https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/polska-i-kraje-baltyckie-gotowe-na-atak-rosji-uderzymy-na-petersburg-w-pierwszej-minucie
Polska i kraje bałtyckie gotowe na atak Rosji
Komentarze W.M.
Dandi1981 12.10.2024 17:59
Niemcy mowia tak polska miala racje ze interesow z rosja sie nie prowadzi , tu ten sam myk , ze nie my tylko oni zatakuja , my dobrzy oni zli.
rozrabiaka 12.10.2024 18:46
Pięknie. Polska wyruszy 120 czołgami w leasingu lub nie spłaconym kredycie 120 % (oprocentowanie miesięczne) razem z krajami bałtyckimi to będzie jakieś 127 czołgów, rozpędzą się na maksa i zatrzymają na tym ogrodzeniu na granicy z Białorusią, bo druty przebiją skorodowany pancerz od spodu i dzięki temu unikniemy wojny 3 swiatowej – plan jest dobry
kufel10 12.10.2024 20:01
W odwecie będziemy szczelac z procy albo pisać na fejzbuku negatywne komentarze. Lasy będą pełne dezerterów w czerwonych rurkach, z brodami i tatuazikami, jak to mówią – z guana bata nie ukrecisz.
MasaKalambura 12.10.2024 23:07
Wojna dla Polski nadal pozostaje efektem spekulacji.
Tylko o wojnie terenie Rzeczypospolitej z czasów sprzed rozbiorów, czyli Królestwa i Księstwa Polsko-Litewskich mowa być może.
Ukrainie – dawniej Litwie – pozostaje mieć nadzieję na przymierze z Rosją lub z Chinami do Pacyfiku, lub z Unią do Atlantyku i dalej. Lub z Kalifatem do Antarktydy zaczynającej się już w Turcji.
Fajnie, gdyby pokojowego przymierza takiego typu doczekała się Polska w granicach dawnej Pierwszej Rzeczypospolitej.
Już po Przetasowaniu i po zebraniu Kości obecnie z taką intensywnością wywoływanej awantury.
niecowiedzacy 13.10.2024 02:13
Od dawna jest coś chorego w Solidarnej Polsce. Sami sobie wynajdujemy wrogów jak najbliżej, a przyjaciół jak najdalej. Gotowi jesteśmy rozpętać 3 wojnę światową za czyjąś wolność, mając armię kompletnie beznadziejnie wyposażoną i nie przygotowaną do wojny. Przywódcom marzą się jakieś powtórki z AK z ganianiem po lasach. Jeszcze nie tak dawno lansowano iż czołgi są nam zupełnie nie potrzebne, bo przecież mamy Javeliny. Nie potrafimy zidentyfikować pojedyńczej rakiety, ale chcemy odpalać swoje. Tylko co potem Panowie Politycy i generałowie. Bo przecież armię mamy do parady i odstraszania. Ale co tam 2024-10-11 rozpoczęliśmy przeżut Polskich Leopardów 2 PL na Łotwę. Tak donosi, bulgarianmilitary.com . Można powiedzieć iż Solidarna paranoja zaczyna się rozwijać.
niecowiedzacy 13.10.2024 02:30
Jedyne realne sojusze wojskowe moglibyśmy zawrzeć z Czechami i Słowacją. Ze wzgłędu iż mamy ewentualnych tych samych potencjalnych wrogów, mówimy trochę podobnymi językami oraz uzupełniający się potencjał gospodarczy cywilny i wojskowy.
adambiernacki 13.10.2024 07:12
Mnie tam nie zobaczą chociaż jak się będą upierać to mundur założę i poczekam aż dostanę broń i ammunicję wtedy poszukam jakiegoś oficera.
Irfy 13.10.2024 08:39
„Gotowe na atak Rosji”? Cóż, to zależy… Teraz, obecnie – tak. Bo liniowe carskie wojska są w całości zaangażowane na Ukrainie. Ale jak w listopadzie wybory w USA wygra Trump, a moim zdaniem wygra, bo pan Milejkowski zapewni mu zwycięstwo wysokimi cenami ropy, to już ani Polska, ani kraje bałtyckie na atak gotowe nie będą.
