Przejdź na wersje Pro



  • DOTYK

    Miłość to największa terapia, jaka istnieje. Świat potrzebuje terapii,
    ponieważ brakuje mu miłości.

    W świecie naprawdę przenikniętym miłością żadna terapia nie byłaby potrzebna
    – sama miłość byłaby wystarczająca, więcej niż wystarczająca.

    Dotyk to po prostu gest miłości, ciepła i uczucia. Uczucie ciepła płynące
    od drugiej osoby może rozpuścić wiele chorób w tobie, topiąc zimne ego jak lód.
    Pozwala ci znów być dzieckiem.

    Dziś psycholodzy doskonale wiedzą, że dziecko, które nie jest przytulane i całowane, odczuwa brak pewnego rodzaju pożywienia.

    Tak jak ciało potrzebuje pożywienia, tak dusza potrzebuje miłości.

    Możesz zaspokoić wszystkie materialne potrzeby dziecka, zapewnić
    mu wszelki komfort – jeśli brakuje mu przytuleń, nie będzie w pełni zdrową osobą.

    Głęboko w środku pozostanie smutne, zaniedbane, opuszczone.
    Było pielęgnowane – ale nie kochane.

    Zaobserwowano, że dziecko, które nie jest dotykane, wycofuje się w siebie
    — może nawet na tym umrzeć — nawet jeśli niczego mu nie brakuje.

    Jest fizycznie zaopiekowane, ale nie otoczone miłością.
    Staje się samotne, tracąc kontakt z życiem.

    Miłość to nasze połączenie, miłość to nasz korzeń. Tak jak oddychanie
    — absolutnie niezbędne dla ciała: - przestań oddychać, a przestaniesz istnieć
    — miłość jest wewnętrznym oddechem. Dusza żyje dzięki miłości.

    Analiza tego nie osiągnie.

    Rozum, poznanie, wiedza, erudycja — to wszystko nie wystarczy.

    Możesz znać wszystko o terapii, możesz być ekspertem
    — jeśli nie opanujesz sztuki miłości, pozostaniesz tylko na powierzchni
    cudu uzdrowienia.

    Dotyk to prosty gest jedności — i sam ten gest może pomóc.

    Jeśli ten gest jest szczery — nie tylko gestem, ale jeśli twoje serce
    jest zaangażowane — może być magicznym narzędziem, może działać cuda.
    Może natychmiast zmienić całą sytuację.

    Jeśli kochasz kogoś, nie wystarczy tylko to powiedzieć — słowa nie wystarczą;
    - potrzebne jest coś namacalnego.

    Słowa są abstrakcyjne. Musisz coś zrobić.
    Trzymaj ją za rękę, przytul, pocałuj, obejmij.
    To pomoże wam obojgu — gdy rozpuszczasz się w jej objęciach,
    stajesz się młodszy, świeższy, pełen życia.

    To cały proces uzdrawiania.

    Analiza to droga rozumu,
    Dotyk to droga serca.

    Umysł jest przyczyną wszelkich chorób
    — a serce jest źródłem wszelkiego uzdrowienia.

