Upgrade to Pro



  • Na ławce w Amsterdamie siedzą trzy nieruchome postacie i patrzą w telefon.
    Artysta po prostu nazwał rzeźbę „uzależnieniem” (vício).
    Obraz, który odzwierciedla rzeczywistość, którą wszyscy mamy na myśli:
    - jesteśmy połączeni siecią, ale ciągle oddzieleni.
    Zagubieni w jasnych ekranach, ignorujemy tych, którzy siedzą obok nas.

    Czy to tylko sztuka?
    A może lustro, które prosi nas o zastanowienie się nad naszym związkiem
    z technologią i prawdziwym życiem?
    Decyzja należy do nas, ponieważ czasami trzeba się zatrzymać i rozejrzeć...
    👇 Na ławce w Amsterdamie siedzą trzy nieruchome postacie i patrzą w telefon. Artysta po prostu nazwał rzeźbę „uzależnieniem” (vício). Obraz, który odzwierciedla rzeczywistość, którą wszyscy mamy na myśli: - jesteśmy połączeni siecią, ale ciągle oddzieleni. Zagubieni w jasnych ekranach, ignorujemy tych, którzy siedzą obok nas. Czy to tylko sztuka? A może lustro, które prosi nas o zastanowienie się nad naszym związkiem z technologią i prawdziwym życiem? Decyzja należy do nas, ponieważ czasami trzeba się zatrzymać i rozejrzeć...
    ·0 Reviews
  • Raport Benjamina Fulforda z 14.07.2025 - opracowanie w j. polskim
    https://kochanezdrowie.blogspot.com/2025/07/benjamin-fulford-14072025-najnowsze.html
    Większość materiału koncentruje się wokół D. Trumpa (tego "fałszywego"), szumu wokół sprawy J. Epstina jako przykrywki szeregu innych afer. Wg niektórych danych Epstin żyje.
    Wg Fulforda, po tym jak Trump zaatakował nawet swoich zwolenników, coraz więcej z nich jest bliskich buntu.
    Inną "grubą" sprawą jest wyrok sądu francuskiego przyznający że Brigitte Macron (w rzeczywistości Jean-Michel de Rothschild) jest mężczyzną. Doniesienia o tym były już wcześniej, ale tym razem są potwierdzone dowody. To może uruchomić domino ujawnień dotyczących szeregu innych zatajonych działań, w tym wielu przestępstw w różnych krajach.

    UWAGA - potem zauważyłem, że ten wpis został zdjęty z ww. strony?
    Zatem możemy skorzystać z innego szybkiego źródła, np.
    https://verzetbatavia.substack.com/p/benjamin-fulford-wekelijks-rapport-c86
    i tam włączyć tłumaczenie na j. polski.
    Raport Benjamina Fulforda z 14.07.2025 - opracowanie w j. polskim https://kochanezdrowie.blogspot.com/2025/07/benjamin-fulford-14072025-najnowsze.html Większość materiału koncentruje się wokół D. Trumpa (tego "fałszywego"), szumu wokół sprawy J. Epstina jako przykrywki szeregu innych afer. Wg niektórych danych Epstin żyje. Wg Fulforda, po tym jak Trump zaatakował nawet swoich zwolenników, coraz więcej z nich jest bliskich buntu. Inną "grubą" sprawą jest wyrok sądu francuskiego przyznający że Brigitte Macron (w rzeczywistości Jean-Michel de Rothschild) jest mężczyzną. Doniesienia o tym były już wcześniej, ale tym razem są potwierdzone dowody. To może uruchomić domino ujawnień dotyczących szeregu innych zatajonych działań, w tym wielu przestępstw w różnych krajach. UWAGA - potem zauważyłem, że ten wpis został zdjęty z ww. strony? Zatem możemy skorzystać z innego szybkiego źródła, np. https://verzetbatavia.substack.com/p/benjamin-fulford-wekelijks-rapport-c86 i tam włączyć tłumaczenie na j. polski.
    KOCHANEZDROWIE.BLOGSPOT.COM
    Benjamin Fulford 14.07.2025. Najnowsze wiadomości.
    Administracja Trumpa wciągnięta w spiralę śmierci dziwacznego świata klaunów Przez Benjamin Fulford 14 lipca 2025 r. https://benjaminfulfo...
    ·0 Reviews
  • https://www.facebook.com/reel/1045057041165334