Bo wtedy Trump podda Ukrainę i skupi się na granicy z Meksykiem oraz Chinach a carowi zwolni się ponad 600 tysięcy zaprawionych w boju żołnierzy wraz ze sprzętem. Jego „błagarodie” będzie wtedy musiał działać szybko. Zdemobilizować tych wojaków nie może, bo narobią mu w kraju skrajnie niebezpiecznego bardaku. Więc rozlokuje ich w dwóch grupach armijnych, jednej w okolicy Brześcia, drugiej, nieco rozciągniętej, na zachód od Petersburga i w okolicy Grodna.
A potem wyda rozkaz uderzenia na „Pribałtykę”, konkretnie na Łotwę, z której w kilka dni jego dywizje skręcą na zachód, ku Litwie. W tym czasie na pomoc Bałtom ruszy bohaterska polska armia, zachęcana do tego przez USA w ramach „artykułu 5” NATO i zostanie rozwalona po drodze, przez artylerię rakietową z Kaliningradu i jednostki carskie spod Grodna. Następnie carscy generałowie wykonają manewr kleszczowy a’la Manstein, po liniach Grodno – Białystok – Warszawa i Brześć – Siedlce – Warszawa, z atakami odciążającymi w kierunku Lublina i Zamościa, żeby potem częściowo też skręcić pod Warszawę.
Po trzech tygodniach będzie można ogłaszać kapitulację. „Zachód” zrobi to samo, co w ’39. Wypowie carowi „wojnę”, po czym stwierdzi, że wprawdzie bardzo chciał, ale nic nie mógł, bo zanim się zebrał, Polska skapitulowała. Zrobi się jakąś fajną konferencję pokojową, Trump z carem uścisną sobie łapki, Polska wyląduje w carskiej strefie wpływów a Bałtyki i Ukraina w składzie Imperium. I taka to będzie gotowość.
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/polska-i-kraje-baltyckie-gotowe-na-atak-rosji-uderzymy-na-petersburg-w-pierwszej-minucie
Polska i kraje bałtyckie gotowe na atak Rosji
Komentarze W.M.
Dandi1981 12.10.2024 17:59
Niemcy mowia tak polska miala racje ze interesow z rosja sie nie prowadzi , tu ten sam myk , ze nie my tylko oni zatakuja , my dobrzy oni zli.
rozrabiaka 12.10.2024 18:46
Pięknie. Polska wyruszy 120 czołgami w leasingu lub nie spłaconym kredycie 120 % (oprocentowanie miesięczne) razem z krajami bałtyckimi to będzie jakieś 127 czołgów, rozpędzą się na maksa i zatrzymają na tym ogrodzeniu na granicy z Białorusią, bo druty przebiją skorodowany pancerz od spodu i dzięki temu unikniemy wojny 3 swiatowej – plan jest dobry
kufel10 12.10.2024 20:01
W odwecie będziemy szczelac z procy albo pisać na fejzbuku negatywne komentarze. Lasy będą pełne dezerterów w czerwonych rurkach, z brodami i tatuazikami, jak to mówią – z guana bata nie ukrecisz.
MasaKalambura 12.10.2024 23:07
Wojna dla Polski nadal pozostaje efektem spekulacji.
Tylko o wojnie terenie Rzeczypospolitej z czasów sprzed rozbiorów, czyli Królestwa i Księstwa Polsko-Litewskich mowa być może.
Ukrainie – dawniej Litwie – pozostaje mieć nadzieję na przymierze z Rosją lub z Chinami do Pacyfiku, lub z Unią do Atlantyku i dalej. Lub z Kalifatem do Antarktydy zaczynającej się już w Turcji.
Fajnie, gdyby pokojowego przymierza takiego typu doczekała się Polska w granicach dawnej Pierwszej Rzeczypospolitej.
