Upgrade to Pro

  • https://legaartis.pl/rzad-podjal-decyzje-polska-w-stanie-podwyzszonej-gotowosci-do-konca-sierpnia-2025/

    Rząd podjął decyzję. Polska w stanie podwyższonej gotowości do końca sierpnia 2025!
    https://legaartis.pl/rzad-podjal-decyzje-polska-w-stanie-podwyzszonej-gotowosci-do-konca-sierpnia-2025/ Rząd podjął decyzję. Polska w stanie podwyższonej gotowości do końca sierpnia 2025!
    LEGAARTIS.PL
    Rząd podjął decyzję. Polska w stanie podwyższonej gotowości do końca sierpnia 2025!
    Polska znalazła się w obliczu bezprecedensowych zmian w codziennym życiu. Premier Donald Tusk, w odpowiedzi na narastające zagrożenia terrorystyczne i
    ·0 Reviews
  • https://legaartis.pl/rzad-reaguje-na-zatrzymania-policjantow-kgp-mowi-dosc-nie-ma-zgody-na-takie-traktowanie/

    Rząd reaguje na zatrzymania policjantów. KGP mówi dość: „Nie ma zgody” na takie traktowanie!
    Ignacy Michałowski3 sierpnia 2025Brak komentarzy
    https://legaartis.pl/rzad-reaguje-na-zatrzymania-policjantow-kgp-mowi-dosc-nie-ma-zgody-na-takie-traktowanie/ Rząd reaguje na zatrzymania policjantów. KGP mówi dość: „Nie ma zgody” na takie traktowanie! Ignacy Michałowski3 sierpnia 2025Brak komentarzy
    LEGAARTIS.PL
    Rząd reaguje na zatrzymania policjantów. KGP mówi dość: „Nie ma zgody” na takie traktowanie!
    PILNY komunikat Komendanta Głównego Policji, generała Marka Boronia, wywołał falę dyskusji i natychmiastową reakcję rządu. Chodzi o bezprecedensowe
    Like
    1
    ·0 Reviews
  • Polacy w 2023 oddali Polskę na pastwę ludzi strasznych. Obrzydliwa jest ta polska społeczna głupota i brak smaku.
    Polacy w 2023 oddali Polskę na pastwę ludzi strasznych. Obrzydliwa jest ta polska społeczna głupota i brak smaku.
    Like
    2
    ·0 Reviews

  • Po wygaszeniu przemysłu, nadchodzi etap wygaszania infrastruktury. Polska gospodarka nie tylko hamuje – ona jest cofana. I to celowo.

    Z pozoru mamy do czynienia ze zwykłym chaosem administracyjnym. Z informacji podanych przez Dziennik Gazetę Prawną wynika, że Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) ogłosiła zaledwie 10% przetargów z zaplanowanych 13,5 mld zł na ten rok – i to do końca czerwca. To zatrzymanie inwestycji nie wynika z braku środków finansowych. Problemem są procedury – przede wszystkim skrajnie wydłużone procesy uzyskiwania decyzji środowiskowych. Zamiast maksymalnie 15 miesięcy, procesy te trwają nawet cztery lata. Choć rząd zapowiadał w tej kwestii usprawnienia, do dziś nie przedstawiono żadnych konkretnych rozwiązań.

    Ale to, co wygląda jak zapaść biurokratyczna, w rzeczywistości ma głębszy i bardziej niepokojący wymiar.

    Z punktu widzenia analitycznego, mamy do czynienia z systemowym cofnięciem priorytetów inwestycyjnych państwa, które przez ostatnie dwie dekady opierały się na synergii przemysłu, logistyki i rozwoju infrastrukturalnego. Obecnie następuje odwrócenie tej strategii – pod hasłami „zielonej transformacji” środki są przekierowywane na cele klimatyczne, energetykę odnawialną i tzw. sprawiedliwą transformację, podczas gdy tradycyjne obszary inwestycji – takie jak drogi, koleje i przemysł – są coraz bardziej marginalizowane.

    OSINT i sourcing danych od miesięcy wskazują, że to nie przypadek, ale celowe działanie.