    Anjel Menendez
    Biedny człowiek, jakaś rodzina, przed którą go broni, powinna przyjąć go do swojego domu i dać przykład jego wielkiego serca
    https://www.facebook.com/reel/1045057041165334 Anjel Menendez Biedny człowiek, jakaś rodzina, przed którą go broni, powinna przyjąć go do swojego domu i dać przykład jego wielkiego serca
    ·0 Plays ·0 Reviews
  • https://www.facebook.com/reel/705878502300666

    Zwykły dzień spacerując po Brukseli
    https://www.facebook.com/reel/705878502300666 Zwykły dzień spacerując po Brukseli
    ·0 Plays ·0 Reviews
  • https://www.facebook.com/patrolobywateli/videos/1114534860519251

    Brutalny atak w Wołowie – obywatel Ukrainy skatował dwóch Polaków
    Do szokującego zdarzenia doszło nocą z 30 na 31 marca na ul. Piastów Śląskich w Wołowie (woj. dolnośląskie). Dwóch Polaków – 39-latek i 47-latek z powiatu wołowskiego – zostało brutalnie pobitych. Napastnik kopał po głowie i zadawał ciosy, nawet gdy ofiary leżały już bezbronne na jezdni.
    Sprawcą jest 24-letni obywatel Ukrainy, który w chwili zatrzymania był kompletnie pijany. Zatrzymali go funkcjonariusze KPP w Wołowie.
    Mł. asp. Janusz Rosa potwierdza:
    39-latek był narażony na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia,
    47-latek doznał naruszenia nietykalności cielesnej.
    Sprawca trafił do aresztu, gdzie usłyszy zarzuty. Trwa śledztwo – policja ustala przebieg zdarzenia i przesłuchuje świadków. W rękach funkcjonariuszy są już nagrania, które zarejestrowały moment pobicia.
    https://www.facebook.com/patrolobywateli/videos/1114534860519251 🚨 Brutalny atak w Wołowie – obywatel Ukrainy skatował dwóch Polaków 🚨 Do szokującego zdarzenia doszło nocą z 30 na 31 marca na ul. Piastów Śląskich w Wołowie (woj. dolnośląskie). Dwóch Polaków – 39-latek i 47-latek z powiatu wołowskiego – zostało brutalnie pobitych. Napastnik kopał po głowie i zadawał ciosy, nawet gdy ofiary leżały już bezbronne na jezdni. Sprawcą jest 24-letni obywatel Ukrainy, który w chwili zatrzymania był kompletnie pijany. Zatrzymali go funkcjonariusze KPP w Wołowie. Mł. asp. Janusz Rosa potwierdza: 👉 39-latek był narażony na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia, 👉 47-latek doznał naruszenia nietykalności cielesnej. Sprawca trafił do aresztu, gdzie usłyszy zarzuty. Trwa śledztwo – policja ustala przebieg zdarzenia i przesłuchuje świadków. W rękach funkcjonariuszy są już nagrania, które zarejestrowały moment pobicia.
    ·0 Plays ·0 Reviews
  • https://www.facebook.com/photo/?fbid=24044666511808694&set=a.166395536729126

    Berlin w panice. Tusk się sypie – a razem z nim ich plan na skolonizowanie Polski. Coś się Niemcom wali. Coś trzeszczy w tej perfekcyjnie skonstruowanej, naoliwionej maszynerii wpływów, którą przez lata cierpliwie montowali w Warszawie. I nie trzeba do tego analiz think-tanków czy przecieków wywiadowczych. Wystarczy spojrzeć: Donald Tusk, ich człowiek – zaczyna się chwiać.Nie fizycznie. Politycznie. Chwieje się, jakby nie stał na premierowskim fotelu, tylko na cienkim lodzie.A Berlin? Nerwowo przebiera nogami. W kuluarach Bundestagu mówi się o „zagrożeniu dla projektu środkowoeuropejskiego”, o „utracie przyczółka”, a nawet o „kryzysie zaufania”. Bo przecież Tusk nie był zwykłym „polskim politykiem w Europie”. On był politykiem europejskim do zarządzania Polską.Dostał wszystko – stanowiska, pieniądze, nagrody, unijne pochwały i serdeczne poklepywania po plecach. Miał wrócić i przywrócić taki porządek, który Berlinowi pasuje. Czyli:

