Przejdź na wersje Pro

  • Zozol jest smutny.
    Ja jestem zrozpaczony!
    Mój ukochany Zozol, którego uratowaliśmy rok temu od pewnej śmierci na FIP ma raka
    Nieoperacyjnego - jedyna szansa to kosmicznie droga chemioterapia.
    Te 10 pierwszych tabletek, które mu zawiozłem już się kończy!
    Wszystkich moich wirtualnych przyjaciół, którzy tak dzielnie mnie wspierają w moich różnych poczynaniach proszę o pomoc! Wesprzyjcie, albo przynajmniej udostępnijcie zbiórkę Sary dla tego kociego dziecka.
    https://pomagam.pl/9ef79m

    Sara Bednarczyk @Kotyniechciane
    Zozol... Jakby to powiedzieć: 1.500 wydaliśmy na jego... diagnostykę tylko dzisiaj... Guz (właściwie guzy) okazał się nieoperacyjny... Narkoza, pobranie wycinków do histopatologii, badania, leki.... Teraz czekamy na wyniki - mają być za 2 tygodnie i jeśli wszystko pójdzie dobrze, rozpoczniemy wtedy chemię...
    Jedna seria będzie nas kosztować ok. 2000 zł, prawdopodobnie będą potrzebne 3 serie... Mam więc około 2 tyg. żeby zaharować się na śmierć i na to zarobić. A obiecałam mu, że póki jest iskierka nadziei, będziemy o niego walczyć. To tak w skrócie...
    Na razie dostanie antyoksydanty i spróbujemy go jak najlepiej odżywiać...
    Zozol oczywiście czuje się aktualnie dobrze (choć pewnie jest nieco zmęczony po całym dniu w klinice), cieszy się bratem i to jest dla nas teraz najważniejsze...

    #kotyniechciane #zozol
    Zozol jest smutny. Ja jestem zrozpaczony! 🖤 Mój ukochany Zozol, którego uratowaliśmy rok temu od pewnej śmierci na FIP ma raka 🥲 Nieoperacyjnego - jedyna szansa to kosmicznie droga chemioterapia. Te 10 pierwszych tabletek, które mu zawiozłem już się kończy! Wszystkich moich wirtualnych przyjaciół, którzy tak dzielnie mnie wspierają w moich różnych poczynaniach proszę o pomoc! Wesprzyjcie, albo przynajmniej udostępnijcie zbiórkę Sary dla tego kociego dziecka. https://pomagam.pl/9ef79m Sara Bednarczyk @Kotyniechciane Zozol... Jakby to powiedzieć: 1.500 wydaliśmy na jego... diagnostykę tylko dzisiaj... Guz (właściwie guzy) okazał się nieoperacyjny... Narkoza, pobranie wycinków do histopatologii, badania, leki.... Teraz czekamy na wyniki - mają być za 2 tygodnie i jeśli wszystko pójdzie dobrze, rozpoczniemy wtedy chemię... Jedna seria będzie nas kosztować ok. 2000 zł, prawdopodobnie będą potrzebne 3 serie... Mam więc około 2 tyg. żeby zaharować się na śmierć i na to zarobić. A obiecałam mu, że póki jest iskierka nadziei, będziemy o niego walczyć. To tak w skrócie... Na razie dostanie antyoksydanty i spróbujemy go jak najlepiej odżywiać... Zozol oczywiście czuje się aktualnie dobrze (choć pewnie jest nieco zmęczony po całym dniu w klinice), cieszy się bratem i to jest dla nas teraz najważniejsze... #kotyniechciane #zozol
    Sad
    1
    1 Komentarze ·84 Wyświetlenia ·0 Oceny