    Po pierwsze, w analizach planów wydatkowych oraz dokumentów związanych z KPO i polityką klimatyczną UE widać wyraźne przesunięcie środków z infrastruktury na inwestycje spełniające kryteria ESG. W efekcie wiele projektów drogowych zostało formalnie zamrożonych, bo nie kwalifikowały się do zielonych funduszy lub musiały przechodzić przez nowe, znacznie bardziej restrykcyjne wymogi środowiskowe.

    Po drugie, w wypowiedziach urzędników odpowiedzialnych za planowanie inwestycji (zarówno na poziomie krajowym, jak i w strukturach unijnych) pojawiają się zapisy, które potwierdzają, że środki dla GDDKiA są „trwale nieprzesuwalne” – a więc ograniczone przepisami budżetowymi i wymogami sprawozdawczości unijnej. To oznacza, że mimo rosnących wpływów budżetowych z CIT czy emisji obligacji, realne możliwości inwestycyjne w infrastrukturę są sztucznie ograniczane.

    Po trzecie, dane branżowe, w tym raporty Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa oraz Polskiego Instytutu Ekonomicznego, od miesięcy ostrzegają przed gwałtownym spadkiem liczby zleceń w sektorze budownictwa infrastrukturalnego. Wykonawcy mają moce przerobowe, doświadczenie, zaplecze logistyczne – ale nie mają projektów. Albo te są wstrzymywane, albo nie przechodzą przez nowe, przewlekłe procedury środowiskowe.

    Sourcing danych z rejestrów zamówień publicznych pokazuje również nagły spadek aktywności GDDKiA począwszy od IV kwartału 2023 roku – to był pierwszy wyraźny sygnał ostrzegawczy. OSINT-owo obserwujemy rosnącą liczbę postępowań, które nie są ogłaszane mimo wcześniejszych zapowiedzi, a także znaczący wzrost opóźnień w harmonogramach przetargów.

    W praktyce mamy więc do czynienia z pełzającą reorientacją gospodarki:
    – najpierw wygaszono część przemysłu ciężkiego i energochłonnego,
    – potem zatrzymano duże inwestycje drogowe,
    – teraz rośnie presja na „zielone” repozycjonowanie budżetów lokalnych.

    Z pozoru to tylko zmiana akcentów. W rzeczywistości – to głębokie przestawienie torów rozwojowych państwa na model mniej produktywny, bardziej uzależniony od centralnych dotacji i mniej odporny na kryzysy zewnętrzne.

