Większość ludzi ma niedobór sodu, a nie jego nadmiar.
Objawia się to osłabieniem, zmęczeniem, zawrotami głowy, skurczami mięśni czy tzw. mgłą mózgową. To sygnały, że organizm traci równowagę elektrolitową, a komórki nie mają z czego produkować energii.
Sól to nie wróg – to życie.
Już w starożytności rozumiano jej znaczenie. Po łacinie słowo „salata” oznaczało solone warzywa, a słowo „salarium” – zapłatę w soli. To pokazuje, jak cenny był ten minerał i jak głęboko zakorzeniony był w ludzkiej historii.
Dziś jednak większość ludzi unika soli z obawy przed nadciśnieniem czy obrzękami. Problem w tym, że winna nie jest sól sama w sobie, tylko jej forma i jakość.
Nie każda sól jest taka sama.
Rafinowana sól z marketu to oczyszczony produkt pozbawiony minerałów, często z dodatkami chemicznymi. Taka sól nie odżywia – tylko obciąża organizm.
Wybieraj sól, która wspiera zdrowie: morską, himalajską lub kłodawską. Zawiera naturalne pierwiastki, takie jak magnez, wapń, potas i żelazo – wszystkie niezbędne dla pracy serca, mięśni i tarczycy.
Dlaczego sól jest tak ważna?
Sód pobudza mięsień sercowy i reguluje ciśnienie krwi.
Wspiera produkcję energii w mitochondriach – to one decydują o tym, czy czujesz siłę czy zmęczenie.
Sól reguluje także poziom wapnia i potasu w komórkach oraz jest niezbędna do wytwarzania kwasu solnego (HCl) w żołądku.
Bez odpowiedniej ilości kwasu nie strawisz białka, tłuszczów ani minerałów, a organizm zacznie mieć niedobory mimo „zdrowej diety”.
Warto też pamiętać o błędach, które prowadzą do problemów z sodem.
Zbyt duża ilość przetworzonej żywności oznacza nadmiar soli niskiej jakości i brak minerałów!
Z kolei zbyt duża ilość czystej wody bez dodatku soli może prowadzić do rozcieńczenia elektrolitów i niedoboru sodu.
Osoby aktywne fizycznie lub na diecie niskowęglowodanowej (keto) mają jeszcze większe zapotrzebowanie na sól, ponieważ tracą więcej elektrolitów z potem i moczem.
Woda morska ma niemal taki sam skład mineralny jak Twoja krew.
To sól odpowiada za prawidłowe ciśnienie, nawodnienie i przepływ energii w każdej komórce.
Bez niej ciało nie potrafi utrzymać równowagi – niezależnie od tego, ile wody wypijesz.
Dlatego warto codziennie dodać przynajmniej jedną łyżeczkę organicznej soli do posiłków lub wody, zwłaszcza rano.
To prosty krok, który poprawia trawienie, koncentrację, stabilność ciśnienia i ogólne samopoczucie.
Nie bój się soli – bój się jej braku.
To właśnie jej niedobór sprawia, że ciało traci energię, a umysł jasność.
Zadbaj o sól, a zauważysz różnicę nie tylko w poziomie siły, ale i w spokoju całego organizmu.
Większość ludzi ma niedobór sodu, a nie jego nadmiar.
Objawia się to osłabieniem, zmęczeniem, zawrotami głowy, skurczami mięśni czy tzw. mgłą mózgową. To sygnały, że organizm traci równowagę elektrolitową, a komórki nie mają z czego produkować energii.
Sól to nie wróg – to życie.
Już w starożytności rozumiano jej znaczenie. Po łacinie słowo „salata” oznaczało solone warzywa, a słowo „salarium” – zapłatę w soli. To pokazuje, jak cenny był ten minerał i jak głęboko zakorzeniony był w ludzkiej historii.
Dziś jednak większość ludzi unika soli z obawy przed nadciśnieniem czy obrzękami. Problem w tym, że winna nie jest sól sama w sobie, tylko jej forma i jakość.
Nie każda sól jest taka sama.
Rafinowana sól z marketu to oczyszczony produkt pozbawiony minerałów, często z dodatkami chemicznymi. Taka sól nie odżywia – tylko obciąża organizm.
Wybieraj sól, która wspiera zdrowie: morską, himalajską lub kłodawską. Zawiera naturalne pierwiastki, takie jak magnez, wapń, potas i żelazo – wszystkie niezbędne dla pracy serca, mięśni i tarczycy.
Dlaczego sól jest tak ważna?
Sód pobudza mięsień sercowy i reguluje ciśnienie krwi.
Wspiera produkcję energii w mitochondriach – to one decydują o tym, czy czujesz siłę czy zmęczenie.
Sól reguluje także poziom wapnia i potasu w komórkach oraz jest niezbędna do wytwarzania kwasu solnego (HCl) w żołądku.
Bez odpowiedniej ilości kwasu nie strawisz białka, tłuszczów ani minerałów, a organizm zacznie mieć niedobory mimo „zdrowej diety”.
Warto też pamiętać o błędach, które prowadzą do problemów z sodem.
Zbyt duża ilość przetworzonej żywności oznacza nadmiar soli niskiej jakości i brak minerałów!
Z kolei zbyt duża ilość czystej wody bez dodatku soli może prowadzić do rozcieńczenia elektrolitów i niedoboru sodu.
Osoby aktywne fizycznie lub na diecie niskowęglowodanowej (keto) mają jeszcze większe zapotrzebowanie na sól, ponieważ tracą więcej elektrolitów z potem i moczem.
Woda morska ma niemal taki sam skład mineralny jak Twoja krew.
To sól odpowiada za prawidłowe ciśnienie, nawodnienie i przepływ energii w każdej komórce.
Bez niej ciało nie potrafi utrzymać równowagi – niezależnie od tego, ile wody wypijesz.
Dlatego warto codziennie dodać przynajmniej jedną łyżeczkę organicznej soli do posiłków lub wody, zwłaszcza rano.
To prosty krok, który poprawia trawienie, koncentrację, stabilność ciśnienia i ogólne samopoczucie.
Nie bój się soli – bój się jej braku.
To właśnie jej niedobór sprawia, że ciało traci energię, a umysł jasność.
Zadbaj o sól, a zauważysz różnicę nie tylko w poziomie siły, ale i w spokoju całego organizmu.
·35 Wyświetlenia
·0 Oceny