Przejdź na wersje Pro

  • https://myslpolska.info/2025/11/07/jak-polityka-klimatyczna-brukseli-niszczy-dobrobyt-europy/

    Jak polityka klimatyczna Brukseli niszczy dobrobyt Europy
    https://myslpolska.info/2025/11/07/jak-polityka-klimatyczna-brukseli-niszczy-dobrobyt-europy/ Jak polityka klimatyczna Brukseli niszczy dobrobyt Europy
    MYSLPOLSKA.INFO
    Jak polityka klimatyczna Brukseli niszczy dobrobyt Europy | Myśl Polska
    UE ma w zanadrzu dla wszystkich swoich obywateli niespodziankę na przyszłość, o której nigdy nie mówi i o której nikt nie wie: wszystko stanie się droższe. Ale nie o kilka procent, ale znacznie więcej. Od teraz całe życie wszystkich ludzi w UE, we wszystkich jej krajach, będzie z roku na rok coraz droższe. Statystycznie przeciętna niemiecka rodzina z dwójką dzieci, dwoma samochodami i domem jednorodzinnym, która dziś wydaje 76 000 euro rocznie na dom, ogrzewanie...
    ·2 Wyświetlenia ·0 Oceny
  • https://oko.press/rzad-wygral-ale-przegral-oplata-klimatyczna-przesunieta-pomyslow-na-wsparcie-polakow-nie-ma

    Rząd wygrał, ale przegrał. Opłata klimatyczna przesunięta, pomysłów na wsparcie Polaków nie ma
    https://oko.press/rzad-wygral-ale-przegral-oplata-klimatyczna-przesunieta-pomyslow-na-wsparcie-polakow-nie-ma Rząd wygrał, ale przegrał. Opłata klimatyczna przesunięta, pomysłów na wsparcie Polaków nie ma
    OKO.PRESS
    Rząd wygrał, ale przegrał. Opłata klimatyczna przesunięta, pomysłów na wsparcie Polaków nie ma
    „Wybiliśmy zęby ETS2” – triumfuje polski rząd. Problem w tym, że planu nowego uzębienia nie posiada. Polacy to odczują.
    Like
    1
    ·26 Wyświetlenia ·0 Oceny
  • https://www.youtube.com/watch?v=FnfAF5tU_es

    Tak nad dymają na ETS
    ETS to system, którego nie wolno krytykować. Oto największa tajemnica europejskiej polityki klimatycznej, o której Tusk ci nie powie.
    https://www.youtube.com/watch?v=FnfAF5tU_es Tak nad dymają na ETS ETS to system, którego nie wolno krytykować. Oto największa tajemnica europejskiej polityki klimatycznej, o której Tusk ci nie powie.
    ·18 Wyświetlenia ·0 Oceny
  • https://www.facebook.com/photo/?fbid=122215311992261194&set=a.122105817350261194

    Likwidację Polski by zbudować banderowsko - poliński twór rozpoczęto od likwidacji pomnika makabrycznie pomordowanych dzieci przez Ukraińców ! POMNIK MA WRÓCIĆ NA CMENTARZ!!!!

    polskie dzieci przybito po pięcioro (tzw. “wianuszki”) do drzew w dużej, starej alei lipowej i nazwano to “droga do wolnej Ukrainy”. Ponadto dzieci rozdzierano za nogi. W Parośli wyrznięto wioskę, później w domu sołtysa zebrali się oficerowie UPA, pili i jedli, ciesząc się, że Polaków “wyrżnęli”. Przybili nożem do blatu stołu dwumiesięczne dziecko i wsadzili mu w usta kiszony ogórek.

    Żonę pochyloną nad łóżeczkiem kilkumiesięcznego dziecka banderowiec ściął toporem, rozpłatał też toporem głowę kilkuletniej córki Basi – to fragment opisu zbrodni UPA w Korościatynie 28 lutego 1944 r. Dziś przypada jej rocznica.

