Tradycyjna manifestacja węgierskich nacjonalistów w rocznicę podpisania traktatu w Trianon przebiegła pod znakiem słów, jakie chyba nigdy wcześniej nie padły. Kilkuset działaczy Hatvannégy Vármegye Ifjúsági Mozgalom (Ruch 64 Komitaty, HVIM), Mi Hazank, Betyársereg oraz Magyar Önvédelmi zgromadziło się najpierw pod ambasadą Ukrainy, by później przemaszerować pod hasłami "Sprawiedliwość dla Węgier" i "Precz z Trianon" ulicami Budapesztu. Zsolt Tyirityán, lider Betyársereg, w przemówieniu podkreślił, że obecna sytuacja jest kontynuacją I wojny światowej i stoją za nią te same siły, które podpaliły Europę ponad 100 lat temu. "Prezydent Zełenski jest tak samo Ukraińcem, jak Béla Kun (żydowski komunista, przywódca Węgierskiej Republik Rad, przyp. Nacjonalista.pl) był Węgrem", powiedział. Dodał także, że Ukraina dokonywała ludobójstwa na rosyjskojęzycznej mniejszości, a Ukraińcy powinni najpierw skierować broń przeciwko marionetkom ustanowionym przez zakulisowe potęgi i dopiero później