    W dłuższej perspektywie to zagrożenie dla konkurencyjności całej gospodarki, a nie tylko dla sektora budowlanego. Infrastruktura to krwioobieg państwa – bez sprawnego systemu logistycznego Polska nie będzie w stanie rozwijać eksportu, przyciągać inwestycji ani stabilnie rozwijać regionów poza dużymi ośrodkami.
    Po wygaszeniu przemysłu, nadchodzi etap wygaszania infrastruktury. Polska gospodarka nie tylko hamuje – ona jest cofana. I to celowo. Z pozoru mamy do czynienia ze zwykłym chaosem administracyjnym. Z informacji podanych przez Dziennik Gazetę Prawną wynika, że Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) ogłosiła zaledwie 10% przetargów z zaplanowanych 13,5 mld zł na ten rok – i to do końca czerwca. To zatrzymanie inwestycji nie wynika z braku środków finansowych. Problemem są procedury – przede wszystkim skrajnie wydłużone procesy uzyskiwania decyzji środowiskowych. Zamiast maksymalnie 15 miesięcy, procesy te trwają nawet cztery lata. Choć rząd zapowiadał w tej kwestii usprawnienia, do dziś nie przedstawiono żadnych konkretnych rozwiązań. Ale to, co wygląda jak zapaść biurokratyczna, w rzeczywistości ma głębszy i bardziej niepokojący wymiar. Z punktu widzenia analitycznego, mamy do czynienia z systemowym cofnięciem priorytetów inwestycyjnych państwa, które przez ostatnie dwie dekady opierały się na synergii przemysłu, logistyki i rozwoju infrastrukturalnego. Obecnie następuje odwrócenie tej strategii – pod hasłami „zielonej transformacji” środki są przekierowywane na cele klimatyczne, energetykę odnawialną i tzw. sprawiedliwą transformację, podczas gdy tradycyjne obszary inwestycji – takie jak drogi, koleje i przemysł – są coraz bardziej marginalizowane. OSINT i sourcing danych od miesięcy wskazują, że to nie przypadek, ale celowe działanie. Po pierwsze, w analizach planów wydatkowych oraz dokumentów związanych z KPO i polityką klimatyczną UE widać wyraźne przesunięcie środków z infrastruktury na inwestycje spełniające kryteria ESG. W efekcie wiele projektów drogowych zostało formalnie zamrożonych, bo nie kwalifikowały się do zielonych funduszy lub musiały przechodzić przez nowe, znacznie bardziej restrykcyjne wymogi środowiskowe. Po drugie, w wypowiedziach urzędników odpowiedzialnych za planowanie inwestycji (zarówno na poziomie krajowym, jak i w strukturach unijnych) pojawiają się zapisy, które potwierdzają, że środki dla GDDKiA są „trwale nieprzesuwalne” – a więc ograniczone przepisami budżetowymi i wymogami sprawozdawczości unijnej. To oznacza, że mimo rosnących wpływów budżetowych z CIT czy emisji obligacji, realne możliwości inwestycyjne w infrastrukturę są sztucznie ograniczane. Po trzecie, dane branżowe, w tym raporty Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa oraz Polskiego Instytutu Ekonomicznego, od miesięcy ostrzegają przed gwałtownym spadkiem liczby zleceń w sektorze budownictwa infrastrukturalnego. Wykonawcy mają moce przerobowe, doświadczenie, zaplecze logistyczne – ale nie mają projektów. Albo te są wstrzymywane, albo nie przechodzą przez nowe, przewlekłe procedury środowiskowe. Sourcing danych z rejestrów zamówień publicznych pokazuje również nagły spadek aktywności GDDKiA począwszy od IV kwartału 2023 roku – to był pierwszy wyraźny sygnał ostrzegawczy. OSINT-owo obserwujemy rosnącą liczbę postępowań, które nie są ogłaszane mimo wcześniejszych zapowiedzi, a także znaczący wzrost opóźnień w harmonogramach przetargów. W praktyce mamy więc do czynienia z pełzającą reorientacją gospodarki: – najpierw wygaszono część przemysłu ciężkiego i energochłonnego, – potem zatrzymano duże inwestycje drogowe, – teraz rośnie presja na „zielone” repozycjonowanie budżetów lokalnych. Z pozoru to tylko zmiana akcentów. W rzeczywistości – to głębokie przestawienie torów rozwojowych państwa na model mniej produktywny, bardziej uzależniony od centralnych dotacji i mniej odporny na kryzysy zewnętrzne. W dłuższej perspektywie to zagrożenie dla konkurencyjności całej gospodarki, a nie tylko dla sektora budowlanego. Infrastruktura to krwioobieg państwa – bez sprawnego systemu logistycznego Polska nie będzie w stanie rozwijać eksportu, przyciągać inwestycji ani stabilnie rozwijać regionów poza dużymi ośrodkami.
    ·0 Reviews

  • GROŹNY DLA POLSKI SCENARIUSZ OSTRZEGAWCZY W KTÓRYM NIEMCY SYNERGICZNIE ŁĄCZĄ:

    podzielenie NATO na zdominowany przez nie militarnie jego zachodnioeuropejski rdzeń [dyrektoriat E3] oraz wschodnioeuropejskie peryferie

    z osiągnięciem mocarstwowej pozycji przez wykorzystanie połączonych zasobów ujarzmionej centralizacyjnie UE [nowy Traktat]


    “Szybko zmieniająca się wewnętrzna dynamika władzy w Europie jednoznacznie faworyzuje teraz Niemcy,
    przy czym Berlin pracuje nad włączeniem Paryża i Londynu, aby stworzyć to, co oczekuje się, że będzie rdzeniem nowej europejskiej architektury bezpieczeństwa - “DYREKTORIAT E 3”, który ma stać się centrum nowego systemu bezpieczeństwa Europy.

    Obserwujemy de facto restrukturyzację europejskiego NATO na jego RDZEŃ I PERYFERIE, przy czym kraje wzdłuż wschodniej granicy szybko wpadają w tę drugą kategorię.

