Albo nowe podatki, albo unijne kary – Komisja Europejska pozwała Polskę!
Zielona ideologia staje się kolejnym powodem do wywierania presji na Polskę. Bruksela skierowała sprawę przeciwko naszemu krajowi do TSUE z powodu braku harmonogramu wdrażania nowych opłat drogowych powiązanych z emisją dwutlenku węgla.
Oprócz Polski Komisja Europejska wniosła podobne skargi przeciwko Bułgarii i Grecji. W swoim komunikacie KE wskazuje, że działania tych państw na rzecz realizacji unijnych przepisów są niewystarczające i dlatego wnioskuje o nałożenie kar finansowych.
Sprawa dotyczy opłat dla pojazdów ciężkich powyżej 3,5 tony, które już teraz muszą uiszczać opłaty za przejazd autostradami i drogami ekspresowymi poprzez system e-TOLL. Wysokość opłat zależy od norm emisji spalin. Zgodnie z nowymi regulacjami UE, system opłat ma objąć również inne typy pojazdów, co wymaga przygotowania planu wdrożenia – Polska jednak takiego planu nie przedstawiła. W Niemczech wprowadzenie nowych opłat za emisję CO2 podniosło stawki opłat o nawet 80 procent. Na Węgrzech odnotowano podwyżkę około 50-procentową. Jeśli polski rząd ulegnie i wprowadzi system dodatkowego opodatkowania transportu, polscy przewoźnicy jeszcze bardziej odczują brukselski bat na swoich plecach.
Najbardziej absurdalne w całej sytuacji jest to, że obowiązek ten wynika z zapisów Krajowego Planu Odbudowy. Można się zastanawiać, czy nie jest to paradoksalne – w ramach odbudowy po pandemii COVID-19 państwa członkowskie mają wprowadzać nowe opłaty dla obywateli.
Albo nowe podatki, albo unijne kary – Komisja Europejska pozwała Polskę!
Zielona ideologia staje się kolejnym powodem do wywierania presji na Polskę. Bruksela skierowała sprawę przeciwko naszemu krajowi do TSUE z powodu braku harmonogramu wdrażania nowych opłat drogowych powiązanych z emisją dwutlenku węgla.
Oprócz Polski Komisja Europejska wniosła podobne skargi przeciwko Bułgarii i Grecji. W swoim komunikacie KE wskazuje, że działania tych państw na rzecz realizacji unijnych przepisów są niewystarczające i dlatego wnioskuje o nałożenie kar finansowych.
Sprawa dotyczy opłat dla pojazdów ciężkich powyżej 3,5 tony, które już teraz muszą uiszczać opłaty za przejazd autostradami i drogami ekspresowymi poprzez system e-TOLL. Wysokość opłat zależy od norm emisji spalin. Zgodnie z nowymi regulacjami UE, system opłat ma objąć również inne typy pojazdów, co wymaga przygotowania planu wdrożenia – Polska jednak takiego planu nie przedstawiła. W Niemczech wprowadzenie nowych opłat za emisję CO2 podniosło stawki opłat o nawet 80 procent. Na Węgrzech odnotowano podwyżkę około 50-procentową. Jeśli polski rząd ulegnie i wprowadzi system dodatkowego opodatkowania transportu, polscy przewoźnicy jeszcze bardziej odczują brukselski bat na swoich plecach.
Najbardziej absurdalne w całej sytuacji jest to, że obowiązek ten wynika z zapisów Krajowego Planu Odbudowy. Można się zastanawiać, czy nie jest to paradoksalne – w ramach odbudowy po pandemii COVID-19 państwa członkowskie mają wprowadzać nowe opłaty dla obywateli.
·148 Wyświetlenia
·0 Oceny