Upgrade to Pro

Nowy szef ukraińskiego IPN wybiela Hitlera: „wykształcony artystą, wychowanym w niemieckiej filozofii i na wysokiej kulturze niemieckiej”

Ołeksandr Ałfiorow, powołany niedawno na stanowisko szefa Ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej, zaskoczył środowisko historyczne i opinię publiczną. W internetowym wywiadzie stwierdził, że porównywanie Władimira Putina do Adolfa Hitlera jest nietrafne, wybielając postać jednego z największych zbrodniarzy w historii świata.

Według Afiorowa Hitler był „wykształconym artystą, wychowanym w niemieckiej filozofii i na wysokiej kulturze niemieckiej”. Te słowa są nie do pojęcia dla przeciętnego człowieka czy Europejczyka. Jednak rosnący na Ukrainie kult zbrodniarzy siłą rzeczy musi prowadzić do wybielania nazistowskich zbrodniarzy.

Pamiętajmy, że już wcześniej Ałfiorow gloryfikował ukraińską kolaborancką dywizję Waffen SS „Galizien”. Sam nowy szef IPN akceptuje symbole inspirowane neonazistowską 36. Dywizją SS „Dirlewanger”. Sam służył w batalionie Azow, który ma neonazistowską genezę.

Ta wypowiedź nowego szefa ukraińskiego IPN to sygnał nie tylko polityczny, ale także kulturowy. Gdy instytut mający stać na straży pamięci narodowej wybiela zbrodniarzy i uzasadnia gloryfikację kolaborantów, podważa fundamenty europejskiej wspólnej historii i próby zrozumienia zła totalitaryzmów.

To najlepszy dowód, że dziś nie tyle historia, co propaganda – w wersji ukraińskiej – staje się narzędziem polityki. I pytanie: czy ten nowy kurs pamięci dotrze tylko do Kijowa, czy spróbuje na nowo kształtować narrację w Polsce?
Nowy szef ukraińskiego IPN wybiela Hitlera: „wykształcony artystą, wychowanym w niemieckiej filozofii i na wysokiej kulturze niemieckiej” Ołeksandr Ałfiorow, powołany niedawno na stanowisko szefa Ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej, zaskoczył środowisko historyczne i opinię publiczną. W internetowym wywiadzie stwierdził, że porównywanie Władimira Putina do Adolfa Hitlera jest nietrafne, wybielając postać jednego z największych zbrodniarzy w historii świata. Według Afiorowa Hitler był „wykształconym artystą, wychowanym w niemieckiej filozofii i na wysokiej kulturze niemieckiej”. Te słowa są nie do pojęcia dla przeciętnego człowieka czy Europejczyka. Jednak rosnący na Ukrainie kult zbrodniarzy siłą rzeczy musi prowadzić do wybielania nazistowskich zbrodniarzy. Pamiętajmy, że już wcześniej Ałfiorow gloryfikował ukraińską kolaborancką dywizję Waffen SS „Galizien”. Sam nowy szef IPN akceptuje symbole inspirowane neonazistowską 36. Dywizją SS „Dirlewanger”. Sam służył w batalionie Azow, który ma neonazistowską genezę. Ta wypowiedź nowego szefa ukraińskiego IPN to sygnał nie tylko polityczny, ale także kulturowy. Gdy instytut mający stać na straży pamięci narodowej wybiela zbrodniarzy i uzasadnia gloryfikację kolaborantów, podważa fundamenty europejskiej wspólnej historii i próby zrozumienia zła totalitaryzmów. To najlepszy dowód, że dziś nie tyle historia, co propaganda – w wersji ukraińskiej – staje się narzędziem polityki. I pytanie: czy ten nowy kurs pamięci dotrze tylko do Kijowa, czy spróbuje na nowo kształtować narrację w Polsce?
·0 Reviews
Locus https://locusmind.one