    - Osho
    👇👇👇 DOTYK Miłość to największa terapia, jaka istnieje. Świat potrzebuje terapii, ponieważ brakuje mu miłości. W świecie naprawdę przenikniętym miłością żadna terapia nie byłaby potrzebna – sama miłość byłaby wystarczająca, więcej niż wystarczająca. Dotyk to po prostu gest miłości, ciepła i uczucia. Uczucie ciepła płynące od drugiej osoby może rozpuścić wiele chorób w tobie, topiąc zimne ego jak lód. Pozwala ci znów być dzieckiem. Dziś psycholodzy doskonale wiedzą, że dziecko, które nie jest przytulane i całowane, odczuwa brak pewnego rodzaju pożywienia. Tak jak ciało potrzebuje pożywienia, tak dusza potrzebuje miłości. Możesz zaspokoić wszystkie materialne potrzeby dziecka, zapewnić mu wszelki komfort – jeśli brakuje mu przytuleń, nie będzie w pełni zdrową osobą. Głęboko w środku pozostanie smutne, zaniedbane, opuszczone. Było pielęgnowane – ale nie kochane. Zaobserwowano, że dziecko, które nie jest dotykane, wycofuje się w siebie — może nawet na tym umrzeć — nawet jeśli niczego mu nie brakuje. Jest fizycznie zaopiekowane, ale nie otoczone miłością. Staje się samotne, tracąc kontakt z życiem. Miłość to nasze połączenie, miłość to nasz korzeń. Tak jak oddychanie — absolutnie niezbędne dla ciała: - przestań oddychać, a przestaniesz istnieć — miłość jest wewnętrznym oddechem. Dusza żyje dzięki miłości. Analiza tego nie osiągnie. Rozum, poznanie, wiedza, erudycja — to wszystko nie wystarczy. Możesz znać wszystko o terapii, możesz być ekspertem — jeśli nie opanujesz sztuki miłości, pozostaniesz tylko na powierzchni cudu uzdrowienia. Dotyk to prosty gest jedności — i sam ten gest może pomóc. Jeśli ten gest jest szczery — nie tylko gestem, ale jeśli twoje serce jest zaangażowane — może być magicznym narzędziem, może działać cuda. Może natychmiast zmienić całą sytuację. Jeśli kochasz kogoś, nie wystarczy tylko to powiedzieć — słowa nie wystarczą; - potrzebne jest coś namacalnego. Słowa są abstrakcyjne. Musisz coś zrobić. Trzymaj ją za rękę, przytul, pocałuj, obejmij. To pomoże wam obojgu — gdy rozpuszczasz się w jej objęciach, stajesz się młodszy, świeższy, pełen życia. To cały proces uzdrawiania. Analiza to droga rozumu, Dotyk to droga serca. Umysł jest przyczyną wszelkich chorób — a serce jest źródłem wszelkiego uzdrowienia. - Osho
    Like
    2
    ·0 Oceny
  • https://eschatologia.pl/propagatorzy-ocieplenia-klimatu-maja-problemy-ze-zdrowiem-psychicznym-ktore-to-problemy-wynikaja-ze-zmian-klimatu/

    Propagatorzy „ocieplenia klimatu”, mają problemy ze zdrowiem psychicznym, które to problemy wynikają ze „zmian klimatu”.
    https://eschatologia.pl/propagatorzy-ocieplenia-klimatu-maja-problemy-ze-zdrowiem-psychicznym-ktore-to-problemy-wynikaja-ze-zmian-klimatu/ Propagatorzy „ocieplenia klimatu”, mają problemy ze zdrowiem psychicznym, które to problemy wynikają ze „zmian klimatu”.
    ESCHATOLOGIA.PL
    Propagatorzy „ocieplenia klimatu”, mają problemy ze zdrowiem psychicznym, które to problemy wynikają ze „zmian klimatu”. - Eschatologia
    Finansowane przez podatników amerykańskie Narodowe Radio Publiczne (NPR) donosi o nieustannym wzroście propagandy mówiącej o...
    Like
    1
    ·0 Oceny
  • https://www.facebook.com/photo/?fbid=1368973758568012&set=a.448993173899413

    W 2009 roku świat na chwilę mógł zajrzeć za kulisy, których nie powinien oglądać. W meksykańskich mediach pojawiło się nagranie z udziałem młodej modelki – Gabrieli Rico Jimenez, zaledwie 21-letniej dziewczyny. Na wideo, w stanie ewidentnego roztrzęsienia, mówiła o ekskluzywnej imprezie dla elit, na której miała uczestniczyć. „Jedli ludzi” – to zdanie padło z jej ust i miało zabrzmieć jak oskarżenie, a jednocześnie jak wołanie o pomoc. Powiedziała za dużo. Kilka godzin później… zniknęła. Nigdy już jej nie odnaleziono.

    Oficjalne źródła szybko przykleiły jej łatkę „wariatki”. Media w Meksyku pisały, że to histeria, urojenia, że może narkotyki, może psychoza. Tyle że podobnie jak w przypadku wielu innych „przypadkowych” demaskatorów, nikt już nie zadał pytania: dlaczego młoda, piękna dziewczyna z potencjałem miałaby nagle publicznie kompromitować siebie samą?

    Takie relacje przewijają się przez całą współczesną historię. Kanibalistyczne rytuały, picie krwi, ekskluzywne „uczty” dla elit – to temat powracający w zeznaniach osób, które później giną lub zostają skompromitowane. Wystarczy wspomnieć sprawę „Pizzagate” w USA, czy wcześniejsze afery związane z satanistycznymi kręgami w Europie. Wszystko zawsze kończy się tym samym: masowe wyśmiewanie w mediach, dyskredytacja, a potem – zapomnienie.