    Dzięki wspomnieniom Jana Zaleskiego (ojca ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego), który przeżył zbrodnię, zatytułowanych „Kronika życia”, wydanych w Krakowie 1999 r. można odtworzyć nieprzyjazny klimat w jakim przyszło żyć Polakom po wybuchu II wojny światowej, a także przebieg samej zbrodni.
    Już z chwilą wybuchu wojny zaczęły się mordy na tle narodowościowym ze strony ukraińskich nacjonalistów. Jak wspominał Jan Zaleski już w przeddzień wkroczenia Czerwonej Armii Ukraińcy wymordowali polską ludność na kolonii Kołodne pod Wyczółkami.

    Z pomnika na przemyskim cmentarzu upamiętniającego ofiary mordów ukraińskich faszystów z OUN-UPA, na Wołyniu i Podolu usunięto rzeźbę przedstawiającą zamordowane dzieci przywiązane do pnia drzewa drutem kolczastym. Powód kuriozalny: rzekoma samowola budowlana, choć w 2003 r., kiedy oddawano monument w pełnej celebrze, nikt nie kwestionował jego "legalności". Rzeźba trafiła do magazynu, a decyzja o jej usunięciu wywołała burzę wśród środowisk kresowych, które domagają się jej powrotu na dawne miejsce.
    Zdemontowali pomnik bo był niepoprawny politycznie i zabiegali o to miejscowi ukraińcy ze Stowarzyszenia Ukraińców w Polsce, oddział w Przemyślu, wykorzystując przy tym swoje "wpływy i dojścia" do władz lokalnych.
    Do demontażu doszło na skutek doniesienia Andrzeja Czornego (zastępcę przewodniczącego koła "kombatantów" UPA w Przemyślu), który zażądał demontażu rzeźby znajdującej się na pomniku. Tak, więc na wniosek członka organizacji faszystowskiej i ludobójczej zdemontowano symbol upamiętniający dziesiątki tysięcy ofiar i dokonały tego organy podlegle rządowi RP! Stało się tak w imię walki z samowolą budowy nielegalnych pomników. Rozbiórkę rozpoczęto od symbolu przedstawiającego ofiary a nie katów.

    „mordować kobiety i dzieci... zabijać polskie dzieci i małżonków... „Takie rozkazy OUN zostały znalezione w metalowej tubie w Chochłowie w lipcu 2016 roku.

    Historyk z Wrocławia dr Aleksander Korman ustalił ponad 300 metod mordowania Polaków: obcinano nosy, uszy, wbijano gwoździe do głów, przepiłowano piłą, rozdzierano.

    Przed ich morderstwem obcięli kobiecie piersi, nos i uszy. Mężczyźnie odcięli narządy płciowe przed śmiercią. Uderzyli ich toporem w głowę.

    Ze wsi Volkovyja pewnej nocy Banderowcy zabrali całą rodzinę do lasu. Przez długi czas szydzili z nieszczęśliwych ludzi. Kiedy zobaczyli, że jej żona jest w ciąży, związali ją i rozcięli brzuch, wyciągnęli płód i przycisnęli królika do jej brzucha. Pewnej nocy bandyci dokonali inwazji na ukraińską wioskę Lozovuju. W ciągu 1,5 godziny zginęło ponad 100 cywilów, chłopów. W domku Nasti Djaguna bandyci z siekierą zabili trzech jej synów. Najmłodszy, czteroletni Vladik miał odcięte ręce i nogi.

