Przyjechał do Polski Niemiec, napluł nam w twarz, a premier Tusk jeszcze mu za to podziękował – tak można najkrócej skomentować to, co 2 lipca wydarzyło się w Warszawie. I o ile fakt, że po objęciu władzy Tusk będzie dążył do „zabicia” sprawy reparacji było pewne, to nie sądziłem, że nastąpi to tak szybko. Tusk i jego wyborcy żadnych strat w II wojnie światowej nie ponieśli, a przodkowie wyborców Tuska nawet się na niej dorobili jako szmalcownicy. Rezygnacja z cudzych pieniędzy przyszła mu zatem gładko i łatwo. Polskojęzyczny premier, laureat nagrody Karola Wielkiego zrobił więcej dla Niemiec przez ostatnie pół roku, niż socjalistyczny populista Olaf Scholz przez całą swoją kadencję na stanowisku kanclerza.
Przyjechał do Polski Niemiec, napluł nam w twarz, a premier Tusk jeszcze mu za to podziękował – tak można najkrócej skomentować to, co 2 lipca wydarzyło się w Warszawie. I o ile fakt, że po objęciu władzy Tusk będzie dążył do „zabicia” sprawy reparacji było pewne, to nie sądziłem, że nastąpi to tak szybko. Tusk i jego wyborcy żadnych strat w II wojnie światowej nie ponieśli, a przodkowie wyborców Tuska nawet się na niej dorobili jako szmalcownicy. Rezygnacja z cudzych pieniędzy przyszła mu zatem gładko i łatwo. Polskojęzyczny premier, laureat nagrody Karola Wielkiego zrobił więcej dla Niemiec przez ostatnie pół roku, niż socjalistyczny populista Olaf Scholz przez całą swoją kadencję na stanowisku kanclerza.


·0 Oceny