    Elity od zawsze składały krwawe ofiary dla Boga śmierci

    Historia Gabrieli Rico Jimenez jest o tyle przerażająca, że mamy w niej klasyczny schemat: ktoś coś ujawnia, ktoś mówi o rzeczach, których „nie powinien widzieć” – i nagle znika z powierzchni ziemi. Czy naprawdę mamy wierzyć w przypadek? Czy to możliwe, że w świecie pełnym kamer, satelitów, systemów monitoringu, ktoś po prostu znika… bez śladu?

    Elity od zawsze miały swoje tajemnice. Od czasów Babilonu i starożytnego Egiptu mówiono o rytuałach krwi i o tym, że władza utrzymuje się dzięki składaniu ofiar. W kulturze współczesnej pozostały jedynie odpryski tego w postaci filmów, seriali i tak zwanej „fikcji”. Ale każdy mit ma swoje źródło. Każda legenda powstaje na podstawie czyjegoś świadectwa. Czy więc Gabriela Rico Jimenez była kolejną ofiarą starożytnego scenariusza – dziewczyną, która zobaczyła za dużo i została „wymazana”?

    A może… właśnie o to chodzi: byśmy wierzyli, że to tylko halucynacja, że nikt nigdy nie mógłby się posunąć tak daleko. Bo przecież kanibalizm, rytuały i elitarne orgie to temat rzekomo „dla teorii spiskowych”. I w ten sposób prawda staje się niewidzialna – zakopana pod tonami śmiechu „beki” i drwin. Nas też przecież próbuje się w różny sposób ośmieszać. Foliarze, szury, zwolennicy pseudonauki, antyszczepionkowcy, denialiści klimatyczni, ezo-grażyny – to tylko niektóre z tych określeń.

    Jarek Kefir Bez Cenzury: jarek-kefir.com
    https://www.facebook.com/photo/?fbid=1368973758568012&set=a.448993173899413 ⚠️‼️ W 2009 roku świat na chwilę mógł zajrzeć za kulisy, których nie powinien oglądać. W meksykańskich mediach pojawiło się nagranie z udziałem młodej modelki – Gabrieli Rico Jimenez, zaledwie 21-letniej dziewczyny. Na wideo, w stanie ewidentnego roztrzęsienia, mówiła o ekskluzywnej imprezie dla elit, na której miała uczestniczyć. „Jedli ludzi” – to zdanie padło z jej ust i miało zabrzmieć jak oskarżenie, a jednocześnie jak wołanie o pomoc. Powiedziała za dużo. Kilka godzin później… zniknęła. Nigdy już jej nie odnaleziono. Oficjalne źródła szybko przykleiły jej łatkę „wariatki”. Media w Meksyku pisały, że to histeria, urojenia, że może narkotyki, może psychoza. Tyle że podobnie jak w przypadku wielu innych „przypadkowych” demaskatorów, nikt już nie zadał pytania: dlaczego młoda, piękna dziewczyna z potencjałem miałaby nagle publicznie kompromitować siebie samą? Takie relacje przewijają się przez całą współczesną historię. Kanibalistyczne rytuały, picie krwi, ekskluzywne „uczty” dla elit – to temat powracający w zeznaniach osób, które później giną lub zostają skompromitowane. Wystarczy wspomnieć sprawę „Pizzagate” w USA, czy wcześniejsze afery związane z satanistycznymi kręgami w Europie. Wszystko zawsze kończy się tym samym: masowe wyśmiewanie w mediach, dyskredytacja, a potem – zapomnienie. ⚠️‼️ Elity od zawsze składały krwawe ofiary dla Boga śmierci Historia Gabrieli Rico Jimenez jest o tyle przerażająca, że mamy w niej klasyczny schemat: ktoś coś ujawnia, ktoś mówi o rzeczach, których „nie powinien widzieć” – i nagle znika z powierzchni ziemi. Czy naprawdę mamy wierzyć w przypadek? Czy to możliwe, że w świecie pełnym kamer, satelitów, systemów monitoringu, ktoś po prostu znika… bez śladu? Elity od zawsze miały swoje tajemnice. Od czasów Babilonu i starożytnego Egiptu mówiono o rytuałach krwi i o tym, że władza utrzymuje się dzięki składaniu ofiar. W kulturze współczesnej pozostały jedynie odpryski tego w postaci filmów, seriali i tak zwanej „fikcji”. Ale każdy mit ma swoje źródło. Każda legenda powstaje na podstawie czyjegoś świadectwa. Czy więc Gabriela Rico Jimenez była kolejną ofiarą starożytnego scenariusza – dziewczyną, która zobaczyła za dużo i została „wymazana”? A może… właśnie o to chodzi: byśmy wierzyli, że to tylko halucynacja, że nikt nigdy nie mógłby się posunąć tak daleko. Bo przecież kanibalizm, rytuały i elitarne orgie to temat rzekomo „dla teorii spiskowych”. I w ten sposób prawda staje się niewidzialna – zakopana pod tonami śmiechu „beki” i drwin. Nas też przecież próbuje się w różny sposób ośmieszać. Foliarze, szury, zwolennicy pseudonauki, antyszczepionkowcy, denialiści klimatyczni, ezo-grażyny – to tylko niektóre z tych określeń. Jarek Kefir Bez Cenzury: jarek-kefir.com
    ·0 Oceny
  • PATOFEMINIZM NADAJE SIĘ DO PSYCHIATRYKA?
    - Seb napisał, że w świecie, który coraz częściej interpretuje gesty przez pryzmat ideologii, otwieranie drzwi kobiecie może zostać uznane za akt opresji. Tak właśnie rodzi się zjawisko... wyświetl więcej
    https://kempinsky.pl/patofeminizm-nadaje-sie-do-psychiatryka/
    PATOFEMINIZM NADAJE SIĘ DO PSYCHIATRYKA? - Seb napisał, że w świecie, który coraz częściej interpretuje gesty przez pryzmat ideologii, otwieranie drzwi kobiecie może zostać uznane za akt opresji. Tak właśnie rodzi się zjawisko... wyświetl więcej https://kempinsky.pl/patofeminizm-nadaje-sie-do-psychiatryka/
    KEMPINSKY.PL
    Patofeminizm nadaje się do psychiatryka? - BLOG Grzegorza Kempinsky'ego
    Patofeminizm nadaje się do psychiatryka? - Sam będąc feministą, patofeminizm jest objawem chorej obsesji nadającej się tylko do psychiatryka.
    ·0 Oceny
  • 16-SIERPIEŃ-25 PODSUMOWANIE TYGODNIOWE Z UNN (podcast)