    Takich opisów makabrycznych zbrodni są całe akta - obecnie po chamsku zatajane.
    https://www.facebook.com/photo/?fbid=122215311992261194&set=a.122105817350261194 Likwidację Polski by zbudować banderowsko - poliński twór rozpoczęto od likwidacji pomnika makabrycznie pomordowanych dzieci przez Ukraińców ! POMNIK MA WRÓCIĆ NA CMENTARZ!!!! polskie dzieci przybito po pięcioro (tzw. “wianuszki”) do drzew w dużej, starej alei lipowej i nazwano to “droga do wolnej Ukrainy”. Ponadto dzieci rozdzierano za nogi. W Parośli wyrznięto wioskę, później w domu sołtysa zebrali się oficerowie UPA, pili i jedli, ciesząc się, że Polaków “wyrżnęli”. Przybili nożem do blatu stołu dwumiesięczne dziecko i wsadzili mu w usta kiszony ogórek. Żonę pochyloną nad łóżeczkiem kilkumiesięcznego dziecka banderowiec ściął toporem, rozpłatał też toporem głowę kilkuletniej córki Basi – to fragment opisu zbrodni UPA w Korościatynie 28 lutego 1944 r. Dziś przypada jej rocznica. Dzięki wspomnieniom Jana Zaleskiego (ojca ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego), który przeżył zbrodnię, zatytułowanych „Kronika życia”, wydanych w Krakowie 1999 r. można odtworzyć nieprzyjazny klimat w jakim przyszło żyć Polakom po wybuchu II wojny światowej, a także przebieg samej zbrodni. Już z chwilą wybuchu wojny zaczęły się mordy na tle narodowościowym ze strony ukraińskich nacjonalistów. Jak wspominał Jan Zaleski już w przeddzień wkroczenia Czerwonej Armii Ukraińcy wymordowali polską ludność na kolonii Kołodne pod Wyczółkami. Z pomnika na przemyskim cmentarzu upamiętniającego ofiary mordów ukraińskich faszystów z OUN-UPA, na Wołyniu i Podolu usunięto rzeźbę przedstawiającą zamordowane dzieci przywiązane do pnia drzewa drutem kolczastym. Powód kuriozalny: rzekoma samowola budowlana, choć w 2003 r., kiedy oddawano monument w pełnej celebrze, nikt nie kwestionował jego "legalności". Rzeźba trafiła do magazynu, a decyzja o jej usunięciu wywołała burzę wśród środowisk kresowych, które domagają się jej powrotu na dawne miejsce. Zdemontowali pomnik bo był niepoprawny politycznie i zabiegali o to miejscowi ukraińcy ze Stowarzyszenia Ukraińców w Polsce, oddział w Przemyślu, wykorzystując przy tym swoje "wpływy i dojścia" do władz lokalnych. Do demontażu doszło na skutek doniesienia Andrzeja Czornego (zastępcę przewodniczącego koła "kombatantów" UPA w Przemyślu), który zażądał demontażu rzeźby znajdującej się na pomniku. Tak, więc na wniosek członka organizacji faszystowskiej i ludobójczej zdemontowano symbol upamiętniający dziesiątki tysięcy ofiar i dokonały tego organy podlegle rządowi RP! Stało się tak w imię walki z samowolą budowy nielegalnych pomników. Rozbiórkę rozpoczęto od symbolu przedstawiającego ofiary a nie katów. „mordować kobiety i dzieci... zabijać polskie dzieci i małżonków... „Takie rozkazy OUN zostały znalezione w metalowej tubie w Chochłowie w lipcu 2016 roku. Historyk z Wrocławia dr Aleksander Korman ustalił ponad 300 metod mordowania Polaków: obcinano nosy, uszy, wbijano gwoździe do głów, przepiłowano piłą, rozdzierano. Przed ich morderstwem obcięli kobiecie piersi, nos i uszy. Mężczyźnie odcięli narządy płciowe przed śmiercią. Uderzyli ich toporem w głowę. Ze wsi Volkovyja pewnej nocy Banderowcy zabrali całą rodzinę do lasu. Przez długi czas szydzili z nieszczęśliwych ludzi. Kiedy zobaczyli, że jej żona jest w ciąży, związali ją i rozcięli brzuch, wyciągnęli płód i przycisnęli królika do jej brzucha. Pewnej nocy bandyci dokonali inwazji na ukraińską wioskę Lozovuju. W ciągu 1,5 godziny zginęło ponad 100 cywilów, chłopów. W domku Nasti Djaguna bandyci z siekierą zabili trzech jej synów. Najmłodszy, czteroletni Vladik miał odcięte ręce i nogi. Takich opisów makabrycznych zbrodni są całe akta - obecnie po chamsku zatajane.
    ·86 Wyświetlenia ·0 Oceny
  • https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/bill-gates-szokuje-swiat-wedlug-niego-zmiany-klimatu-jednak-nie-unicestwia-ludzkosci

