Przejdź na wersje Pro

Niesamowite!

Nagle Polacy znaleźli 400 miliardów złotych (!!) U SIEBIE na uzbrojenie i nie potrzebują na to funduszy unijnych!

Jak to jest możliwe?

Bo Europejskie fundusze to oczywiście OSZUSTWO. Ale tylko idioci się dają w taki prosty sposób oszukiwać.

Polak zamiast zaciągnąć racjonalny kredyt, żeby wybudować swoje własne środki trwałe, woli je wynajmować w nieskończoność i zostać biedakiem.

Daje się nam pieniądze, ale zaraz potem oddajemy kontrakty w ręce zagranicznych firm, które budują autostrady, mosty, linie kolejowe, a później zarządzają nimi i czerpią zyski. To one zbierają dywidendy, pobierają know-how fees, management fees, a także przejmują obsługę serwisową i utrzymanie! To są cholerne sumy, które wypływają z naszego kraju nie raz, nie przez rok, ale przez 20 albo 30 lat, bo się nam dało zastrzyk pieniążków 'od ręki' (jak super...), żeby załatwić kontrakt.

Jeżeli byłoby to przedsięwzięcie nierentowne, nikt nie walczyłby o te kontrakty. A jednak walczą, bo wiedzą, że na polskich projektach można zarobić krocie. My natomiast cieszymy się z nowego asfaltu i nowej elektrowni, nie zauważając, że przepływy finansowe stale kierowane są na Zachód, że koszty energii na przykład wylatują za granicę w ramach np. grupy RWE zamiast zostać w kraju i wracać do naszych kieszeni.

Zamiast budować własny potencjał, zamiast tworzyć rodzime konsorcja, szkolenia, zakłady produkcyjne, ograniczamy się do bycia klientem. Fundusz ma być impulsem rozwojowym, lecz staje się narzędziem drenowania kapitału. Polska infrastruktura rośnie, ale własność i kontrola pozostają w rękach innych. W efekcie inwestycje nie służą budowie siły gospodarczej kraju, tylko umacniają pozycję obcych korporacji.

Ta sama zasada obowiązuje w obronności. Kupujemy sprzęt wojskowy za miliardy, ale zamiast rozwijać własne zakłady zbrojeniowe, przyciągać technologię i tworzyć know-how w kraju, stajemy się importerem gotowych rozwiązań. Uzależniamy się od serwisów zagranicznych, od dostaw części, od obcych technologów. Wydajemy ogromne środki, lecz nie zostaje po nich trwała baza przemysłowa, która mogłaby być źródłem bezpieczeństwa i bogactwa na pokolenia.

To jest logika wiecznego wynajmu. Polska nie inwestuje we własne środki trwałe, tylko płaci czynsz obcym. Zachód daje nam fundusze po to, by wróciły one z zyskiem do ich firm, banków i udziałowców. My zaś w tym modelu pozostajemy wiecznym najemcą na własnym gruncie.
Niesamowite! Nagle Polacy znaleźli 400 miliardów złotych (!!) U SIEBIE na uzbrojenie i nie potrzebują na to funduszy unijnych! Jak to jest możliwe? Bo Europejskie fundusze to oczywiście OSZUSTWO. Ale tylko idioci się dają w taki prosty sposób oszukiwać. Polak zamiast zaciągnąć racjonalny kredyt, żeby wybudować swoje własne środki trwałe, woli je wynajmować w nieskończoność i zostać biedakiem. Daje się nam pieniądze, ale zaraz potem oddajemy kontrakty w ręce zagranicznych firm, które budują autostrady, mosty, linie kolejowe, a później zarządzają nimi i czerpią zyski. To one zbierają dywidendy, pobierają know-how fees, management fees, a także przejmują obsługę serwisową i utrzymanie! To są cholerne sumy, które wypływają z naszego kraju nie raz, nie przez rok, ale przez 20 albo 30 lat, bo się nam dało zastrzyk pieniążków 'od ręki' (jak super...), żeby załatwić kontrakt. Jeżeli byłoby to przedsięwzięcie nierentowne, nikt nie walczyłby o te kontrakty. A jednak walczą, bo wiedzą, że na polskich projektach można zarobić krocie. My natomiast cieszymy się z nowego asfaltu i nowej elektrowni, nie zauważając, że przepływy finansowe stale kierowane są na Zachód, że koszty energii na przykład wylatują za granicę w ramach np. grupy RWE zamiast zostać w kraju i wracać do naszych kieszeni. Zamiast budować własny potencjał, zamiast tworzyć rodzime konsorcja, szkolenia, zakłady produkcyjne, ograniczamy się do bycia klientem. Fundusz ma być impulsem rozwojowym, lecz staje się narzędziem drenowania kapitału. Polska infrastruktura rośnie, ale własność i kontrola pozostają w rękach innych. W efekcie inwestycje nie służą budowie siły gospodarczej kraju, tylko umacniają pozycję obcych korporacji. Ta sama zasada obowiązuje w obronności. Kupujemy sprzęt wojskowy za miliardy, ale zamiast rozwijać własne zakłady zbrojeniowe, przyciągać technologię i tworzyć know-how w kraju, stajemy się importerem gotowych rozwiązań. Uzależniamy się od serwisów zagranicznych, od dostaw części, od obcych technologów. Wydajemy ogromne środki, lecz nie zostaje po nich trwała baza przemysłowa, która mogłaby być źródłem bezpieczeństwa i bogactwa na pokolenia. To jest logika wiecznego wynajmu. Polska nie inwestuje we własne środki trwałe, tylko płaci czynsz obcym. Zachód daje nam fundusze po to, by wróciły one z zyskiem do ich firm, banków i udziałowców. My zaś w tym modelu pozostajemy wiecznym najemcą na własnym gruncie.
1 Komentarze ·0 Oceny
Locus https://locusmind.one