    W tym tygodniu nasi posłańcy są w Hiszpanii, Japonii, Australii, Stanach Zjednoczonych, Rumunii, Malawi i Egipcie.
    Czy utknęliśmy z lekami psychiatrycznymi zaprojektowanymi pół wieku temu, czy też w końcu nadchodzi przełom?
    W Wielkiej Brytanii 16-latkowie wkrótce pójdą do urn wyborczych - ale czy będą kształtować przyszłość, czy zostaną przez nią zniewoleni?
    Toksyczne pestycydy zakazane w Europie wciąż zalewają farmy - jak się do nich dostają i kto tak naprawdę na tym zyskuje?
    I najważniejsze informacje z raportu GIA (Global Intelligence Agency)!

    https://unitednetwork.earth/programs/run119-audiogram-297e17?category_id=197310
    16-SIERPIEŃ-25 PODSUMOWANIE TYGODNIOWE Z UNN (podcast) W tym tygodniu nasi posłańcy są w Hiszpanii, Japonii, Australii, Stanach Zjednoczonych, Rumunii, Malawi i Egipcie. Czy utknęliśmy z lekami psychiatrycznymi zaprojektowanymi pół wieku temu, czy też w końcu nadchodzi przełom? W Wielkiej Brytanii 16-latkowie wkrótce pójdą do urn wyborczych - ale czy będą kształtować przyszłość, czy zostaną przez nią zniewoleni? Toksyczne pestycydy zakazane w Europie wciąż zalewają farmy - jak się do nich dostają i kto tak naprawdę na tym zyskuje? I najważniejsze informacje z raportu GIA (Global Intelligence Agency)! https://unitednetwork.earth/programs/run119-audiogram-297e17?category_id=197310
    UNITEDNETWORK.EARTH
    Run119 Audiogram
    16-AUG-25 THE RUNDOWN
    ·0 Oceny


  • ŻYJEMY W ILUZJI

    W 1980 roku badacze z Dartmouth University przeprowadzili badanie,
    które powinno było wstrząsnąć naszym rozumieniem percepcji i rzeczywistości.

    Uczestnikom powiedziano, że biorą udział w eksperymencie psychologicznym
    badającym, jak ludzie reagują na zniekształcenia twarzy.
    Każdej osobie nałożono teatralny makijaż na policzek, symulujący realistyczną bliznę.
    Patrzyli na siebie w lustrze i przypominano im cel badania: interakcję z nieznajomymi
    i późniejsze raportowanie, jak byli traktowani.