Już po Przetasowaniu i po zebraniu Kości obecnie z taką intensywnością wywoływanej awantury.
niecowiedzacy 13.10.2024 02:13
Od dawna jest coś chorego w Solidarnej Polsce. Sami sobie wynajdujemy wrogów jak najbliżej, a przyjaciół jak najdalej. Gotowi jesteśmy rozpętać 3 wojnę światową za czyjąś wolność, mając armię kompletnie beznadziejnie wyposażoną i nie przygotowaną do wojny. Przywódcom marzą się jakieś powtórki z AK z ganianiem po lasach. Jeszcze nie tak dawno lansowano iż czołgi są nam zupełnie nie potrzebne, bo przecież mamy Javeliny. Nie potrafimy zidentyfikować pojedyńczej rakiety, ale chcemy odpalać swoje. Tylko co potem Panowie Politycy i generałowie. Bo przecież armię mamy do parady i odstraszania. Ale co tam 2024-10-11 rozpoczęliśmy przeżut Polskich Leopardów 2 PL na Łotwę. Tak donosi, bulgarianmilitary.com . Można powiedzieć iż Solidarna paranoja zaczyna się rozwijać.
niecowiedzacy 13.10.2024 02:30
Jedyne realne sojusze wojskowe moglibyśmy zawrzeć z Czechami i Słowacją. Ze wzgłędu iż mamy ewentualnych tych samych potencjalnych wrogów, mówimy trochę podobnymi językami oraz uzupełniający się potencjał gospodarczy cywilny i wojskowy.
adambiernacki 13.10.2024 07:12
Mnie tam nie zobaczą chociaż jak się będą upierać to mundur założę i poczekam aż dostanę broń i ammunicję wtedy poszukam jakiegoś oficera.
Irfy 13.10.2024 08:39
„Gotowe na atak Rosji”? Cóż, to zależy… Teraz, obecnie – tak. Bo liniowe carskie wojska są w całości zaangażowane na Ukrainie. Ale jak w listopadzie wybory w USA wygra Trump, a moim zdaniem wygra, bo pan Milejkowski zapewni mu zwycięstwo wysokimi cenami ropy, to już ani Polska, ani kraje bałtyckie na atak gotowe nie będą.
Bo wtedy Trump podda Ukrainę i skupi się na granicy z Meksykiem oraz Chinach a carowi zwolni się ponad 600 tysięcy zaprawionych w boju żołnierzy wraz ze sprzętem. Jego „błagarodie” będzie wtedy musiał działać szybko. Zdemobilizować tych wojaków nie może, bo narobią mu w kraju skrajnie niebezpiecznego bardaku. Więc rozlokuje ich w dwóch grupach armijnych, jednej w okolicy Brześcia, drugiej, nieco rozciągniętej, na zachód od Petersburga i w okolicy Grodna.
A potem wyda rozkaz uderzenia na „Pribałtykę”, konkretnie na Łotwę, z której w kilka dni jego dywizje skręcą na zachód, ku Litwie. W tym czasie na pomoc Bałtom ruszy bohaterska polska armia, zachęcana do tego przez USA w ramach „artykułu 5” NATO i zostanie rozwalona po drodze, przez artylerię rakietową z Kaliningradu i jednostki carskie spod Grodna. Następnie carscy generałowie wykonają manewr kleszczowy a’la Manstein, po liniach Grodno – Białystok – Warszawa i Brześć – Siedlce – Warszawa, z atakami odciążającymi w kierunku Lublina i Zamościa, żeby potem częściowo też skręcić pod Warszawę.
Po trzech tygodniach będzie można ogłaszać kapitulację. „Zachód” zrobi to samo, co w ’39. Wypowie carowi „wojnę”, po czym stwierdzi, że wprawdzie bardzo chciał, ale nic nie mógł, bo zanim się zebrał, Polska skapitulowała. Zrobi się jakąś fajną konferencję pokojową, Trump z carem uścisną sobie łapki, Polska wyląduje w carskiej strefie wpływów a Bałtyki i Ukraina w składzie Imperium. I taka to będzie gotowość.