Coraz trudniej mi poczuć, że przynależę do tego świata.
Często wydaje mi się, że muszę odgrywać jakąś rolę, żeby się nie wyróżniać
– ale im bardziej się staram, tym bardziej czuję się ograniczony, wyczerpany,
niemal uduszony przez rzeczywistość, która wewnętrznie mi przeczy.
Tam, gdzie potrzebna jest prawda, widzę hipokryzję.
Czuję brak szacunku – między ludźmi, nawet tam,
gdzie powinna być miłość.
Boli, gdy widzimy, jak łatwo oszukujemy się nawzajem, jak mało solidarności
czujemy ze sobą.
Czasami słyszę, że to z powodu mojego punktu widzenia.
Że „po prostu muszę myśleć inaczej”.
Ale może nie chodzi o perspektywy, ale o uczciwe spojrzenie.
Chodzi o to, aby przestać oszukiwać siebie i innych.
Długo próbowałem się przystosować.
Ale dziś pozwalam sobie nie brać już w tym udziału.
Uznaję, że mam w sobie inne wartości – i że nie rozumiem społeczeństwa,
które celebruje święta, ale milczy, gdy chodzi o prawa.
To widać, ale tak naprawdę tego nie czuć.
Być może to początek nowego kierunku u mnie:
- uwolnienia się od wewnętrznego wycofania, stworzenia przestrzeni,
w której mogę oddychać.
Aby stworzyć mój własny mały świat,
bardziej szczery, spokojniejszy, bardziej prawdziwy.
A jeśli Ty również czujesz się outsiderem w tym społeczeństwie
– nie jesteś sam!!!
Ty nie jesteś problemem. Może po prostu jesteś osobą, która nadal czuje.
nieznany
#lifetime
💫💫💫
Coraz trudniej mi poczuć, że przynależę do tego świata.
Często wydaje mi się, że muszę odgrywać jakąś rolę, żeby się nie wyróżniać
– ale im bardziej się staram, tym bardziej czuję się ograniczony, wyczerpany,
niemal uduszony przez rzeczywistość, która wewnętrznie mi przeczy.
Tam, gdzie potrzebna jest prawda, widzę hipokryzję.
Czuję brak szacunku – między ludźmi, nawet tam,
gdzie powinna być miłość.
Boli, gdy widzimy, jak łatwo oszukujemy się nawzajem, jak mało solidarności
czujemy ze sobą.
Czasami słyszę, że to z powodu mojego punktu widzenia.
Że „po prostu muszę myśleć inaczej”.
Ale może nie chodzi o perspektywy, ale o uczciwe spojrzenie.
Chodzi o to, aby przestać oszukiwać siebie i innych.
Długo próbowałem się przystosować.
Ale dziś pozwalam sobie nie brać już w tym udziału.
Uznaję, że mam w sobie inne wartości – i że nie rozumiem społeczeństwa,
które celebruje święta, ale milczy, gdy chodzi o prawa.
To widać, ale tak naprawdę tego nie czuć.
Być może to początek nowego kierunku u mnie:
- uwolnienia się od wewnętrznego wycofania, stworzenia przestrzeni,
w której mogę oddychać.
Aby stworzyć mój własny mały świat,
bardziej szczery, spokojniejszy, bardziej prawdziwy.
A jeśli Ty również czujesz się outsiderem w tym społeczeństwie
– nie jesteś sam!!!
Ty nie jesteś problemem. Może po prostu jesteś osobą, która nadal czuje.
nieznany
#lifetime
·237 Wyświetlenia
·0 Oceny