https://www.facebook.com/photo/?fbid=122240731316083492&set=a.122113880534083492
PODWÓJNE STANDARDY? UKRAIŃCY ŁAMIĄ PRAWO NA LOTNISKACH, A POLAKÓW ARESZTUJĄ ZA ZDEJMOWANIE FLAG
GDAŃSK, POLSKA — Incydenty z udziałem obywateli Ukrainy w przestrzeni publicznej, zwłaszcza na lotniskach, stają się w Polsce niepokojącą normą. Ostatnia sytuacja miała miejsce na lotnisku im. Lecha Wałęsy w Gdańsku, gdzie 37-letni Ukrainiec podczas odprawy na lot do Barcelony wszczął awanturę.
Według relacji świadków, mężczyzna agresywnie dyskutował o opłacie za aktywację biletu. W pewnym momencie powiedział do pracowniczki obsługi:
„Tu może spaść bomba” .
Mimo że później uregulował opłatę, kontynuował awanturę i obrażał personel. Linie lotnicze zdecydowały o wycofaniu go z rejsu. Na miejsce przybyli funkcjonariusze Zespołu Interwencji Specjalnych Straży Granicznej, którzy ukarali go... mandatem w wysokości 500 zł.
Żadnego zatrzymania, żadnego śledztwa o charakterze terrorystycznym — tylko grzywna administracyjna i do widzenia.
KONTRAST: POLAK ARESZTOWANY ZA ZDJĘCIE UKRAIŃSKICH FLAG
Tymczasem w Gdyni 44-letni obywatel Polski został aresztowany za zdejmowanie ukraińskich flag z przestrzeni publicznej. Prokuratura postawiła mu dziewięć zarzutów, w tym „znieważenie symboli narodowych innego państwa”.
Przebywa już dwa miesiące w areszcie tymczasowym, a grozi mu nawet 3 lata więzienia. Według jego relacji, działał z pobudek obywatelskich, chcąc zwrócić uwagę na utracenie suwerenności symbolicznej Polski.
PRZYPADKI? NIE – SYSTEMOWY WZORZEC ZACHOWAŃ
Takie przypadki jak w Gdańsku to nie wyjątek. Media lokalne, grupy społeczne i kanały w mediach społecznościowych regularnie informują o agresywnym lub aroganckim zachowaniu niektórych obywateli Ukrainy — w urzędach, autobusach, szkołach, na lotniskach.
Często towarzyszy temu poczucie bezkarności. Kara za groźbę bombową w porcie lotniczym? 500 zł.
Zdejmowanie cudzej flagi w swoim kraju? Do 3 lat więzienia.
DOKĄD ZMIERZAMY?
Coraz więcej Polaków pyta:
Dlaczego gościom wolno więcej niż gospodarzom?
Czemu własny obywatel jest surowiej karany za pokojowy protest niż cudzoziemiec za grożenie bombą?
Gdzie kończy się solidarność, a zaczyna dyskryminacja własnych obywateli?
PODSUMOWANIE
Polska od lat wspiera Ukrainę — humanitarnie, finansowo i politycznie. Ale coraz więcej obywateli dostrzega rażącą nierówność traktowania. I jeśli rząd tego nie zauważy, skutki społeczne mogą być poważne.
Państwo prawa to nie przywilej — to obowiązek dla każdego.
PODWÓJNE STANDARDY? UKRAIŃCY ŁAMIĄ PRAWO NA LOTNISKACH, A POLAKÓW ARESZTUJĄ ZA ZDEJMOWANIE FLAG
GDAŃSK, POLSKA — Incydenty z udziałem obywateli Ukrainy w przestrzeni publicznej, zwłaszcza na lotniskach, stają się w Polsce niepokojącą normą. Ostatnia sytuacja miała miejsce na lotnisku im. Lecha Wałęsy w Gdańsku, gdzie 37-letni Ukrainiec podczas odprawy na lot do Barcelony wszczął awanturę.
Według relacji świadków, mężczyzna agresywnie dyskutował o opłacie za aktywację biletu. W pewnym momencie powiedział do pracowniczki obsługi:
„Tu może spaść bomba” .
Mimo że później uregulował opłatę, kontynuował awanturę i obrażał personel. Linie lotnicze zdecydowały o wycofaniu go z rejsu. Na miejsce przybyli funkcjonariusze Zespołu Interwencji Specjalnych Straży Granicznej, którzy ukarali go... mandatem w wysokości 500 zł.
Żadnego zatrzymania, żadnego śledztwa o charakterze terrorystycznym — tylko grzywna administracyjna i do widzenia.
KONTRAST: POLAK ARESZTOWANY ZA ZDJĘCIE UKRAIŃSKICH FLAG
Tymczasem w Gdyni 44-letni obywatel Polski został aresztowany za zdejmowanie ukraińskich flag z przestrzeni publicznej. Prokuratura postawiła mu dziewięć zarzutów, w tym „znieważenie symboli narodowych innego państwa”.