    Nastąpił kluczowy zwrot eksperymentu.

    Tuż przed opuszczeniem pokoju przez uczestników, makijażyści twierdzili,
    że muszą dokonać małej korekty.
    W rzeczywistości całkowicie usunęli „bliznę”.
    Jednak uczestnicy nadal wierzyli, że mają zniekształcenie — i tę wiarę przenieśli do świata.

    Po powrocie ich relacje były przewidywalne. Ludzie byli nieuprzejmi.
    Zimni. Niezręczni. Niektórzy mówili, że inni częściej odwracali wzrok.
    Kilku czuło, że wzbudzają litość.

    Ale nie było żadnego zniekształcenia. Jedyną rzeczą, która się zmieniła,
    była wiara uczestników.

    Myśleli, że wyglądają na uszkodzonych — a ich mózgi znalazły dokładnie to,
    czego się spodziewały.
    Nie jako świadoma strategia poznawcza, lecz jako neurobiologiczny wzorzec
    kształtujący ich percepcję.

    Od razu przychodzą na myśl liczne dyskusje na temat dyskryminacji.
    Ile z niej naprawdę się dzieje — a ile jest tylko subiektywne, podsycane przez media,
    które karmią i legitymizują nadwrażliwość?
    Niewiele rzeczy bardziej zaspokaja ego niż rola ofiary — z której można subtelnie
    atakować innych, oskarżając ich o bycie agresorami.

    Ale jest tu głębsze pytanie: - Czym naprawdę jest rzeczywistość?

    To badanie ujawnia coś radykalnego:- mózg nie pokazuje nam rzeczywistości.
    Pokazuje to, czego oczekujemy.
    Czerpie z pamięci, traum, oczekiwań, wartości i projekcji — i maluje z nich obraz.

    Nie widzisz świata takim, jaki jest.
    Widzisz to, co twój mózg wytrenował, by widzieć.
    A ten obraz wydaje się prawdziwy, ponieważ jest ucieleśniony.
    Czujesz go w trzewiach, w napięciu ramion.

    Wszystko, co postrzegamy „na zewnątrz”, jest kształtowane przez to,
    co od dawna istnieje „wewnątrz”.

    Dlatego dwie osoby mogą przejść tą samą ulicą i doświadczyć jej zupełnie inaczej.

    Widzieliśmy to wyraźnie od kwietnia 2020 roku.
    W zależności od tego, który wewnętrzny mechanizm został wyzwolony
    — strach przed chorobą lub strach przed utratą wolności
    — ludzie przeżywali zupełnie różne rzeczywistości.

    Problemem nie jest subiektywność. Problemem jest to, że większość ludzi wierzy,
    że jest obiektywna.

    Jeśli pytasz:
    - „Dlaczego ludzie nie mogą się już zgodzić co do podstawowych faktów?”
    — oto twoja odpowiedź:
    Bo większość ludzi nie widzi faktów. Widzi przewidywania.

    Teraz zróbmy krok wstecz.

    Planeta pełna układów nerwowych, które projektują swoje lęki i ideały na świat
    — każdy przekonany, że widzi jasno, każdy emocjonalnie pewny,
    że jego wersja wydarzeń to „rzeczywistość”.

    Edukacja nas przed tym nie chroni. Wręcz przeciwnie, wiedza akademicka
    czy tak zwana „skrystalizowana inteligencja” tylko sprawia,
    że iluzja jest bardziej elokwentna.
    Bardziej pewna siebie.
    Ale to wciąż projekcja.

    Ludzie w badaniu nie kłamali. Nie wymyślali swoich doświadczeń.
    Ich ból był prawdziwy. I to jest przerażające:
    - możesz głęboko cierpieć z powodu czegoś, co nawet nie istnieje.

    To nie jest wezwanie do odrzucenia tego bólu.
    To wezwanie do wzięcia odpowiedzialności za własną percepcję.

    Nie po to, by poczuć się lepiej. Nie po to, by myśleć pozytywnie.
    Ale by nauczyć się przerywać halucynację.

    Jaką „bliznę” nadal widzisz — mimo że dawno zniknęła?
    I jak mogłoby się zmienić twoje życie… gdybyś przestał w nią wierzyć?


    Końcowa myśl:

    > „Największa wolność to nie brak strachu czy bólu, ale jasność widzenia iluzji
    — i wybór obecności zamiast niej.”

