Upgrade to Pro


„Koszmar biurokracji” hamuje rozwój europejskiej gospodarki. Unia Europejska wprowadza nowe przepisy, które obciążą firmy kosztami rzędu milionów euro: dyrektywy CSRD (o raportowaniu zrównoważonego rozwoju) oraz CSDDD (o należytym badaniu zrównoważonego rozwoju).

Komisja Europejska znów wstrzymuje rozwój. Firmy zapłacą nawet milion euro rocznie za nową biurokrację!

Bruksela znowu uderza w europejską gospodarkę. Zamiast deregulacji i odciążenia przedsiębiorców w czasach kryzysu konkurencyjności, Komisja Europejska przyspiesza realizację swojej agendy biurokratycznej. Dwie nowe dyrektywy – CSRD (Corporate Sustainability Reporting Directive) i CSDDD (Corporate Sustainability Due Diligence Directive) – to podręcznikowy przykład „piekła regulacyjnego”, o którym pisał raport Mario Draghiego.

CSRD dziesięciokrotnie zwiększa liczbę wskaźników, które firmy muszą raportować w zakresie środowiska, ładu korporacyjnego i „społecznej odpowiedzialności”. CSDDD nakłada obowiązek kontrolowania całej łańcucha dostaw pod kątem praw człowieka i ekologii, z sankcjami i nowymi organami nadzoru. Szacowany koszt? Według hiszpańskiej La Gacety dużych firm to ponad milion euro rocznie – pieniądze wyrwane z inwestycji, innowacji i miejsc pracy.

Pod naciskiem przedsiębiorców Bruksela musiała się cofnąć: przesunięto terminy wdrożenia (CSRD o 2 lata, CSDDD o rok) i ograniczono zakres – przepisy obejmą tylko firmy z ponad 1000 pracownikami i obrotami powyżej 50 mln euro. Ale i tak w samej Hiszpanii 1153 firmy znajdą się w zasięgu nowych wymogów. Bez tej korekty byłoby ich ponad 5000 – donosi La Gaceta.

Dla przedsiębiorstw oznacza to roczny koszt rzędu 1,06 mln euro (po „ułatwieniach”), a łączny efekt w całej UE liczony jest w miliardach. Najmocniej uderzy to w spółki zatrudniające od 250 do 3000 osób i odpowiadające za ogromną część wzrostu gospodarczego.

Pod hasłami „zrównoważonego rozwoju” i „praw człowieka” wprowadza się kolejne obciążenia, które w praktyce uderzają w produktywność, konkurencyjność i zatrudnienie. Europa nie potrzebuje nowych dyrektyw woke – potrzebuje swobody działania, jeśli ma przetrwać w globalnej rywalizacji z USA i Chinami.
„Koszmar biurokracji” hamuje rozwój europejskiej gospodarki. Unia Europejska wprowadza nowe przepisy, które obciążą firmy kosztami rzędu milionów euro: dyrektywy CSRD (o raportowaniu zrównoważonego rozwoju) oraz CSDDD (o należytym badaniu zrównoważonego rozwoju). Komisja Europejska znów wstrzymuje rozwój. Firmy zapłacą nawet milion euro rocznie za nową biurokrację! Bruksela znowu uderza w europejską gospodarkę. Zamiast deregulacji i odciążenia przedsiębiorców w czasach kryzysu konkurencyjności, Komisja Europejska przyspiesza realizację swojej agendy biurokratycznej. Dwie nowe dyrektywy – CSRD (Corporate Sustainability Reporting Directive) i CSDDD (Corporate Sustainability Due Diligence Directive) – to podręcznikowy przykład „piekła regulacyjnego”, o którym pisał raport Mario Draghiego. CSRD dziesięciokrotnie zwiększa liczbę wskaźników, które firmy muszą raportować w zakresie środowiska, ładu korporacyjnego i „społecznej odpowiedzialności”. CSDDD nakłada obowiązek kontrolowania całej łańcucha dostaw pod kątem praw człowieka i ekologii, z sankcjami i nowymi organami nadzoru. Szacowany koszt? Według hiszpańskiej La Gacety dużych firm to ponad milion euro rocznie – pieniądze wyrwane z inwestycji, innowacji i miejsc pracy. Pod naciskiem przedsiębiorców Bruksela musiała się cofnąć: przesunięto terminy wdrożenia (CSRD o 2 lata, CSDDD o rok) i ograniczono zakres – przepisy obejmą tylko firmy z ponad 1000 pracownikami i obrotami powyżej 50 mln euro. Ale i tak w samej Hiszpanii 1153 firmy znajdą się w zasięgu nowych wymogów. Bez tej korekty byłoby ich ponad 5000 – donosi La Gaceta. Dla przedsiębiorstw oznacza to roczny koszt rzędu 1,06 mln euro (po „ułatwieniach”), a łączny efekt w całej UE liczony jest w miliardach. Najmocniej uderzy to w spółki zatrudniające od 250 do 3000 osób i odpowiadające za ogromną część wzrostu gospodarczego. Pod hasłami „zrównoważonego rozwoju” i „praw człowieka” wprowadza się kolejne obciążenia, które w praktyce uderzają w produktywność, konkurencyjność i zatrudnienie. Europa nie potrzebuje nowych dyrektyw woke – potrzebuje swobody działania, jeśli ma przetrwać w globalnej rywalizacji z USA i Chinami.
Haha
1
1 Comments ·0 Reviews
Locus https://locusmind.one