Miłość i strach — dwie siły kształtujące nasze zdrowie.

Strach obciąża ciało, podnosi poziom kortyzolu, napina mięśnie, osłabia odporność i zamyka nas na życie. Przedłużający się niepokój jest jak cicha trucizna, która kradnie nasz spokój i harmonię.

Miłość natomiast działa jak lekarstwo. Kiedy kochamy i czujemy się kochani, nasze serce bije spokojniej, ciało produkuje więcej endorfin i oksytocyny, a układ odpornościowy odzyskuje siły. Miłość relaksuje, dodaje odwagi i pozwala ciału naturalnie wrócić do równowagi.

Każdego dnia wybieramy, czy karmić się strachem, czy miłością.
To, co czujemy i emocje, które pielęgnujemy, stają się fundamentem naszego zdrowia.

Dlatego warto otaczać się tym, co budzi w nas miłość — ludźmi, miejscami, naturą i myślami, które przynoszą nam lekkość i siłę.

ZAPRASZAM NA MOJĄ STRONĘ WWW

SŁOWO DO POLITYKÓW
SŁOWO DO PSYCHIATRÓW
SŁOWO DO MEDYKÓW

PIERWSZE SŁOWO DO TEISTÓW I ATEISTÓW
DRUGIE SŁOWO DO TEISTÓW I ATEISTÓW
TRZECIE SŁOWO DO TEISTÓW I ATEISTÓW

NATURA I ZASADA
DOBRO I ZŁO
ŚMIERĆ I ZMARTWYCHWSTANIE

DIABELSKIE KŁAMSTWA O POTĘPIENIU
DIABELSKI PLAN ZNISZCZENIA
SAMOZWAŃCZE IMIONA SZATANA DIABŁA

DZIEJE

https://piotrluniewski0009.wordpress.com/

Raport Fulforda z 20.10.2025
https://beforeitsnews.com/alternative/2025/10/benjamin-fulford-weekly-update-10202025-video-3848402.html
Między innymi o: dwóch Trumpach i walce między nimi, zapaści gospodarki w USA, że 50 000 żołnierzy ukraińskich poddało się Rosjanom, jak nikt z amerykańskich oficjeli nie przywitał W. Zełeńskiego na lotnisku w Waszyngtonie, o kłopotach Francji, braku wypłat dla żołnierzy amerykańskich, przewidywanym upadku Izraela, o "zabójstwie" Ch. Kirka - kto za tym stał, skorumpowanych wyborach w Japonii, fałszywym złocie w Fort Knox...

Słynny Asperger od zespołu Aspergera był zbrodniarzem hitlerowskim.
45 lat temu w Wiedniu zmarł Hans Asperger, który współpracował z wiedeńską kliniką dziecięcą Spiegelgrund, gdzie ponad 800 chorych i niepełnosprawnych dzieci poddano eutanazji, a na setkach innych wykonywano eksperymenty medyczne.
Słynny pionier badań nad spektrum autyzmu brał udział w akcji T4 czyli programie eliminacji osób nieuleczalnie chorych i niepełnosprawnych.
W swoich pracach podkreślał, że wobec pacjentów nieuleczalnie chorych i szczególnie obciążonych chorobami genetycznymi, należy zastosować "specjalne środki", a wszystko to "z poczucia wielkiej odpowiedzialności wobec rasy niemieckiej".
Po wojnie został dyrektorem miejskiej kliniki dla dzieci i szefem uniwersyteckiej katedry pediatrii, którą to funkcję piastował przez kolejne 20 lat. W 1964 został dyrektorem wioski dziecięcej SOS w Hinterbrühl.

„Neutralne płciowo” nazwy stanowisk w ogłoszeniach o pracę!
Zamiast pomocy dla przedsiębiorców, genderowe obowiązki.

Od 24 grudnia 2025 roku wejdą w życie przepisy nakazujące stosowanie „neutralnych płciowo nazw stanowisk”. Zamiast „kierownika” czy „kierowniczki” ma być „osoba na stanowisku kierowniczym”. To nie żart, to nowy obowiązek wprowadzony do polskiego prawa pracy. Pracodawcy dziś nie wiedzą, jak mają pisać ogłoszenia o pracę, bo ustawa nie wyjaśnia, jak definiować neutralność językową. Każde sformułowanie może stać się podstawą do sankcji, jeśli ktoś uzna je za „dyskryminujące”.

Paradoksalnie to rząd i administracja publiczna będą mieć największy problem ze wdrożeniem tych zmian, bo to właśnie tam funkcjonuje najwięcej nazw stanowisk o męskim brzmieniu. Nowe przepisy nie tylko nakładają obowiązek tworzenia absurdalnych nazw zawodów, ale też zmieniają cały proces rekrutacji. Pracodawcy będą musieli szkolić działy kadr w zakresie nowego „języka równości”. To kolejne biurokratyczne obciążenie i ryzyko kar finansowych za użycie zwykłego polskiego słowa. Przygotowanie ogłoszenia na stanowisko "kucharz", "sprzątaczka" czy "mechanik" będzie zwyczajnie nielegalne.

