Przejdź na wersje Pro

  • Elwira Dresler-Janik "Córki bogini Mokosz. Leszygród. Tom 1"

    #elwira #dresler #janik #bogini #mokosz

    https://khaliperius.blogspot.com/2025/09/elwira-dresler-janik-corki-bogini.html
    Elwira Dresler-Janik "Córki bogini Mokosz. Leszygród. Tom 1" #elwira #dresler #janik #bogini #mokosz https://khaliperius.blogspot.com/2025/09/elwira-dresler-janik-corki-bogini.html
    KHALIPERIUS.BLOGSPOT.COM
    Elwira Dresler-Janik "Córki bogini Mokosz. Leszygród. Tom 1"
    Oficjalny blog Khaliperiusa
    ·0 Oceny
  • https://legaartis.pl/blog/2025/04/26/kolejne-zwolnienia-grupowe-w-polsce-ponad-200-osob-traca-prace-w-janikowie/

    Kolejne zwolnienia grupowe w Polsce: Ponad 200 osób tracą pracę w Janikowie
    https://legaartis.pl/blog/2025/04/26/kolejne-zwolnienia-grupowe-w-polsce-ponad-200-osob-traca-prace-w-janikowie/ Kolejne zwolnienia grupowe w Polsce: Ponad 200 osób tracą pracę w Janikowie
    LEGAARTIS.PL
    Kolejne zwolnienia grupowe w Polsce: Ponad 200 osób tracą pracę w Janikowie
    W janikowskim zakładzie produkcji sody ruszyły zwolnienia grupowe – nawet 200 osób może stracić zatrudnienie. Co stoi za tą decyzją i jak wygląda sytuacja
    ·0 Oceny
  • https://www.facebook.com/photo/?fbid=1191825358992059&set=a.292953188879285

    Wyobraźmy to sobie: małe miasteczko, herb z dwiema wieżami – jedna już martwa, po cukrowni, druga jeszcze ciepła, bo to komin zakładów sodowych. Praca dla całych pokoleń, ogrzewanie, odbiór ścieków, sens życia – wszystko z jednego miejsca. I teraz to miejsce pada, a mieszkańcom Janikowa zostaje tylko herb, nostalgia i lodowate kaloryfery.

    Qemetica Soda Polska – ostatni bastion przemysłowej dumy regionu, jedyny w kraju producent sody kalcynowanej, największy producent soli warzonej. Zakład, który dostarczał nie tylko produkty, ale ciepło do mieszkań i... odbierał ścieki. Czyli dosłownie: od stóp do głów. A teraz: grupowe zwolnienia, zamknięcie, dramat.

    Powód? Zielony Ład. Ten sam Zielony Ład, który promują europosłowie Europejskiej Partii Ludowej – tej samej, do której należy Platforma Obywatelska. A teraz, gdy pożar w ich własnym gospodarstwie, europosłowie biegną do Komisji Europejskiej z dramatycznymi apelami.

    Tak, dokładnie ci sami, którzy jeszcze niedawno głosowali za europejską dekarbonizacją, transformacją, redukcją emisji, czułością dla planety i bezwzględnością wobec przemysłu. A teraz krzyczą: "ratujcie naszą fabrykę!". No przecież się nie da. To się wyklucza, kochani.

    Bo nie da się jednocześnie być promotorem Zielonego Ładu i ratować zakład, który pali, dymi i nie mieści się w PowerPointach Fransów Timmermansów. A już na pewno nie da się zachować twarzy, gdy w Janikowie, gdzie w ostatnich wyborach 53,46% mieszkańców zagłosowało na KO, Trzecią Drogę i Lewicę, a tu nagle dzięki wzmożonym uśmiechom zabraknie pracy, ciepłej wody i systemu odbioru fekaliów.

    I nie, to nie jest czarny humor. To konsekwencja wyborów – dosłownie i w przenośni.

    Bo kiedy głosujesz na ludzi, którzy z uporem maniaka opowiadają o zeroemisyjnej Europie, zakazie kotłów gazowych, sztucznej inteligencji w traktorach i neutralności klimatycznej do 2050 roku, a później dziwisz się, że fabryka sodowa nie wytrzymuje kosztów i się zamyka – to, wybaczcie, ale nie można mieć jednocześnie wiatraków i kominów. Warto byłoby jednak spojrzeć na ten uśmiech w lusterku podczas golenia.