    Jeśli ten fundamentalny zwrot zostanie pomyślnie sfinalizowany, pozwoli Niemcom na dostosowanie architektury bezpieczeństwa Europy do ich trwających wysiłków na rzecz CENTRALIZACJI UNII EUROPEJSKIEJ poprzez NOWY TRAKTAT.

    W przeciwieństwie do wcześniejszych francuskich wysiłków, które promowały „strategiczną autonomię” i tym samym ustawiały politykę bezpieczeństwa UE w konfrontacji priorytetami USA, podejście Berlina do Dyrektoriatu E3
    – jeśli się powiedzie –

    WYKORZYSTAŁOBY EWOLUCJĘ STRUKTUR NATO, równolegle do TRWAJĄCEJ TRANSFORMACJI UE,

    jednocześnie kładąc podwaliny pod przyszłą architekturę bezpieczeństwa, gdyby obecność Ameryki w Europie nadal malała.

    Celem końcowym może być SYSTEMOWA TRANSFORMACJA, w wyniku której BERLIN BĘDZIE GOTOWY DO PRZEJĘCIA PRZYWÓDZTWA nie tylko w dziedzinie gospodarczej, gdzie od dziesięcioleci dominuje w Europie, ale TAKŻE W SFERZE MILITARNEJ, pozycjonując Niemcy do walki o STATUS WIELKIEGO MOCARSTWA, WZMOCNIONY POŁĄCZONYMI ZASOBAMI INSTYTUCJONALNIE UJARZMIONEJ EUROPY.

    Ma to znaczące IMPLIKACJE DLA PRZYSZŁOŚCI NATO, ponieważ w czasie, gdy sojusz powinien się J E D N O C Z Y Ć, aby stawić czoła rosnącemu zagrożeniu ze strony rewizjonistycznej Rosji i jej sojuszników w Pekinie, Teheranie i Pjongjangu, interesy niemieckiego przemysłu, który pozostaje krytycznie zależny od chińskiego rynku, nieuchronnie odbiją się na wewnętrznej polityce sojuszu.

    Większym pytaniem jest, czy format E3 proponowany przez BERLIN P O D Z I E L I SOJUSZ NA NOWY RDZEŃ EUROPY ORAZ PONOWNIE ZEPCHNIĘTE NA PERYFERIA WSCHODNIE STREFY EUROPY, zwłaszcza te najbardziej narażone na rosyjską presję na Wschodzie.