    #lifetime
    👇👇👇 ŻYJEMY W ILUZJI W 1980 roku badacze z Dartmouth University przeprowadzili badanie, które powinno było wstrząsnąć naszym rozumieniem percepcji i rzeczywistości. Uczestnikom powiedziano, że biorą udział w eksperymencie psychologicznym badającym, jak ludzie reagują na zniekształcenia twarzy. Każdej osobie nałożono teatralny makijaż na policzek, symulujący realistyczną bliznę. Patrzyli na siebie w lustrze i przypominano im cel badania: interakcję z nieznajomymi i późniejsze raportowanie, jak byli traktowani. Nastąpił kluczowy zwrot eksperymentu. Tuż przed opuszczeniem pokoju przez uczestników, makijażyści twierdzili, że muszą dokonać małej korekty. W rzeczywistości całkowicie usunęli „bliznę”. Jednak uczestnicy nadal wierzyli, że mają zniekształcenie — i tę wiarę przenieśli do świata. Po powrocie ich relacje były przewidywalne. Ludzie byli nieuprzejmi. Zimni. Niezręczni. Niektórzy mówili, że inni częściej odwracali wzrok. Kilku czuło, że wzbudzają litość. Ale nie było żadnego zniekształcenia. Jedyną rzeczą, która się zmieniła, była wiara uczestników. Myśleli, że wyglądają na uszkodzonych — a ich mózgi znalazły dokładnie to, czego się spodziewały. Nie jako świadoma strategia poznawcza, lecz jako neurobiologiczny wzorzec kształtujący ich percepcję. Od razu przychodzą na myśl liczne dyskusje na temat dyskryminacji. Ile z niej naprawdę się dzieje — a ile jest tylko subiektywne, podsycane przez media, które karmią i legitymizują nadwrażliwość? Niewiele rzeczy bardziej zaspokaja ego niż rola ofiary — z której można subtelnie atakować innych, oskarżając ich o bycie agresorami. Ale jest tu głębsze pytanie: - Czym naprawdę jest rzeczywistość? To badanie ujawnia coś radykalnego:- mózg nie pokazuje nam rzeczywistości. Pokazuje to, czego oczekujemy. Czerpie z pamięci, traum, oczekiwań, wartości i projekcji — i maluje z nich obraz. Nie widzisz świata takim, jaki jest. Widzisz to, co twój mózg wytrenował, by widzieć. A ten obraz wydaje się prawdziwy, ponieważ jest ucieleśniony. Czujesz go w trzewiach, w napięciu ramion. Wszystko, co postrzegamy „na zewnątrz”, jest kształtowane przez to, co od dawna istnieje „wewnątrz”. Dlatego dwie osoby mogą przejść tą samą ulicą i doświadczyć jej zupełnie inaczej. Widzieliśmy to wyraźnie od kwietnia 2020 roku. W zależności od tego, który wewnętrzny mechanizm został wyzwolony — strach przed chorobą lub strach przed utratą wolności — ludzie przeżywali zupełnie różne rzeczywistości. Problemem nie jest subiektywność. Problemem jest to, że większość ludzi wierzy, że jest obiektywna. Jeśli pytasz: - „Dlaczego ludzie nie mogą się już zgodzić co do podstawowych faktów?” — oto twoja odpowiedź: Bo większość ludzi nie widzi faktów. Widzi przewidywania. Teraz zróbmy krok wstecz. Planeta pełna układów nerwowych, które projektują swoje lęki i ideały na świat — każdy przekonany, że widzi jasno, każdy emocjonalnie pewny, że jego wersja wydarzeń to „rzeczywistość”. Edukacja nas przed tym nie chroni. Wręcz przeciwnie, wiedza akademicka czy tak zwana „skrystalizowana inteligencja” tylko sprawia, że iluzja jest bardziej elokwentna. Bardziej pewna siebie. Ale to wciąż projekcja. Ludzie w badaniu nie kłamali. Nie wymyślali swoich doświadczeń. Ich ból był prawdziwy. I to jest przerażające: - możesz głęboko cierpieć z powodu czegoś, co nawet nie istnieje. To nie jest wezwanie do odrzucenia tego bólu. To wezwanie do wzięcia odpowiedzialności za własną percepcję. Nie po to, by poczuć się lepiej. Nie po to, by myśleć pozytywnie. Ale by nauczyć się przerywać halucynację. Jaką „bliznę” nadal widzisz — mimo że dawno zniknęła? I jak mogłoby się zmienić twoje życie… gdybyś przestał w nią wierzyć? Końcowa myśl: > „Największa wolność to nie brak strachu czy bólu, ale jasność widzenia iluzji — i wybór obecności zamiast niej.” #lifetime
    Like
    2
    ·0 Oceny
  • https://www.facebook.com/robert.majka.589/videos/1419259225969983

    POLSKIE PIEKIEŁKO !!!