    Na dodatek: cóż za ironia! Jeszcze niedawno mieszkańcy z dumą wrzucali na fejsie grafiki z gwiazdkami, a dziś – zamiast kontentu politycznego – będą wrzucać CV do urzędu pracy. Z hasłem przewodnim: "transformacja energetyczna – ja i moja rodzina".

    Do tego dochodzi jeszcze walor symboliczny: ścieki. Bo jak mówi burmistrz Janikowa, cała gmina zrzuca je do zakładu sodowego. A po jego zamknięciu nie będzie gdzie. Czeka nas więc nie tylko zimno w kaloryferach, ale i możliwa ekologiczna katastrofa w toalecie. Ciekawe, czy Greta Thunberg przyjedzie z pomocą?

    Ale może być gorzej. Może przyjadą ekolodzy i powiedzą: "Nie martwcie się, zamiast pracy w fabryce będziecie robić warsztaty z kompostowania!". Albo granty na odnawialne źródła energii i festiwal "sody alternatywnej".

    Zresztą, kogo dziś obchodzi Janikowo? Przecież tu nie ma artystów, tęczowych parasolek, ani marszów równości. Więc kiedy kominy milkną, kaloryfery stygną, a ścieki szukają nowego ujścia, Warszawa i Bruksela mają ważniejsze sprawy – jak na przykład gender w szkole podstawowej czy podatek od mięsa.

    A mieszkańcy? No cóż. Głosowali, jak głosowali. Wybierali, jak wybierali. Teraz mogą tylko usiąść w cieniu martwego komina i powiesić transparent: "Zielony Ład – dziękujemy za bezrobocie".

    https://www.facebook.com/photo/?fbid=1191825358992059&set=a.292953188879285 🔥 Wyobraźmy to sobie: małe miasteczko, herb z dwiema wieżami – jedna już martwa, po cukrowni, druga jeszcze ciepła, bo to komin zakładów sodowych. Praca dla całych pokoleń, ogrzewanie, odbiór ścieków, sens życia – wszystko z jednego miejsca. I teraz to miejsce pada, a mieszkańcom Janikowa zostaje tylko herb, nostalgia i lodowate kaloryfery. Qemetica Soda Polska – ostatni bastion przemysłowej dumy regionu, jedyny w kraju producent sody kalcynowanej, największy producent soli warzonej. Zakład, który dostarczał nie tylko produkty, ale ciepło do mieszkań i... odbierał ścieki. Czyli dosłownie: od stóp do głów. A teraz: grupowe zwolnienia, zamknięcie, dramat. Powód? Zielony Ład. Ten sam Zielony Ład, który promują europosłowie Europejskiej Partii Ludowej – tej samej, do której należy Platforma Obywatelska. A teraz, gdy pożar w ich własnym gospodarstwie, europosłowie biegną do Komisji Europejskiej z dramatycznymi apelami. Tak, dokładnie ci sami, którzy jeszcze niedawno głosowali za europejską dekarbonizacją, transformacją, redukcją emisji, czułością dla planety i bezwzględnością wobec przemysłu. A teraz krzyczą: "ratujcie naszą fabrykę!". No przecież się nie da. To się wyklucza, kochani. Bo nie da się jednocześnie być promotorem Zielonego Ładu i ratować zakład, który pali, dymi i nie mieści się w PowerPointach Fransów Timmermansów. A już na pewno nie da się zachować twarzy, gdy w Janikowie, gdzie w ostatnich wyborach 53,46% mieszkańców zagłosowało na KO, Trzecią Drogę i Lewicę, a tu nagle dzięki wzmożonym uśmiechom zabraknie pracy, ciepłej wody i systemu odbioru fekaliów. I nie, to nie jest czarny humor. To konsekwencja wyborów – dosłownie i w przenośni. Bo kiedy głosujesz na ludzi, którzy z uporem maniaka opowiadają o zeroemisyjnej Europie, zakazie kotłów gazowych, sztucznej inteligencji w traktorach i neutralności klimatycznej do 2050 roku, a później dziwisz się, że fabryka sodowa nie wytrzymuje kosztów i się zamyka – to, wybaczcie, ale nie można mieć jednocześnie wiatraków i kominów. Warto byłoby jednak spojrzeć na ten uśmiech w lusterku podczas golenia. Na dodatek: cóż za ironia! Jeszcze niedawno mieszkańcy z dumą wrzucali na fejsie grafiki z gwiazdkami, a dziś – zamiast kontentu politycznego – będą wrzucać CV do urzędu pracy. Z hasłem przewodnim: "transformacja energetyczna – ja i moja rodzina". Do tego dochodzi jeszcze walor symboliczny: ścieki. Bo jak mówi burmistrz Janikowa, cała gmina zrzuca je do zakładu sodowego. A po jego zamknięciu nie będzie gdzie. Czeka nas więc nie tylko zimno w kaloryferach, ale i możliwa ekologiczna katastrofa w toalecie. Ciekawe, czy Greta Thunberg przyjedzie z pomocą? Ale może być gorzej. Może przyjadą ekolodzy i powiedzą: "Nie martwcie się, zamiast pracy w fabryce będziecie robić warsztaty z kompostowania!". Albo granty na odnawialne źródła energii i festiwal "sody alternatywnej". Zresztą, kogo dziś obchodzi Janikowo? Przecież tu nie ma artystów, tęczowych parasolek, ani marszów równości. Więc kiedy kominy milkną, kaloryfery stygną, a ścieki szukają nowego ujścia, Warszawa i Bruksela mają ważniejsze sprawy – jak na przykład gender w szkole podstawowej czy podatek od mięsa. A mieszkańcy? No cóż. Głosowali, jak głosowali. Wybierali, jak wybierali. Teraz mogą tylko usiąść w cieniu martwego komina i powiesić transparent: "Zielony Ład – dziękujemy za bezrobocie".
    ·0 Oceny
  • https://www.facebook.com/watch/?v=3979514428961920&rdid=ZCOsMrMHiqmNnZvN