    Jest mało prawdopodobne, że KORYTARZ PÓŁNOCNO-WSCHODNI, tj. Norwegia, Szwecja, Finlandia, kraje bałtyckie i POLSKA, DOBROWOLNIE ZAAKCEPTUJĄ takie PRZEMODELOWANIE ARCHITEKTURY BEZPIECZEŃSTWA EUROPY, zwłaszcza że zapowiedziane przez Niemcy zbrojenia postępują szybko, zmieniając OGÓLNY BALANS MILITARNY NA KONTYNENCIE NA KORZYŚĆ BERLINA, a wraz z tym ZDOLNOŚĆ DO DECYDOWANIA O POLITYCE BEZPIECZEŃSTWA kontynentu i jego relacjach ze Stanami Zjednoczonymi, Rosją i Chinami.”
    https://www.realcleardefense.com/articles/2025/08/01/nato_and_the_future_of_european_security_the_german_question_1126352.html
    GROŹNY DLA POLSKI SCENARIUSZ OSTRZEGAWCZY W KTÓRYM NIEMCY SYNERGICZNIE ŁĄCZĄ: podzielenie NATO na zdominowany przez nie militarnie jego zachodnioeuropejski rdzeń [dyrektoriat E3] oraz wschodnioeuropejskie peryferie z osiągnięciem mocarstwowej pozycji przez wykorzystanie połączonych zasobów ujarzmionej centralizacyjnie UE [nowy Traktat] ⬇️ “Szybko zmieniająca się wewnętrzna dynamika władzy w Europie jednoznacznie faworyzuje teraz Niemcy, przy czym Berlin pracuje nad włączeniem Paryża i Londynu, aby stworzyć to, co oczekuje się, że będzie rdzeniem nowej europejskiej architektury bezpieczeństwa - “DYREKTORIAT E 3”, który ma stać się centrum nowego systemu bezpieczeństwa Europy. Obserwujemy de facto restrukturyzację europejskiego NATO na jego RDZEŃ I PERYFERIE, przy czym kraje wzdłuż wschodniej granicy szybko wpadają w tę drugą kategorię. Jeśli ten fundamentalny zwrot zostanie pomyślnie sfinalizowany, pozwoli Niemcom na dostosowanie architektury bezpieczeństwa Europy do ich trwających wysiłków na rzecz CENTRALIZACJI UNII EUROPEJSKIEJ poprzez NOWY TRAKTAT. W przeciwieństwie do wcześniejszych francuskich wysiłków, które promowały „strategiczną autonomię” i tym samym ustawiały politykę bezpieczeństwa UE w konfrontacji priorytetami USA, podejście Berlina do Dyrektoriatu E3 – jeśli się powiedzie – WYKORZYSTAŁOBY EWOLUCJĘ STRUKTUR NATO, równolegle do TRWAJĄCEJ TRANSFORMACJI UE, jednocześnie kładąc podwaliny pod przyszłą architekturę bezpieczeństwa, gdyby obecność Ameryki w Europie nadal malała. Celem końcowym może być SYSTEMOWA TRANSFORMACJA, w wyniku której BERLIN BĘDZIE GOTOWY DO PRZEJĘCIA PRZYWÓDZTWA nie tylko w dziedzinie gospodarczej, gdzie od dziesięcioleci dominuje w Europie, ale TAKŻE W SFERZE MILITARNEJ, pozycjonując Niemcy do walki o STATUS WIELKIEGO MOCARSTWA, WZMOCNIONY POŁĄCZONYMI ZASOBAMI INSTYTUCJONALNIE UJARZMIONEJ EUROPY. Ma to znaczące IMPLIKACJE DLA PRZYSZŁOŚCI NATO, ponieważ w czasie, gdy sojusz powinien się J E D N O C Z Y Ć, aby stawić czoła rosnącemu zagrożeniu ze strony rewizjonistycznej Rosji i jej sojuszników w Pekinie, Teheranie i Pjongjangu, interesy niemieckiego przemysłu, który pozostaje krytycznie zależny od chińskiego rynku, nieuchronnie odbiją się na wewnętrznej polityce sojuszu. Większym pytaniem jest, czy format E3 proponowany przez BERLIN P O D Z I E L I SOJUSZ NA NOWY RDZEŃ EUROPY ORAZ PONOWNIE ZEPCHNIĘTE NA PERYFERIA WSCHODNIE STREFY EUROPY, zwłaszcza te najbardziej narażone na rosyjską presję na Wschodzie. Jest mało prawdopodobne, że KORYTARZ PÓŁNOCNO-WSCHODNI, tj. Norwegia, Szwecja, Finlandia, kraje bałtyckie i POLSKA, DOBROWOLNIE ZAAKCEPTUJĄ takie PRZEMODELOWANIE ARCHITEKTURY BEZPIECZEŃSTWA EUROPY, zwłaszcza że zapowiedziane przez Niemcy zbrojenia postępują szybko, zmieniając OGÓLNY BALANS MILITARNY NA KONTYNENCIE NA KORZYŚĆ BERLINA, a wraz z tym ZDOLNOŚĆ DO DECYDOWANIA O POLITYCE BEZPIECZEŃSTWA kontynentu i jego relacjach ze Stanami Zjednoczonymi, Rosją i Chinami.” https://www.realcleardefense.com/articles/2025/08/01/nato_and_the_future_of_european_security_the_german_question_1126352.html