    Bill Gates szokuje świat - według niego zmiany klimatu jednak nie unicestwią ludzkości – radykalny zwrot miliardera!
    https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/bill-gates-szokuje-swiat-wedlug-niego-zmiany-klimatu-jednak-nie-unicestwia-ludzkosci Bill Gates szokuje świat - według niego zmiany klimatu jednak nie unicestwią ludzkości – radykalny zwrot miliardera!
    ·72 Wyświetlenia ·0 Oceny
  • https://www.youtube.com/watch?v=aadLuN4bkU8

    BILL GATES KOŃCZY Z ALARMIZMEM. POWÓD? GIGANTYCZNY GŁÓD ENERGETYCZNY AI.

    Zmiana narracji Gatesa o klimacie
    Dlaczego Bill Gates, ikona walki ze zmianami klimatu, nagle naciska hamulec i przyznaje, że cele paryskie są „nierealistyczne”? Dlaczego wzywa do odrzucenia „apokaliptycznej wizji”? Odpowiedź jest brutalnie prosta: gigantyczny głód energetyczny sztucznej inteligencji.
    https://www.youtube.com/watch?v=aadLuN4bkU8 BILL GATES KOŃCZY Z ALARMIZMEM. POWÓD? GIGANTYCZNY GŁÓD ENERGETYCZNY AI. Zmiana narracji Gatesa o klimacie Dlaczego Bill Gates, ikona walki ze zmianami klimatu, nagle naciska hamulec i przyznaje, że cele paryskie są „nierealistyczne”? Dlaczego wzywa do odrzucenia „apokaliptycznej wizji”? Odpowiedź jest brutalnie prosta: gigantyczny głód energetyczny sztucznej inteligencji.
    ·66 Wyświetlenia ·0 Oceny
  • Albert Łyjak
    Warto czasem odkłamać historię. Bo gdy dziś młody, „światowy” człowiek z dużego miasta słyszy nazwę „PRL”, to widzi ocet na półkach, puste sklepy i kolejki po papier toaletowy. Ale nikt im nie powie, że w tej samej Polsce, jeszcze nie tak dawno temu, powstawały rzeczy, których dziś nie umiemy już nawet naprawić, nie mówiąc o wyprodukowaniu.
    To w Polsce produkowano generatory elektryczne dla największych elektrowni świata. To w naszych zakładach budowano turbiny 500 MW i przygotowywano projekty 1500 MW. Pół świata – od Chin i Indii, po Turcję, Libię i Irak – korzystało z polskich turbin.
    To my wytwarzaliśmy śmigłowce, samoloty odrzutowe i tłokowe. Od myśliwców takich jakP.11, Lim-1 (MiG15), czy TS-11iskra, po bombowce jak PZL.37 Łoś i samoloty transportowe typu An-2 oraz PZL M28 Bryza. Wytwórnie takie jak PZL-Mielec i PZL-Świdnik specjalizowały się w różnych typach maszyn, w tym także śmigłowcach.
    Produkowaliśmy 40 tysięcy ciężarówek rocznie. 20 milionów ton stali. Byliśmy drudzy na świecie – zaraz po Japonii – w produkcji statków rybackich. I to nasze statki zdobywały Błękitną Wstęgę Atlantyku.
    To Radmor bił Amerykanów i Japończyków jakością zestawów audio. To polskie sprężarki chłodnicze kupował świat. To już w latach 50. Star jeździł na LPG, chłodząc nim nadwozie. To w Polsce powstał pierwszy komputer PC – zanim Brytyjczycy wymyślili swoje ZX Spectrum.