    Czy "polski" Rząd jest szantażowany przez Ukraińskie Służby
    Czy to tłumaczyłoby tą przesadną uległość całego Rządu wobec Ukrainy
    Były agent CBA powołując się na swoje źródło (informatora) potwierdził, że na taśmach "afery podkarpackiej" zarejestrowany został marszałek Sejmu Marek Kuchciński.
    Według byłego agenta CBA prawdą jest, że sprawa dotyczy około 4 tysięcy nagrań z udziałem urzędników państwowych PiS oraz wysokich funkcjonariuszy.
    Jego zdaniem wszystkie nagrania zostały skopiowane i wywiezione ma Ukrainę. Istnieje prawdopodobieństwo, że taśmy te mogą służyć szantażowi drugiej osoby w państwie - Marszałka Sejmu.
    Jeśli słowa Wojciecha Janika znajdą potwierdzenie w taśmach, będzie to afera, która może zburzyć wiarygodność najwyższych osób w państwie!
    https://www.facebook.com/watch/?v=3979514428961920&rdid=ZCOsMrMHiqmNnZvN Czy "polski" Rząd jest szantażowany przez Ukraińskie Służby⁉️ Czy to tłumaczyłoby tą przesadną uległość całego Rządu wobec Ukrainy ⁉️ Były agent CBA powołując się na swoje źródło (informatora) potwierdził, że na taśmach "afery podkarpackiej" zarejestrowany został marszałek Sejmu Marek Kuchciński. Według byłego agenta CBA prawdą jest, że sprawa dotyczy około 4 tysięcy nagrań z udziałem urzędników państwowych PiS oraz wysokich funkcjonariuszy. Jego zdaniem wszystkie nagrania zostały skopiowane i wywiezione ma Ukrainę. Istnieje prawdopodobieństwo, że taśmy te mogą służyć szantażowi drugiej osoby w państwie - Marszałka Sejmu. Jeśli słowa Wojciecha Janika znajdą potwierdzenie w taśmach, będzie to afera, która może zburzyć wiarygodność najwyższych osób w państwie!
    WWW.FACEBOOK.COM
    Czy "polski" Rząd jest szantażowany przez Ukraińskie Służby⁉️ Czy to tłumaczyłoby tą przesadną uległość całego Rządu wobec Ukrainy ⁉️ Były agent CBA... | By Świadomi Jędrzejów
    Czy "polski" Rząd jest szantażowany przez Ukraińskie Służby⁉️ Czy to tłumaczyłoby tą przesadną uległość całego Rządu wobec Ukrainy ⁉️ Były agent CBA...
    ·0 Oceny
Locus https://locusmind.one