    WWW.REALCLEARDEFENSE.COM
    realcleardefense.com
    ·0 Reviews
  • Prezes Prawa i Sprawiedliwości (PiS) Jarosław Kaczyński kwestionuje udział Ukraińców w tłumieniu Powstania Warszawskiego. Lider PiS-u stwierdził: „Kto tej zbrodni dokonał, wszyscy wiemy, że Niemcy. Był udział także innych nacji, ale on był tu marginalny. I nie byli to Ukraińcy tylko Rosjanie. Chociaż powszechnie uważano ich za Ukraińców”.
    Stara śpiewka KOR-owców. Kolega Jan Witkowski (rocznik 1911, przedwojenny oficer, żołnierz Kampanii Wrześniowej i Armii Krajowej) opowiadał mi, że został zaproszony przez jakiegoś księdza na spotkanie niepodległościowców w latach 80-tych. Był tam również mentor Kaczyńskich Jan Józef Lipski. I to on właśnie opowiadał takie dyrdymały. Powtarzał je zresztą potem Jacek Kuroń.
    Oczywistością jest, że Niemcy wykorzystali liczne jednostki kolaboranckie, złożone z byłych obywateli ZSRR oraz naszych Kresów. W tych jednostkach byli ludzie różnych narodowości w tym liczni Ukraińcy. Ludzie żyjący II RP znakomicie potrafili rozróżnić Ukraińców od Rosjan. Ci na Kresach Wschodnich rozróżniali ich wręcz doskonale. Generał Stanisław Skalski urodzony w Kodyme potrafił wskazać skąd pochodzi dany Ukrainiec. W centralnej Polsce Ukraińców znano choćby z terrorystycznej działalności Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów. Po zamordowaniu szefa MSW Bronisława Pierackiego ludzie zwracali szczególną na nich uwagę.
    Jarosław Kaczyński swoim oświadczeniem podważa nawet słowa Wandy Lurie (1911-1989) czyli "polskiej Niobe". To ona 5 sierpnia 1944, będąc w ósmym miesiącu ciąży, została wraz z trójką dzieci i setkami mieszkańców okolicznych domów zapędzona na teren fabryki „Ursus”. Tam Niemcy i Ukraińcy dokonali masowej zbrodni ludobójstwa, wśród zabitych była również trójka małych dzieci Wandy Lurie i jej brat. Sama Wandę kula trafiła ją w kark, przeszła przez dolną część czaszki i wyszła przez prawy policzek, wybijając kilka zębów. Podczas dobijania otrzymała trzy postrzały – w obie nogi. Ciężarną Wandę przywaliła sterta trupów. Pod wieczór, żołnierz niemiecki szukając kosztowności, stanął na ciele Wandy, uszkadzając lewą kostkę i krusząc obojczyk. Zdjęto jej z ręki zegarek. Wanda Lurie leżała pośród polskich trupów przez trzy dni. Gdy zorientowała się, że dziecko, które nosi żyje, postanowiła się ratować. Po wydostaniu się na ulicę ponownie została pojmana i zapędzona do kościoła św. Stanisława Biskupa, gdzie znajdował się obóz przejściowy. Stamtąd przewieziono ją do obozu w Pruszkowie. Kilka dni później urodziła syna Mścisława.
    Jej zeznania znajdują się w aktach Okręgowej Komisji Badania Zbrodni Niemieckich (OKZBN) w Warszawie (obecnie zasoby IPN), aktach procesu norymberskiego oraz w aktach niemieckich procesów Heinza Reinefartha. Zeznania te są powszechnie znane i zamieszczone w różnych publikacjach. Pada w nich stwierdzenie: „Błagałam otaczających nas Ukraińców, by ratowali dzieci i mnie, któryś z nich zapytał, czy mogę się wykupić” oraz „w pewnym momencie Ukrainiec stojący za nami strzelił najstarszemu synkowi w tył głowy, następne strzały ugodziły młodsze dzieci i mnie”.
    Brat zmarłego w wyniku wypadku lotniczego prezydenta, zarzuca kłamstwa żołnierzom AK, którzy w swoich relacjach z okresu powstania mówią o ukraińskich zbrodniach w czasie powstania w Warszawie. Czy oznacza według prezesa PiS-u, że Ukraiński Legion Samoobrony był złożony z etnicznych Rosjan? Czy według Kaczyńskiego z Ukraińcami nie walczyli żołnierze zgrupowań Armii Krajowej "Radosława" i "Kryska", a także pododdziały 1 Armii Wojska Polskiego?
