Ten Zełenski jak widać ma bardzo dużo czasu. Wciąga kokainę, nie śpi i opowiada bajki do dyktafonu. Potem ktoś to redaguje i robi książkę. Jeszcze się "wojna" nie skończyła a on już o niej epopeje napisał. Pierwszy ukraiński wieszcz. Teraz już nikt nie powie, że ukraina nie ma poetów.
Ten Zełenski jak widać ma bardzo dużo czasu. Wciąga kokainę, nie śpi i opowiada bajki do dyktafonu. Potem ktoś to redaguje i robi książkę. Jeszcze się "wojna" nie skończyła a on już o niej epopeje napisał. Pierwszy ukraiński wieszcz. Teraz już nikt nie powie, że ukraina nie ma poetów.
0 Komentarze
0 Udostępnienia
205 Wyświetlenia
0 Oceny