Pigmeje znad Wisły nie potrzebują wojny ani wrogów zewnętrznych. Przewrócą się niebawem sami, potykając o własne nogi, albo wpadną do dołu z wapnem do którego zmierzają, bezmyślnie. Część padnie, nakarmiona paszą z upadliny i mercosur.
Pigmeje znad Wisły nie potrzebują wojny ani wrogów zewnętrznych. Przewrócą się niebawem sami, potykając o własne nogi, albo wpadną do dołu z wapnem do którego zmierzają, bezmyślnie. Część padnie, nakarmiona paszą z upadliny i mercosur.

·0 Oceny