    Ogółem Ukraińców w sierpniu 1944 roku w Warszawie było kilka tysięcy. Przecież nawet najbardziej proukraińscy historycy potwierdzają, że w Warszawie stacjonowały dwa oddziały złożone z Ukraińców (na Szucha i na Wawelskiej) Wiemy o służbie Ukraińców w Korpsgruppe von dem Bach i SS-Sonderregiment Dirlewanger. Ukraińcy znajdowali się również w rosyjskiej Brygadzie Szturmowej SS RONA.
    Była również 14. Galicyjska Ochotnicza Dywizja SS, której udział w tłumieniu powstania kwestionują współcześni ukraińscy historycy. W ostatnich latach również część polskich. Jednak zastępca dowódcy II Zgrupowania IV Obwodu Armii Krajowej por. Jerzego Gołębiewskiego ps. „Stach” ppor. Jerzy Modro, ps. "Rarańcza" relacjonował, że przy zwłokach zabitego podoficera znalazł dokumenty potwierdzające jego służbę w Dywizji SS „Galizien”. Opisuje to zdarzenie między innymi płk Adam Borkiewicz w swojej monografii „Powstanie warszawskie. Zarys działań natury wojskowej”. Ja zdecydowanie bardziej wierzę żołnierzom Armii Krajowej walczącym w 1944 roku w Warszawie, niż historykom urodzonym wiele dziesiątek lat po wojnie.
    Prezes Prawa i Sprawiedliwości (PiS) Jarosław Kaczyński kwestionuje udział Ukraińców w tłumieniu Powstania Warszawskiego. Lider PiS-u stwierdził: „Kto tej zbrodni dokonał, wszyscy wiemy, że Niemcy. Był udział także innych nacji, ale on był tu marginalny. I nie byli to Ukraińcy tylko Rosjanie. Chociaż powszechnie uważano ich za Ukraińców”. Stara śpiewka KOR-owców. Kolega Jan Witkowski (rocznik 1911, przedwojenny oficer, żołnierz Kampanii Wrześniowej i Armii Krajowej) opowiadał mi, że został zaproszony przez jakiegoś księdza na spotkanie niepodległościowców w latach 80-tych. Był tam również mentor Kaczyńskich Jan Józef Lipski. I to on właśnie opowiadał takie dyrdymały. Powtarzał je zresztą potem Jacek Kuroń. Oczywistością jest, że Niemcy wykorzystali liczne jednostki kolaboranckie, złożone z byłych obywateli ZSRR oraz naszych Kresów. W tych jednostkach byli ludzie różnych narodowości w tym liczni Ukraińcy. Ludzie żyjący II RP znakomicie potrafili rozróżnić Ukraińców od Rosjan. Ci na Kresach Wschodnich rozróżniali ich wręcz doskonale. Generał Stanisław Skalski urodzony w Kodyme potrafił wskazać skąd pochodzi dany Ukrainiec. W centralnej Polsce Ukraińców znano choćby z terrorystycznej działalności Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów. Po zamordowaniu szefa MSW Bronisława Pierackiego ludzie zwracali szczególną na nich uwagę. Jarosław Kaczyński swoim oświadczeniem podważa nawet słowa Wandy Lurie (1911-1989) czyli "polskiej Niobe". To ona 5 sierpnia 1944, będąc w ósmym miesiącu ciąży, została wraz z trójką dzieci i setkami mieszkańców okolicznych domów zapędzona na teren fabryki „Ursus”. Tam Niemcy i Ukraińcy dokonali masowej zbrodni ludobójstwa, wśród zabitych była również trójka małych dzieci Wandy Lurie i jej brat. Sama Wandę kula trafiła ją w kark, przeszła przez dolną część czaszki i wyszła przez prawy policzek, wybijając kilka zębów. Podczas dobijania otrzymała trzy postrzały – w obie nogi. Ciężarną Wandę przywaliła sterta trupów. Pod wieczór, żołnierz niemiecki szukając kosztowności, stanął na ciele Wandy, uszkadzając lewą kostkę i krusząc obojczyk. Zdjęto jej z ręki zegarek. Wanda Lurie leżała pośród polskich trupów przez trzy dni. Gdy zorientowała się, że dziecko, które nosi żyje, postanowiła się ratować. Po wydostaniu się na ulicę ponownie została pojmana i zapędzona do kościoła św. Stanisława Biskupa, gdzie znajdował się obóz przejściowy. Stamtąd przewieziono ją do obozu w Pruszkowie. Kilka dni później urodziła syna Mścisława. Jej zeznania znajdują