Upgrade to Pro


Płacimy 6 mln miesięcznie na internet ze Starlinków dla Ukrainy. Tymczasem liczba milionerów na Ukrainie wzrosła w ciągu roku aż o 63% – do ponad 17 tysięcy osób.

Przeciętny pracujący Polak miesięcznie płaci ponad złotówkę na internet dla Ukraińców. Prezydent Karol Nawrocki podpisał rządową ustawę, która podtrzymuje finansowanie ukraińskich terminali Starlink. Chodzi o aż 30 tysięcy urządzeń, których miesięczne utrzymanie kosztuje 6 milionów dolarów, czyli ponad 20 milionów złotych.

Zestawmy to z bogactwem samych Ukraińców. Według oficjalnych danych Państwowej Służby Podatkowej liczba milionerów na Ukrainie wzrosła w ciągu roku aż o 63% – do ponad 17 tysięcy osób. Łącznie zadeklarowali oni dochody w wysokości 253,6 mld hrywien (ok. 28 mld zł). Oczywiście przeciętny Ukrainiec to człowiek biedny, ale nie da się ukryć, że klasa wyższa na Ukrainie jest dużo liczniejsza i często lepiej sytuowana od polskich elit finansowych. Dlaczego Ukraińcy nie sięgną po opodatkowanie najbogatszych na czas wojny?

Mamy sytuację, w której państwo polskie, pogrążone w gigantycznym kryzysie finansów publicznych i długu, bez mrugnięcia okiem funduje Ukrainie dostęp do internetu, a to przecież tylko jeden z wielu innych programów pomocowych dla Ukrainy i jej obywateli. Równocześnie w Kijowie przybywa milionerów, a deklarowane dochody Ukraińców rosną w olbrzymim tempie.

Polska, zamiast finansować własne bezpieczeństwo cyfrowe, edukację czy infrastrukturę, płaci miliardy za łączność państwa, w którym bogatych przyrasta, a korupcja jest systemowym problemem. Rządzący świadomie forsują kolejne ustawy, które czynią z Polski dożywotniego sponsora Ukrainy.
Płacimy 6 mln miesięcznie na internet ze Starlinków dla Ukrainy. Tymczasem liczba milionerów na Ukrainie wzrosła w ciągu roku aż o 63% – do ponad 17 tysięcy osób. Przeciętny pracujący Polak miesięcznie płaci ponad złotówkę na internet dla Ukraińców. Prezydent Karol Nawrocki podpisał rządową ustawę, która podtrzymuje finansowanie ukraińskich terminali Starlink. Chodzi o aż 30 tysięcy urządzeń, których miesięczne utrzymanie kosztuje 6 milionów dolarów, czyli ponad 20 milionów złotych. Zestawmy to z bogactwem samych Ukraińców. Według oficjalnych danych Państwowej Służby Podatkowej liczba milionerów na Ukrainie wzrosła w ciągu roku aż o 63% – do ponad 17 tysięcy osób. Łącznie zadeklarowali oni dochody w wysokości 253,6 mld hrywien (ok. 28 mld zł). Oczywiście przeciętny Ukrainiec to człowiek biedny, ale nie da się ukryć, że klasa wyższa na Ukrainie jest dużo liczniejsza i często lepiej sytuowana od polskich elit finansowych. Dlaczego Ukraińcy nie sięgną po opodatkowanie najbogatszych na czas wojny? Mamy sytuację, w której państwo polskie, pogrążone w gigantycznym kryzysie finansów publicznych i długu, bez mrugnięcia okiem funduje Ukrainie dostęp do internetu, a to przecież tylko jeden z wielu innych programów pomocowych dla Ukrainy i jej obywateli. Równocześnie w Kijowie przybywa milionerów, a deklarowane dochody Ukraińców rosną w olbrzymim tempie. Polska, zamiast finansować własne bezpieczeństwo cyfrowe, edukację czy infrastrukturę, płaci miliardy za łączność państwa, w którym bogatych przyrasta, a korupcja jest systemowym problemem. Rządzący świadomie forsują kolejne ustawy, które czynią z Polski dożywotniego sponsora Ukrainy.
·103 Views ·0 Reviews
Locus https://locusmind.one