    Szanowni Państwo Polacy
    Jak zobaczyłem to nagranie, zamarłem, jak Polacy mogą spokojnie pozwolić na istnienie takiej lewackiej rzeczywistości w Polsce?
    To nie jest opowiadanie, to rzeczywistość którą widać i słychać ...
    Jak czuje się to dziecko, posłuchajcie Państwo co mówi ta mała dziewczynka ... jeżeli dziecko nie chce, to jak można zmuszać dziecko do decyzji wbrew jego woli ?
    Konkluzja:
    Gdzie w tej sytuacji rodzinnej jest psycholog dziecięcy, gdzie jest sędzia sądu rodzinnego, który wydał postanowienie w tej sprawie?
    Konkluzja druga:
    Porażające do czego dochodzi w lewicowo-liberalnej Polsce pod rządami Donalda Tuska... czyli tak jak na kochanym liberalno-lewicowym zachodzie. (Dla tych co udają, że nie wiedzą od kiedy rządzi Donald Tusk, przypominam, że rząd został powołany w dniu 13 grudnia 2023).
    6 czerwca 2024 Pruszków, odebranie dziecka matce.
    W tym wszystkim zadam jedno pytanie podstawowe;
    Jak czuliby się Ci policjanci, którzy biorą udział w interwencji, gdyby im inny policjant odbierał ich własne dziecko? Takie sprawy powinny być załatwiane z uszanowaniem przede wszystkim woli i decyzji osoby zainteresowanej, uszanowanie dziecka, gdyż to o jego dobro w tym momencie chodzi. Oczywiście, że nie znam całej sprawy, wszystkich wątków, ale nie może dochodzić do takich sytuacji które mają wpływ na psychikę dziecka.
    https://www.facebook.com/robert.majka.589/videos/1419259225969983 POLSKIE PIEKIEŁKO !!! Szanowni Państwo Polacy Jak zobaczyłem to nagranie, zamarłem, jak Polacy mogą spokojnie pozwolić na istnienie takiej lewackiej rzeczywistości w Polsce? To nie jest opowiadanie, to rzeczywistość którą widać i słychać ... Jak czuje się to dziecko, posłuchajcie Państwo co mówi ta mała dziewczynka ... jeżeli dziecko nie chce, to jak można zmuszać dziecko do decyzji wbrew jego woli ? Konkluzja: Gdzie w tej sytuacji rodzinnej jest psycholog dziecięcy, gdzie jest sędzia sądu rodzinnego, który wydał postanowienie w tej sprawie? Konkluzja druga: Porażające do czego dochodzi w lewicowo-liberalnej Polsce pod rządami Donalda Tuska... czyli tak jak na kochanym liberalno-lewicowym zachodzie. (Dla tych co udają, że nie wiedzą od kiedy rządzi Donald Tusk, przypominam, że rząd został powołany w dniu 13 grudnia 2023). 6 czerwca 2024 Pruszków, odebranie dziecka matce. W tym wszystkim zadam jedno pytanie podstawowe; Jak czuliby się Ci policjanci, którzy biorą udział w interwencji, gdyby im inny policjant odbierał ich własne dziecko? Takie sprawy powinny być załatwiane z uszanowaniem przede wszystkim woli i decyzji osoby zainteresowanej, uszanowanie dziecka, gdyż to o jego dobro w tym momencie chodzi. Oczywiście, że nie znam całej sprawy, wszystkich wątków, ale nie może dochodzić do takich sytuacji które mają wpływ na psychikę dziecka.
    ·0 Plays ·0 Oceny
  • Niemcy dali Europie Hermine Braunsteiner, Ilse Koch, Irmę Grese.
    Dali też Lagerfuhrerin Ursulę. Kolebka rabusiów, morderców, psychopatów.
    Niemcy dali Europie Hermine Braunsteiner, Ilse Koch, Irmę Grese. Dali też Lagerfuhrerin Ursulę. Kolebka rabusiów, morderców, psychopatów.
    ·0 Oceny
  • https://www.facebook.com/photo/?fbid=122289855428227383&set=a.122227969466227383

    BRAUN ZNOWU LICZYŁ NA PSYCHIATRYCZNE SHOW — ALE MU NIE WYSZŁO.

