Chleb z Czarnobyla w Polsce? Decyzja rządu Tuska otwiera furtkę!
Ukraińska Prokuratura Generalna ujawniła, że 4 firmy rolne przez lata nielegalnie korzystały z 1800 hektarów skażonej ziemi w strefie czarnobylskiej. Uprawiano tam http://m.in. pszenicę, która trafiła później na rynek. Tymczasem rząd Donalda Tuska przygotował rozporządzenie, które wyłącza transporty mąki z systemu SENT, który służy do monitorowania przewozu towarów.
Oznacza to, że produkty te – dotąd monitorowane ze względu na zwiększony napływ i ryzyko nieuczciwego handlu – będą mogły wjeżdżać do Polski bez kontroli przewozowej. Wśród towarów może pojawić się także mąka, również ta czarnobylska. Projekt nowelizacji został opublikowany na stronach Rządowego Centrum Legislacji i ma wejść w życie w ciągu 14 dni od ogłoszenia.
Na blisko 1800 hektarach skażonej ziemi w obwodzie żytomierskim, w strefie czarnobylskiej prowadzono nielegalne uprawy pszenicy i słonecznika. Zboże i olej trafiały na rynek, do piekarni i przetwórni, a faktyczne pochodzenie było ukrywane. W proceder zamieszane były lokalne władze i dyrektorzy spółek rolnych. Prokuratura mówi wprost o zorganizowanej grupie przestępczej, która świadomie narażała zdrowie konsumentów dla zysku. Chodzi o setki ton skażonej żywności, która mogła trafić również poza Ukrainę. W końcu dobrze pamiętamy zboże techniczne, pleśń i szkodniki w transportach z Ukrainy.
Dziś, gdy istnieją udokumentowane przypadki handlu skażonym zbożem, polski rząd likwiduje jedyny system monitorowania handlu lądowego. Państwo ma obowiązek chronić obywateli przed wwozem skażonej żywności. Zamiast tego rząd Tuska ułatwia jej niekontrolowany przepływ. To decyzja nie tylko nieodpowiedzialna, ale i potencjalnie groźna dla zdrowia Polaków.
Ukraińska Prokuratura Generalna ujawniła, że 4 firmy rolne przez lata nielegalnie korzystały z 1800 hektarów skażonej ziemi w strefie czarnobylskiej. Uprawiano tam http://m.in. pszenicę, która trafiła później na rynek. Tymczasem rząd Donalda Tuska przygotował rozporządzenie, które wyłącza transporty mąki z systemu SENT, który służy do monitorowania przewozu towarów.
Oznacza to, że produkty te – dotąd monitorowane ze względu na zwiększony napływ i ryzyko nieuczciwego handlu – będą mogły wjeżdżać do Polski bez kontroli przewozowej. Wśród towarów może pojawić się także mąka, również ta czarnobylska. Projekt nowelizacji został opublikowany na stronach Rządowego Centrum Legislacji i ma wejść w życie w ciągu 14 dni od ogłoszenia.
Na blisko 1800 hektarach skażonej ziemi w obwodzie żytomierskim, w strefie czarnobylskiej prowadzono nielegalne uprawy pszenicy i słonecznika. Zboże i olej trafiały na rynek, do piekarni i przetwórni, a faktyczne pochodzenie było ukrywane. W proceder zamieszane były lokalne władze i dyrektorzy spółek rolnych. Prokuratura mówi wprost o zorganizowanej grupie przestępczej, która świadomie narażała zdrowie konsumentów dla zysku. Chodzi o setki ton skażonej żywności, która mogła trafić również poza Ukrainę. W końcu dobrze pamiętamy zboże techniczne, pleśń i szkodniki w transportach z Ukrainy.
Dziś, gdy istnieją udokumentowane przypadki handlu skażonym zbożem, polski rząd likwiduje jedyny system monitorowania handlu lądowego. Państwo ma obowiązek chronić obywateli przed wwozem skażonej żywności. Zamiast tego rząd Tuska ułatwia jej niekontrolowany przepływ. To decyzja nie tylko nieodpowiedzialna, ale i potencjalnie groźna dla zdrowia Polaków.
Chleb z Czarnobyla w Polsce? Decyzja rządu Tuska otwiera furtkę!
Ukraińska Prokuratura Generalna ujawniła, że 4 firmy rolne przez lata nielegalnie korzystały z 1800 hektarów skażonej ziemi w strefie czarnobylskiej. Uprawiano tam http://m.in. pszenicę, która trafiła później na rynek. Tymczasem rząd Donalda Tuska przygotował rozporządzenie, które wyłącza transporty mąki z systemu SENT, który służy do monitorowania przewozu towarów.
Oznacza to, że produkty te – dotąd monitorowane ze względu na zwiększony napływ i ryzyko nieuczciwego handlu – będą mogły wjeżdżać do Polski bez kontroli przewozowej. Wśród towarów może pojawić się także mąka, również ta czarnobylska. Projekt nowelizacji został opublikowany na stronach Rządowego Centrum Legislacji i ma wejść w życie w ciągu 14 dni od ogłoszenia.
Na blisko 1800 hektarach skażonej ziemi w obwodzie żytomierskim, w strefie czarnobylskiej prowadzono nielegalne uprawy pszenicy i słonecznika. Zboże i olej trafiały na rynek, do piekarni i przetwórni, a faktyczne pochodzenie było ukrywane. W proceder zamieszane były lokalne władze i dyrektorzy spółek rolnych. Prokuratura mówi wprost o zorganizowanej grupie przestępczej, która świadomie narażała zdrowie konsumentów dla zysku. Chodzi o setki ton skażonej żywności, która mogła trafić również poza Ukrainę. W końcu dobrze pamiętamy zboże techniczne, pleśń i szkodniki w transportach z Ukrainy.
Dziś, gdy istnieją udokumentowane przypadki handlu skażonym zbożem, polski rząd likwiduje jedyny system monitorowania handlu lądowego. Państwo ma obowiązek chronić obywateli przed wwozem skażonej żywności. Zamiast tego rząd Tuska ułatwia jej niekontrolowany przepływ. To decyzja nie tylko nieodpowiedzialna, ale i potencjalnie groźna dla zdrowia Polaków.
·0 Oceny