    – zamknąć usta tym, którzy marzą o suwerenności,
    – wyciszyć temat reparacji wojennych i zlikwidować instytucje, które się tym zajmowały,
    – rozmontować resztki polskiego oporu wobec dominacji Berlina,
    – i na powrót wciągnąć nas do niemieckiej strefy wpływów – jak kiedyś, za PO. Cicho, elegancko, bez huku, doprowadzić do przyjęcia przez Polskę euro. Ale coś poszło nie tak.Ludzie zaczęli czuć fałsz i obłudę. Zorientowali się, że „europejskość” w wydaniu Tuska to tylko ładne opakowanie dla starych zależności. Że za PR-owym blaskiem stoi szarość i miałkość codziennego życia i plugawe kłamstwo na każdy temat:

    Obietnice? Były.
    Zmiana na lepsze? Miała być.
    A wyszło jak zawsze: drożyzna, podwyżki, chaos, strach przed prawdą i cenzura jak u Putina, medialny teatr zamiast realnych decyzji.

    Nawet ci, którzy nie śledzą polityki – to widzą. Patrzą na rachunki, na ceny paliwa, na kolejki do lekarza. Widzieli już tę opowieść. I wiedzą, dokąd prowadzi. Do głębokiego kryzysu gospodarczego, do bezrobocia.Nawet niemieckie media zaczynają bić na alarm – "Der Spiegel", "Die Welt" i "Frankfurter Allgemeine" piszą wprost: „Polska może powtórzyć scenariusz grecki”. Berlinowi zapalają się czerwone lampki. Bo jeśli Tusk poleci – poleci cała misternie szyta układanka.To nie tylko porażka jednej osoby. To erozja systemu wpływów, zależności i lojalności, który Niemcy przez dekady mozolnie budowali. Polska, jeśli znów stanie się niepokorna, może zarazić innych. Czechy. Węgry. Słowację. A może i Włochy.To byłby koniec bajki o „europejskiej jedności” zarządzanej z Berlina.Tusk miał być kluczem. Ale coraz bardziej wygląda na zardzewiały wytrych, który zaciął się w zamku. I w Berlinie zaczynają to rozumieć. Bo Polska to nie jest już ta sama, uległa, postkomunistyczna republika.To kraj, który – mimo wielu błędów i ran – budzi się. I coraz lepiej rozumie, że między "byciem w Europie", a "byciem pod Niemcami" – jest gigantyczną różnicą.I że politycy pokroju Tuska nie są „pomostem” – tylko kotwicą.Nie prowadzą nas do przyszłości, tylko cofają do przeszłości, w której Polska była pionkiem na cudzej szachownicy.Dla dobra kraju – ci ludzie muszą odejść. A jego wyznawcy i towarzysze?Niech jadą do Berlina. Tam ponoć brakuje rąk do pracy – bo sprowadzeni migranci nie chcą pracować. Może chociaż tam się do czegoś przydadzą.
    https://www.facebook.com/photo/?fbid=24044666511808694&set=a.166395536729126 Berlin w panice. Tusk się sypie – a razem z nim ich plan na skolonizowanie Polski. Coś się Niemcom wali. Coś trzeszczy w tej perfekcyjnie skonstruowanej, naoliwionej maszynerii wpływów, którą przez lata cierpliwie montowali w Warszawie. I nie trzeba do tego analiz think-tanków czy przecieków wywiadowczych. Wystarczy spojrzeć: Donald Tusk, ich człowiek – zaczyna się chwiać.Nie fizycznie. Politycznie. Chwieje się, jakby nie stał na premierowskim fotelu, tylko na cienkim lodzie.A Berlin? Nerwowo przebiera nogami. W kuluarach Bundestagu mówi się o „zagrożeniu dla projektu środkowoeuropejskiego”, o „utracie przyczółka”, a nawet o „kryzysie zaufania”. Bo przecież Tusk nie był zwykłym „polskim politykiem w Europie”. On był politykiem europejskim do zarządzania Polską.Dostał wszystko – stanowiska, pieniądze, nagrody, unijne pochwały i serdeczne poklepywania po plecach. Miał wrócić i przywrócić taki porządek, który Berlinowi pasuje. Czyli: – zamknąć usta tym, którzy marzą o suwerenności, – wyciszyć temat reparacji wojennych i zlikwidować instytucje, które się tym zajmowały, – rozmontować resztki polskiego oporu wobec dominacji Berlina, – i na powrót wciągnąć nas do niemieckiej strefy wpływów – jak kiedyś, za PO. Cicho, elegancko, bez huku, doprowadzić do przyjęcia przez Polskę euro. Ale coś poszło nie tak.Ludzie zaczęli czuć fałsz i obłudę. Zorientowali się, że „europejskość” w wydaniu Tuska to tylko ładne opakowanie dla starych zależności. Że za PR-owym blaskiem stoi szarość i miałkość codziennego życia i plugawe kłamstwo na każdy temat: Obietnice? Były. Zmiana na lepsze? Miała być. A wyszło jak zawsze: drożyzna, podwyżki, chaos, strach przed prawdą i cenzura jak u Putina, medialny teatr zamiast realnych decyzji. Nawet ci, którzy nie śledzą polityki – to widzą. Patrzą na rachunki, na ceny paliwa, na kolejki do lekarza. Widzieli już tę opowieść. I wiedzą, dokąd prowadzi. Do głębokiego kryzysu gospodarczego, do bezrobocia.Nawet niemieckie media zaczynają bić na alarm – "Der Spiegel", "Die Welt" i "Frankfurter Allgemeine" piszą wprost: „Polska może powtórzyć scenariusz grecki”. Berlinowi zapalają się czerwone lampki. Bo jeśli Tusk poleci – poleci cała misternie szyta układanka.To nie tylko porażka jednej osoby. To erozja systemu wpływów, zależności i lojalności, który Niemcy przez dekady mozolnie budowali. Polska, jeśli znów stanie się niepokorna, może zarazić innych. Czechy. Węgry. Słowację. A może i Włochy.To byłby koniec bajki o „europejskiej jedności” zarządzanej z Berlina.Tusk miał być kluczem. Ale coraz bardziej wygląda na zardzewiały wytrych, który zaciął się w zamku. I w Berlinie zaczynają to rozumieć. Bo Polska to nie jest już ta sama, uległa, postkomunistyczna republika.To kraj, który – mimo wielu błędów i ran – budzi się. I coraz lepiej rozumie, że między "byciem w Europie", a "byciem pod Niemcami" – jest gigantyczną różnicą.I że politycy pokroju Tuska nie są „pomostem” – tylko kotwicą.Nie prowadzą nas do przyszłości, tylko cofają do przeszłości, w której Polska była pionkiem na cudzej szachownicy.Dla dobra kraju – ci ludzie muszą odejść. A jego wyznawcy i towarzysze?Niech jadą do Berlina. Tam ponoć brakuje rąk do pracy – bo sprowadzeni migranci nie chcą pracować. Może chociaż tam się do czegoś przydadzą.
    ·0 Reviews
  • https://www.facebook.com/photo/?fbid=9880500725388568&set=a.450549371717131