    Do Sejmu próbowało wejść 46 facetów w stylizowanych mundurach, z wielkimi metalowymi różańcami w dłoniach i minami jak z „Misji Specjalnej”. Towarzyszyli Braunowi, który najwyraźniej myślał, że wprowadza nową formę duszpasterskiego desantu albo rekonstrukcji historycznej pomylonej z zamachem stanu.

    Na szczęście ktoś przytomny nie wpuścił ich dalej. Sejm to nie jest scena dla kolejnego odcinka „Wojowników Maryi: Apokalipsa Edycja Sejmowa”.

    Nie pierwszy raz ta osobliwa grupa pozorująca Straż Graniczną robi swoje show. Zwołują konferencje prasowe, udzielają wywiadów tzw. „niezależnym dziennikarzom” z TikToka i YouTube’a, a wszystko to okraszone jest dezinformacją o rzekomym „buncie służb” i „przejętej granicy z Białorusią”.

    Kiedy służby porządkowe będą miały odwagę nazwać to, czym jest naprawdę:
    nielegalna bojówka o charakterze paramilitarnym, podszywająca się pod państwowe służby?

    Czas przestać udawać, że to tylko „kolorowy folklor”.
    To nie są rycerze Chrystusa. To zielone ludziki 2.0 – tylko z różańcem zamiast kałasznikowa.
    Braun ma swoje własne SS.
    https://www.facebook.com/photo/?fbid=122289855428227383&set=a.122227969466227383 🔴 BRAUN ZNOWU LICZYŁ NA PSYCHIATRYCZNE SHOW — ALE MU NIE WYSZŁO. Do Sejmu próbowało wejść 46 facetów w stylizowanych mundurach, z wielkimi metalowymi różańcami w dłoniach i minami jak z „Misji Specjalnej”. Towarzyszyli Braunowi, który najwyraźniej myślał, że wprowadza nową formę duszpasterskiego desantu albo rekonstrukcji historycznej pomylonej z zamachem stanu. Na szczęście ktoś przytomny nie wpuścił ich dalej. Sejm to nie jest scena dla kolejnego odcinka „Wojowników Maryi: Apokalipsa Edycja Sejmowa”. Nie pierwszy raz ta osobliwa grupa pozorująca Straż Graniczną robi swoje show. Zwołują konferencje prasowe, udzielają wywiadów tzw. „niezależnym dziennikarzom” z TikToka i YouTube’a, a wszystko to okraszone jest dezinformacją o rzekomym „buncie służb” i „przejętej granicy z Białorusią”. 👉 Kiedy służby porządkowe będą miały odwagę nazwać to, czym jest naprawdę: nielegalna bojówka o charakterze paramilitarnym, podszywająca się pod państwowe służby? 📛 Czas przestać udawać, że to tylko „kolorowy folklor”. To nie są rycerze Chrystusa. To zielone ludziki 2.0 – tylko z różańcem zamiast kałasznikowa. Braun ma swoje własne SS.
    ·0 Oceny
  • https://www.facebook.com/anna.cwik/videos/1274640567650522

    BRAUN ZNOWU LICZYŁ NA PSYCHIATRYCZNE SHOW ALE MU NIE WYSZŁO
    Panowie przebrani w uniformy przypominające służby mundurowe ochraniając Brauna w 46 chłopa (❗️) uzbrojeni w metalowe ogromne różańce(❗️)chcieli wejść do Sejmu. Ktoś przytomny nie wpuścił ich.
    To nie pierwszy popis tej grupy. Stwarzając pozory reprezentowania Straży Granicznej, zwołują konferencje prasowe dla pseudo dziennikarzy z YouTubie i TikToka siejąc dezinformację na temat sytuacji na granicy z Białorusią.
    https://www.facebook.com/anna.cwik/videos/1274640567650522 🔴 BRAUN ZNOWU LICZYŁ NA PSYCHIATRYCZNE SHOW ALE MU NIE WYSZŁO Panowie przebrani w uniformy przypominające służby mundurowe ochraniając Brauna w 46 chłopa (❗️) uzbrojeni w metalowe ogromne różańce(❗️)chcieli wejść do Sejmu. Ktoś przytomny nie wpuścił ich. To nie pierwszy popis tej grupy. Stwarzając pozory reprezentowania Straży Granicznej, zwołują konferencje prasowe dla pseudo dziennikarzy z YouTubie i TikToka siejąc dezinformację na temat sytuacji na granicy z Białorusią.
    ·0 Plays ·0 Oceny
More Results
Locus https://locusmind.one