się w aktach Okręgowej Komisji Badania Zbrodni Niemieckich (OKZBN) w Warszawie (obecnie zasoby IPN), aktach procesu norymberskiego oraz w aktach niemieckich procesów Heinza Reinefartha. Zeznania te są powszechnie znane i zamieszczone w różnych publikacjach. Pada w nich stwierdzenie: „Błagałam otaczających nas Ukraińców, by ratowali dzieci i mnie, któryś z nich zapytał, czy mogę się wykupić” oraz „w pewnym momencie Ukrainiec stojący za nami strzelił najstarszemu synkowi w tył głowy, następne strzały ugodziły młodsze dzieci i mnie”. Brat zmarłego w wyniku wypadku lotniczego prezydenta, zarzuca kłamstwa żołnierzom AK, którzy w swoich relacjach z okresu powstania mówią o ukraińskich zbrodniach w czasie powstania w Warszawie. Czy oznacza według prezesa PiS-u, że Ukraiński Legion Samoobrony był złożony z etnicznych Rosjan? Czy według Kaczyńskiego z Ukraińcami nie walczyli żołnierze zgrupowań Armii Krajowej "Radosława" i "Kryska", a także pododdziały 1 Armii Wojska Polskiego? Ogółem Ukraińców w sierpniu 1944 roku w Warszawie było kilka tysięcy. Przecież nawet najbardziej proukraińscy historycy potwierdzają, że w Warszawie stacjonowały dwa oddziały złożone z Ukraińców (na Szucha i na Wawelskiej) Wiemy o służbie Ukraińców w Korpsgruppe von dem Bach i SS-Sonderregiment Dirlewanger. Ukraińcy znajdowali się również w rosyjskiej Brygadzie Szturmowej SS RONA. Była również 14. Galicyjska Ochotnicza Dywizja SS, której udział w tłumieniu powstania kwestionują współcześni ukraińscy historycy. W ostatnich latach również część polskich. Jednak zastępca dowódcy II Zgrupowania IV Obwodu Armii Krajowej por. Jerzego Gołębiewskiego ps. „Stach” ppor. Jerzy Modro, ps. "Rarańcza" relacjonował, że przy zwłokach zabitego podoficera znalazł dokumenty potwierdzające jego służbę w Dywizji SS „Galizien”. Opisuje to zdarzenie między innymi płk Adam Borkiewicz w swojej monografii „Powstanie warszawskie. Zarys działań natury wojskowej”. Ja zdecydowanie bardziej wierzę żołnierzom Armii Krajowej walczącym w 1944 roku w Warszawie, niż historykom urodzonym wiele dziesiątek lat po wojnie.
    ·0 Reviews
  • Na jednym z amerykańskich serwisów ktoś zadał sobie trudu i sprawdził kim są ludzie organizujący, finansujący i wspierający operację zalewania Europy i USA falą imigrantów z regionów, gdzie średnie IQ ludności jest na poziomie chomika syryjskiego. Wyniki na obrazku poniżej. Nie wiem jak Was, ale mnie rezultaty jego śledztwa wcale nie zaskoczyły, bo w Polsce wygląda to identycznie.
    A teraz test na inteligencję: dlaczego przedstawiciele najbardziej szowinistycznego narodu na świecie, który słynie ze swego legendarnego skąpstwa, angażują miliardy dolarów w sprowadzenie do Europy i USA setek milionów murzynów z Afryki, skoro we własnym kraju prowadzą politykę dokładnie odwrotną?
    Na jednym z amerykańskich serwisów ktoś zadał sobie trudu i sprawdził kim są ludzie organizujący, finansujący i wspierający operację zalewania Europy i USA falą imigrantów z regionów, gdzie średnie IQ ludności jest na poziomie chomika syryjskiego. Wyniki na obrazku poniżej. Nie wiem jak Was, ale mnie rezultaty jego śledztwa wcale nie zaskoczyły, bo w Polsce wygląda to identycznie. A teraz test na inteligencję: dlaczego przedstawiciele najbardziej szowinistycznego narodu na świecie, który słynie ze swego legendarnego skąpstwa, angażują miliardy dolarów w sprowadzenie do Europy i USA setek milionów murzynów z Afryki, skoro we własnym kraju prowadzą politykę dokładnie odwrotną?
    ·0 Reviews
  • Haha
    1
    1 Comments ·0 Reviews
  • Like
    1
    ·0 Reviews
  • Like
    1
    2 Comments ·0 Reviews
Locus https://locusmind.one