Urodziłem się niestety w Polsce i niestety niedługo do Polski wracam, ale nie spodziewam się niczego dobrego, poliniacy to jakiś dramat, tragedia, tandeta i patologia.

Polscy kretyni i inni eksperci, już wiedzą wszystko.
Pigmeje znad Wisły nie potrzebują wojny ani wrogów zewnętrznych. Wystarczy polska pożal się Boże inteligencja, zwłaszcza "umiłowani przywódcy". Przewrócą się niedługo sami, potykając o własne nogi, albo wpadną do dołu z wapnem do którego zmierzają, bezmyślnie. Część padnie nakarmiona paszą z upadliny i mercosur.

Bełkot o innowacyjności, nowych technologiach, AI?
Pracowałem kilka lat dla człowieka który miał dwa patenty, firna uczestniczyła w kanadyjskim programie SRED (Scientific Research & Experimental Development), człowieka opętanego kultem technologii. To bardzo niebezpieczni ludzie. Gdy słyszę jak polscy durnie, śmieciowa inteligencja udzielająca się w mediach raduje się nad technologicznymi śmieciami, dreszcz obrzydzenia przechodzi po plecach, jak można mentalnie skarleć. Człowiek sam się zeszmacił, już jest dodatkiem do maszyny, coraz mniej wartym. Jest "zasobem ludzkim", będzie materiałem i odpadem.

Polacy w 2003 sprzedali Polskę za perkal i paciorki. Pokazali że są narodem infantylnym, słabym, niezdolnym by rządzić w swoim kraju. Oczekiwanie na rozkazy, rozporządzenia, dyrektywy, pełzanie przed eurokratami, ślamienie się przed skorumpowanymi eurosądami, to wszystko to hańba, przejaw mentalnego skarlenia. Teraz perkal i paciorki skończyły się a zaczyna się projekt "KL Europa".