    Budowaliśmy drogi i szpitale, rafinerie, huty, fabryki kombajnów i ciągników, autobusy, porty i elektrownie. W latach 70. oddawaliśmy do użytku 300 tysięcy mieszkań rocznie. W dekadę PKB wzrosło o 80 proc.. Płace poszły w górę o 40 proc. Polska miała dodatni bilans handlowy, rezerwy walutowe i mniejsze zadłużenie niż Węgry czy Jugosławia.
    A potem… przyszła „transformacja” Balcerowicza i jego „terapia szokowa”. Fabryki – sprzedane za bezcen. Cukrownie – zamknięte na żądanie Brukseli. Stocznie – wykończone konkurencją, aprobowaną przez własne rządy. Przemysł chemiczny – rozprzedany obcym.
    Elektronika, zbrojeniówka, huty – w większości zlikwidowane.
    Kiedyś byliśmy eksporterem cukru. Mieliśmy ponad 70 cukrowni – dziś zostało kilkanaście. Cukier podrożał, a Polska z eksportera stała się importerem. To samo z chemią – Puławy, Police, Tarnów, Oświęcim.
    Dziś w rękach koncernów, okrojone, podporządkowane obcym interesom. Przypomnijmy sobie też elektronikę – warszawskie CEMI, które produkowało układy scalone i półprzewodniki. Dziś – wspomnienie. A stocznie? Kiedyś drugie miejsce na świecie w produkcji statków rybackich, dziś – ruiny.
    Po Balcerowiczu pojawił się następny szkodnik -Donald Tusk. Przez wszystkie swoje rządy nie zbudował w Polsce ani jednej większej inwestycji przemysłowej. Ani rafinerii, ani elektrowni, ani dużej fabryki. Ba – kibla nawet nie zbudował. Wyręczył go w tym Trzaskowski.
    Za jego pierwszych rządów Polska miała być „zieloną wyspą”, a młodzi w milionach uciekali na zmywak do Londynu, Dublina, Oslo. W kraju zamykano zakłady, a Tuskowi świeciły się oczy, że wreszcie możemy być tylko montownią Europy.
    Dzisiaj kontynuuje swoje"dzieło".Kiedy słyszę dziś, że „to wszystko było nieopłacalne”, to się pytam: skoro było nieopłacalne, to skąd pieniądze na drogi, mieszkania, szpitale, szkoły, elektrownie? Skąd rezerwy walutowe, dodatni bilans handlowy i spłacony w 2009 roku dług Gierka?
    Kiedyś Polska miała przemysł, miejsca pracy i dumę. Dziś mamy centra handlowe, sieci zagranicznych supermarketów, pakiet klimatyczny i ceny prądu dwa razy wyższe niż u sąsiadów. A na dokładkę – klasę polityczną, która od Balcerowicza po Tuska umiała tylko sprzedawać, likwidować i brać kredyty.
    A przecież nawet za "komuny"można było inaczej prowadzić politykę gospodarczą, bo jeśli rządzą krajem ludzie, którzy myślą o interesie własnego państwa i mają wizje rozwoju.
    I tu pojawia się pytanie, które warto sobie zadać: dlaczego kiedyś w represyjnym systemie PRL- u potrafiliśmy budować wielkie zakłady, osiedla, szpitale, a dziś jesteśmy prowincją o coraz mniejszym znaczeniu?.Czy to dlatego, że tamte pokolenia były zdolniejsze i lepiej wykształcone, czy może dlatego, że państwo odgrywało większą rolę – a nie było rozdzierane przez chore wizje liberalizmu, jakie dziś lansują różni samozwańczy prorocy? Może prawda leży jednak pośrodku – może to kwestia i ludzi, i systemu. Ale jedno jest pewne: bez silnego państwa, bez odpowiedzialnych elit i bez pamięci o naszej sile i wielkim potencjale, Polska zawsze będzie tylko montownią cudzych interesów.
