24 maja 1981 r. w katastrofie samolotu ginie prezydent Ekwadoru Jaime Roldós Aguilera, słynący z postawy, że zyskiem ze sprzedaży złóż Ekwadoru należy dzielić się z narodem. Na początku 1981 prezydent ogłosił nową politykę węglowodorową. Zaproponowane regulacje prawne wywołały ostry sprzeciw amerykańskich korporacji naftowych, które wynajęły firmy od PR do zdyskredytowania Roldósa. Na miejsce katastrofy prezydenckiego samolotu nie wpuszczono ekwadorskiej policji, zaś świadkowie zdarzenia oraz przedstawiciele władz mówiący o rzekomej bombie wniesionej na pokład maszyny w obudowie dyktafonu, zginęli w wypadkach samochodowych. Mimo to media wciąż twierdzą, że przyczyną katastrofy był błąd pilota.
31 lipca 1981 r. w wyniku zamachu bombowego zleconego przez CIA (mówili o tym były agent CIA John Perkins oraz pułkownik Roberto Diaz Herrera) ginie przywódca Panamy Omar Torrijos Herra, który chwilę wcześniej rozpoczął działania zmierzające do odzyskania przez jego kraj zwierzchności nad Kanałem Panamskim. Wkrótce po śmierci Torrijosa-Herrery władzę w kraju przejmuje Manuel Noriega - pracownik CIA, który jako przywódca kraju pomaga w koordynacji działań USA w Ameryce Łacińskiej. Media do dziś twierdzą, że przyczyną katastrofy był trudny teren górski.
17 sierpnia 1988 r. w katastrofie lotniczej ginie elita państwa pakistańskiego, która brała udział we wspieraniu dżihadu mudżahedinów w Afganistanie i dysponowała wiedzą o wszystkich związanych z tym patologiach. Szef wywiadu Pakistanu Hamid Gul oskarża o katastrofę USA.
Mamy też śmierć prezydenta Iranu. Głowy państwa, które dopiero co wystrzeliło setki rakiet w izrael, które latami groziło izraelowi unicestwieniem, którego wysokich rangą przedstawicieli wojskowych, naukowych i politycznych izraelskie służby mordowały od lat, zarówno na terenie samego Iranu jak i sąsiednich państw i wobec którego Izrael deklarował brutalny odwet...
W każdym razie mordowanie przywódców niewygodnych państw w katastrofach lotniczych przez CIA lub MI6 jest tak popularną praktyką, że dynastia Kimów z Korei Północnej od dekad podróżuje pancernymi pociągami właśnie dlatego, by uniknąć zamachu.
31 lipca 1981 r. w wyniku zamachu bombowego zleconego przez CIA (mówili o tym były agent CIA John Perkins oraz pułkownik Roberto Diaz Herrera) ginie przywódca Panamy Omar Torrijos Herra, który chwilę wcześniej rozpoczął działania zmierzające do odzyskania przez jego kraj zwierzchności nad Kanałem Panamskim. Wkrótce po śmierci Torrijosa-Herrery władzę w kraju przejmuje Manuel Noriega - pracownik CIA, który jako przywódca kraju pomaga w koordynacji działań USA w Ameryce Łacińskiej. Media do dziś twierdzą, że przyczyną katastrofy był trudny teren górski.
17 sierpnia 1988 r. w katastrofie lotniczej ginie elita państwa pakistańskiego, która brała udział we wspieraniu dżihadu mudżahedinów w Afganistanie i dysponowała wiedzą o wszystkich związanych z tym patologiach. Szef wywiadu Pakistanu Hamid Gul oskarża o katastrofę USA.
Mamy też śmierć prezydenta Iranu. Głowy państwa, które dopiero co wystrzeliło setki rakiet w izrael, które latami groziło izraelowi unicestwieniem, którego wysokich rangą przedstawicieli wojskowych, naukowych i politycznych izraelskie służby mordowały od lat, zarówno na terenie samego Iranu jak i sąsiednich państw i wobec którego Izrael deklarował brutalny odwet...
W każdym razie mordowanie przywódców niewygodnych państw w katastrofach lotniczych przez CIA lub MI6 jest tak popularną praktyką, że dynastia Kimów z Korei Północnej od dekad podróżuje pancernymi pociągami właśnie dlatego, by uniknąć zamachu.
24 maja 1981 r. w katastrofie samolotu ginie prezydent Ekwadoru Jaime Roldós Aguilera, słynący z postawy, że zyskiem ze sprzedaży złóż Ekwadoru należy dzielić się z narodem. Na początku 1981 prezydent ogłosił nową politykę węglowodorową. Zaproponowane regulacje prawne wywołały ostry sprzeciw amerykańskich korporacji naftowych, które wynajęły firmy od PR do zdyskredytowania Roldósa. Na miejsce katastrofy prezydenckiego samolotu nie wpuszczono ekwadorskiej policji, zaś świadkowie zdarzenia oraz przedstawiciele władz mówiący o rzekomej bombie wniesionej na pokład maszyny w obudowie dyktafonu, zginęli w wypadkach samochodowych. Mimo to media wciąż twierdzą, że przyczyną katastrofy był błąd pilota.
31 lipca 1981 r. w wyniku zamachu bombowego zleconego przez CIA (mówili o tym były agent CIA John Perkins oraz pułkownik Roberto Diaz Herrera) ginie przywódca Panamy Omar Torrijos Herra, który chwilę wcześniej rozpoczął działania zmierzające do odzyskania przez jego kraj zwierzchności nad Kanałem Panamskim. Wkrótce po śmierci Torrijosa-Herrery władzę w kraju przejmuje Manuel Noriega - pracownik CIA, który jako przywódca kraju pomaga w koordynacji działań USA w Ameryce Łacińskiej. Media do dziś twierdzą, że przyczyną katastrofy był trudny teren górski.
17 sierpnia 1988 r. w katastrofie lotniczej ginie elita państwa pakistańskiego, która brała udział we wspieraniu dżihadu mudżahedinów w Afganistanie i dysponowała wiedzą o wszystkich związanych z tym patologiach. Szef wywiadu Pakistanu Hamid Gul oskarża o katastrofę USA.
Mamy też śmierć prezydenta Iranu. Głowy państwa, które dopiero co wystrzeliło setki rakiet w izrael, które latami groziło izraelowi unicestwieniem, którego wysokich rangą przedstawicieli wojskowych, naukowych i politycznych izraelskie służby mordowały od lat, zarówno na terenie samego Iranu jak i sąsiednich państw i wobec którego Izrael deklarował brutalny odwet...
W każdym razie mordowanie przywódców niewygodnych państw w katastrofach lotniczych przez CIA lub MI6 jest tak popularną praktyką, że dynastia Kimów z Korei Północnej od dekad podróżuje pancernymi pociągami właśnie dlatego, by uniknąć zamachu.

·0 Oceny