    Nie ma potrzebujących polskich dzieci? Dlaczego dzieci z Ukrainy nie cierpią w Kijowie?

    Następne PÓŁ MILIARDA poszło na ukrainę.
    https://www.facebook.com/photo/?fbid=9880500725388568&set=a.450549371717131 🇵🇱🇺🇦Nie ma potrzebujących polskich dzieci? Dlaczego dzieci z Ukrainy nie cierpią w Kijowie? Następne PÓŁ MILIARDA poszło na ukrainę.
    ·0 Reviews
  • https://www.facebook.com/photo/?fbid=722787003845234&set=a.133090012814939

    Coś za dużo ostatnio tych pożarów
    Wojna trwa ale ....wakacje przecież

    Julita Koczorowska
    Jan Paliwoda to nie cała lista ... lokalnych tu nie ujęto... za dużo tego. Miłego dnia.
    https://www.facebook.com/photo/?fbid=722787003845234&set=a.133090012814939 Coś za dużo ostatnio tych pożarów‼️🔥🤬 Wojna trwa ale ....wakacje przecież Julita Koczorowska Jan Paliwoda to nie cała lista ... lokalnych tu nie ujęto... za dużo tego. Miłego dnia.
    ·0 Reviews
  • ·0 Reviews
  • https://echodnia.eu/radomskie/wielki-pozar-w-holendrach-kozienickich-w-gminie-kozienice-spalily-sie-plastikowe-beczki-palety-i-skrzynio-palety-wytworni-kiszonek/ar/c1p2-27776507

    Wielki pożar w Holendrach Kozienickich.
    https://echodnia.eu/radomskie/wielki-pozar-w-holendrach-kozienickich-w-gminie-kozienice-spalily-sie-plastikowe-beczki-palety-i-skrzynio-palety-wytworni-kiszonek/ar/c1p2-27776507 Wielki pożar w Holendrach Kozienickich.
    ·0 Reviews
Locus https://locusmind.one