    za Albert Łyjak
    P. S. Pamiętacie może jak trudno było w latach 70, 80 dostać się na studia? Pamiętacie Jaki był poziom? Dziś nic nie produkujemy dlatego i poziom nam niepotrzebny.
    Albert Łyjak Warto czasem odkłamać historię. Bo gdy dziś młody, „światowy” człowiek z dużego miasta słyszy nazwę „PRL”, to widzi ocet na półkach, puste sklepy i kolejki po papier toaletowy. Ale nikt im nie powie, że w tej samej Polsce, jeszcze nie tak dawno temu, powstawały rzeczy, których dziś nie umiemy już nawet naprawić, nie mówiąc o wyprodukowaniu. To w Polsce produkowano generatory elektryczne dla największych elektrowni świata. To w naszych zakładach budowano turbiny 500 MW i przygotowywano projekty 1500 MW. Pół świata – od Chin i Indii, po Turcję, Libię i Irak – korzystało z polskich turbin. To my wytwarzaliśmy śmigłowce, samoloty odrzutowe i tłokowe. Od myśliwców takich jakP.11, Lim-1 (MiG15), czy TS-11iskra, po bombowce jak PZL.37 Łoś i samoloty transportowe typu An-2 oraz PZL M28 Bryza. Wytwórnie takie jak PZL-Mielec i PZL-Świdnik specjalizowały się w różnych typach maszyn, w tym także śmigłowcach. Produkowaliśmy 40 tysięcy ciężarówek rocznie. 20 milionów ton stali. Byliśmy drudzy na świecie – zaraz po Japonii – w produkcji statków rybackich. I to nasze statki zdobywały Błękitną Wstęgę Atlantyku. To Radmor bił Amerykanów i Japończyków jakością zestawów audio. To polskie sprężarki chłodnicze kupował świat. To już w latach 50. Star jeździł na LPG, chłodząc nim nadwozie. To w Polsce powstał pierwszy komputer PC – zanim Brytyjczycy wymyślili swoje ZX Spectrum. Budowaliśmy drogi i szpitale, rafinerie, huty, fabryki kombajnów i ciągników, autobusy, porty i elektrownie. W latach 70. oddawaliśmy do użytku 300 tysięcy mieszkań rocznie. W dekadę PKB wzrosło o 80 proc.. Płace poszły w górę o 40 proc. Polska miała dodatni bilans handlowy, rezerwy walutowe i mniejsze zadłużenie niż Węgry czy Jugosławia. A potem… przyszła „transformacja” Balcerowicza i jego „terapia szokowa”. Fabryki – sprzedane za bezcen. Cukrownie – zamknięte na żądanie Brukseli. Stocznie – wykończone konkurencją, aprobowaną przez własne rządy. Przemysł chemiczny – rozprzedany obcym. Elektronika, zbrojeniówka, huty – w większości zlikwidowane. Kiedyś byliśmy eksporterem cukru. Mieliśmy ponad 70 cukrowni – dziś zostało kilkanaście. Cukier podrożał, a Polska z eksportera stała się importerem. To samo z chemią – Puławy, Police, Tarnów, Oświęcim. Dziś w rękach koncernów, okrojone, podporządkowane obcym interesom. Przypomnijmy sobie też elektronikę – warszawskie CEMI, które produkowało układy scalone i półprzewodniki. Dziś – wspomnienie. A stocznie? Kiedyś drugie miejsce na świecie w produkcji statków rybackich, dziś – ruiny. Po Balcerowiczu pojawił się następny szkodnik -Donald Tusk. Przez wszystkie swoje rządy nie zbudował