Przebywa już dwa miesiące w areszcie tymczasowym, a grozi mu nawet 3 lata więzienia. Według jego relacji, działał z pobudek obywatelskich, chcąc zwrócić uwagę na utracenie suwerenności symbolicznej Polski.
PRZYPADKI? NIE – SYSTEMOWY WZORZEC ZACHOWAŃ
Takie przypadki jak w Gdańsku to nie wyjątek. Media lokalne, grupy społeczne i kanały w mediach społecznościowych regularnie informują o agresywnym lub aroganckim zachowaniu niektórych obywateli Ukrainy — w urzędach, autobusach, szkołach, na lotniskach.
Często towarzyszy temu poczucie bezkarności. Kara za groźbę bombową w porcie lotniczym? 500 zł.
Zdejmowanie cudzej flagi w swoim kraju? Do 3 lat więzienia.
DOKĄD ZMIERZAMY?
Coraz więcej Polaków pyta:
Dlaczego gościom wolno więcej niż gospodarzom?
Czemu własny obywatel jest surowiej karany za pokojowy protest niż cudzoziemiec za grożenie bombą?
Gdzie kończy się solidarność, a zaczyna dyskryminacja własnych obywateli?
PODSUMOWANIE
Polska od lat wspiera Ukrainę — humanitarnie, finansowo i politycznie. Ale coraz więcej obywateli dostrzega rażącą nierówność traktowania. I jeśli rząd tego nie zauważy, skutki społeczne mogą być poważne.
Państwo prawa to nie przywilej — to obowiązek dla każdego.
https://www.facebook.com/photo/?fbid=122240731316083492&set=a.122113880534083492
🇵🇱 PODWÓJNE STANDARDY? UKRAIŃCY ŁAMIĄ PRAWO NA LOTNISKACH, A POLAKÓW ARESZTUJĄ ZA ZDEJMOWANIE FLAG
GDAŃSK, POLSKA — Incydenty z udziałem obywateli Ukrainy w przestrzeni publicznej, zwłaszcza na lotniskach, stają się w Polsce niepokojącą normą. Ostatnia sytuacja miała miejsce na lotnisku im. Lecha Wałęsy w Gdańsku, gdzie 37-letni Ukrainiec podczas odprawy na lot do Barcelony wszczął awanturę.
Według relacji świadków, mężczyzna agresywnie dyskutował o opłacie za aktywację biletu. W pewnym momencie powiedział do pracowniczki obsługi:
„Tu może spaść bomba” 💣.
Mimo że później uregulował opłatę, kontynuował awanturę i obrażał personel. Linie lotnicze zdecydowały o wycofaniu go z rejsu. Na miejsce przybyli funkcjonariusze Zespołu Interwencji Specjalnych Straży Granicznej, którzy ukarali go... mandatem w wysokości 500 zł.
Żadnego zatrzymania, żadnego śledztwa o charakterze terrorystycznym — tylko grzywna administracyjna i do widzenia.
⚖️ KONTRAST: POLAK ARESZTOWANY ZA ZDJĘCIE UKRAIŃSKICH FLAG 🇺🇦
Tymczasem w Gdyni 44-letni obywatel Polski został aresztowany za zdejmowanie ukraińskich flag z przestrzeni publicznej. Prokuratura postawiła mu dziewięć zarzutów, w tym „znieważenie symboli narodowych innego państwa”.
Przebywa już dwa miesiące w areszcie tymczasowym, a grozi mu nawet 3 lata więzienia. Według jego relacji, działał z pobudek obywatelskich, chcąc zwrócić uwagę na utracenie suwerenności symbolicznej Polski.
📉 PRZYPADKI? NIE – SYSTEMOWY WZORZEC ZACHOWAŃ
Takie przypadki jak w Gdańsku to nie wyjątek. Media lokalne, grupy społeczne i kanały w mediach społecznościowych regularnie informują o agresywnym lub aroganckim zachowaniu niektórych obywateli Ukrainy — w urzędach, autobusach, szkołach, na lotniskach.
Często towarzyszy temu poczucie bezkarności. Kara za groźbę bombową w porcie lotniczym? 500 zł.
Zdejmowanie cudzej flagi w swoim kraju? Do 3 lat więzienia.
❓ DOKĄD ZMIERZAMY? 🧭
Coraz więcej Polaków pyta:
Dlaczego gościom wolno więcej niż gospodarzom?
Czemu własny obywatel jest surowiej karany za pokojowy protest niż cudzoziemiec za grożenie bombą?
Gdzie kończy się solidarność, a zaczyna dyskryminacja własnych obywateli?
🇵🇱 PODSUMOWANIE
Polska od lat wspiera Ukrainę — humanitarnie, finansowo i politycznie. Ale coraz więcej obywateli dostrzega rażącą nierówność traktowania. I jeśli rząd tego nie zauważy, skutki społeczne mogą być poważne.
Państwo prawa to nie przywilej — to obowiązek dla każdego.
·0 Reviews