Wprowadzenie „neutralnych płciowo” nazw stanowisk następuje w czasie, gdy biznes ma coraz większe problemy. W 2024 roku aż 375,5 tysiąca firm zawiesiło działalność – rekord w historii. Zamiast ułatwiać życie przedsiębiorcom, rząd serwuje im ideologiczny eksperyment. Biznes potrzebuje ułatwień, uproszczeń, zdrowej deregulacji, a nie genderowych obowiązków.

Pomysłodawca poprawki, poseł Witold Zembaczyński z Koalicji Obywatelskiej, nie przedstawił żadnego racjonalnego uzasadnienia dla tego wymogu poza jednym zdaniem o potrzebie „neutralności płciowej”. Może do niego również trzeba się odzywać neutralnie płciowo? Macie jakieś pomysły?

Oszukiwano nas? Hybrydy plug-in emitują prawie TYLE SAMO CO2 co auta spalinowe!
Nowe badanie realnych emisji 127000 hybryd plug-in: przekraczają deklarowane emisje CO2 o 611%!

Raport think tanku Transport & Environment obnaża mit ekologiczności hybryd plug-in. Z analiz obejmujących 127 tys. pojazdów wynika, że emitują one znacznie więcej dwutlenku węgla, niż deklarują producenci. Nawet w trybie elektrycznym zużywają średnio 3 litry benzyny na 100 km, co oznacza emisję 68 g CO2 na kilometr – 8,5 razy więcej niż w oficjalnych testach. W trybie mieszanym przeciętna emisja wynosi 135 g CO2/km, przy 166 g dla samochodów spalinowych. Różnica jest więc symboliczna, a nie ekologiczna.

T&E wskazuje, że w praktyce silnik spalinowy pracuje przez jedną trzecią dystansu, który miał być przejechany „na prądzie”. Zwiększanie pojemności akumulatorów, które miało obniżyć emisję, w rzeczywistości ją podnosi – większa masa pojazdu oznacza większe spalanie. Klasa GLE przekracza oficjalne wartości aż o 611 proc., a większość europejskich producentów – o 300 proc.

Koszty dla kierowców są równie niekorzystne. Według danych T&E i Bloomberga, średnia cena PHEV w Niemczech, Francji i Wielkiej Brytanii wynosi 55,7 tys. euro, czyli o 15,2 tys. euro więcej niż w przypadku samochodu elektrycznego. Dodatkowo kierowcy ponoszą roczny koszt „ukrytego spalania” rzędu 500 euro.

Od 2026 roku wejdą w życie nowe przepisy Unii Europejskiej, które zrewidują sposób obliczania emisji. Zamiast laboratoryjnych testów pojawi się system monitorowania rzeczywistego użytkowania pojazdów. Dla hybryd plug-in oznacza to drastyczne pogorszenie wyników i ryzyko wypadnięcia z unijnych norm emisji.

Wzrost sprzedaży PHEV – o 11 proc. w Europie i aż 72 proc. w Polsce – pokazuje, że konsumenci wciąż wierzą w marketingowy mit ekologicznej hybrydy. W rzeczywistości jest to jedna z największych porażek unijnej polityki klimatycznej: kosztowna dla kierowców, fałszywa w przekazie i nieskuteczna w ograniczaniu emisji.

Zupełnie szczerze, ile razy przewracasz się w łóżku, próbując na siłę usnąć?
Czasem ciało jest już zmęczone, ale myśli wciąż krążą, a napięcie nie pozwala się rozluźnić. W takich chwilach warto sięgnąć po coś sprawdzonego - po zioła. Działają delikatnie, pomagają się wyciszyć i przygotować do snu bez sztucznego otępienia poranka. Oto niektóre z nich:
Melisa to jedno z najbardziej znanych ziół, które wspiera wieczorne wyciszenie. Jej zapach łagodzi napięcie i pomaga ciału zwolnić.
Lawenda to klasyk, który działa już samym zapachem. Wdychana, obniża aktywność układu nerwowego i wspiera relaks. Można ją zaparzyć w naparze z rumiankiem, dodać do kąpieli lub położyć woreczek z suszem przy poduszce.
Chmiel bywa niedoceniany, a ma wyjątkowe właściwości uspokajające. Szyszki chmielu działają kojąco i ułatwiają zasypianie - zwłaszcza w połączeniu z mlekiem lub melisą.
Waleriana, znana też jako kozłek lekarski, to zioło o silniejszym działaniu. Wspiera odprężenie przy długotrwałym stresie i trudnościach z zasypianiem. Jej zapach jest specyficzny, ale skuteczność została potwierdzona w licznych badaniach.
Rumianek, lipa i fiołek działają łagodniej, ale równie skutecznie pomagają zamknąć dzień w spokoju. To zioła, które można pić regularnie, by wspierać codzienny rytm odpoczynku.
Zioła najlepiej stosować wieczorem, około pół godziny przed snem. ‼ To moment, kiedy można pozwolić sobie na odrobinę spokoju - zaparzyć napar, włączyć dyfuzor z olejkiem, wyciszyć światło. Warto dać im chwilę, by zadziałały.
Więcej o tym, jak przygotować napary i które połączenia ziół działają najlepiej, znajdziesz w artykule: https://klaudynahebda.pl/ziola-na-sen/
Od teraz samych spokojnych nocy!