w Polsce ani jednej większej inwestycji przemysłowej. Ani rafinerii, ani elektrowni, ani dużej fabryki. Ba – kibla nawet nie zbudował. Wyręczył go w tym Trzaskowski. Za jego pierwszych rządów Polska miała być „zieloną wyspą”, a młodzi w milionach uciekali na zmywak do Londynu, Dublina, Oslo. W kraju zamykano zakłady, a Tuskowi świeciły się oczy, że wreszcie możemy być tylko montownią Europy. Dzisiaj kontynuuje swoje"dzieło".Kiedy słyszę dziś, że „to wszystko było nieopłacalne”, to się pytam: skoro było nieopłacalne, to skąd pieniądze na drogi, mieszkania, szpitale, szkoły, elektrownie? Skąd rezerwy walutowe, dodatni bilans handlowy i spłacony w 2009 roku dług Gierka? Kiedyś Polska miała przemysł, miejsca pracy i dumę. Dziś mamy centra handlowe, sieci zagranicznych supermarketów, pakiet klimatyczny i ceny prądu dwa razy wyższe niż u sąsiadów. A na dokładkę – klasę polityczną, która od Balcerowicza po Tuska umiała tylko sprzedawać, likwidować i brać kredyty. A przecież nawet za "komuny"można było inaczej prowadzić politykę gospodarczą, bo jeśli rządzą krajem ludzie, którzy myślą o interesie własnego państwa i mają wizje rozwoju. I tu pojawia się pytanie, które warto sobie zadać: dlaczego kiedyś w represyjnym systemie PRL- u potrafiliśmy budować wielkie zakłady, osiedla, szpitale, a dziś jesteśmy prowincją o coraz mniejszym znaczeniu?.Czy to dlatego, że tamte pokolenia były zdolniejsze i lepiej wykształcone, czy może dlatego, że państwo odgrywało większą rolę – a nie było rozdzierane przez chore wizje liberalizmu, jakie dziś lansują różni samozwańczy prorocy? Może prawda leży jednak pośrodku – może to kwestia i ludzi, i systemu. Ale jedno jest pewne: bez silnego państwa, bez odpowiedzialnych elit i bez pamięci o naszej sile i wielkim potencjale, Polska zawsze będzie tylko montownią cudzych interesów. za Albert Łyjak P. S. Pamiętacie może jak trudno było w latach 70, 80 dostać się na studia? Pamiętacie Jaki był poziom? Dziś nic nie produkujemy dlatego i poziom nam niepotrzebny.
    Like
    2
    ·144 Wyświetlenia ·1 Udostępnienia ·0 Oceny
  • https://wpolityce.pl/swiat/744491-arcykaplan-nowej-religii-stracil-wiare-w-swe-dogmaty

    Arcykapłan nowej religii stracił wiarę w swe dogmaty. Bill Gates uważa, że zmiany klimatyczne nie są poważnym problemem
    https://wpolityce.pl/swiat/744491-arcykaplan-nowej-religii-stracil-wiare-w-swe-dogmaty Arcykapłan nowej religii stracił wiarę w swe dogmaty. Bill Gates uważa, że zmiany klimatyczne nie są poważnym problemem
    WPOLITYCE.PL
    Arcykapłan nowej religii stracił wiarę w swe dogmaty
    Oczywiście słowa Gatesa wywołały oburzenie najbardziej zagorzałych fanatyków klimatyzmu, jednak nie zmienia to faktu, że upadek tego wierzenia jest już praktycznie przesądzony.
    ·74 Wyświetlenia ·0 Oceny

  • Czekają nas PODWYŻKI CEN PRĄDU!?
    Rząd wstrzymuje mrożenie cen energii!

    Minister Miłosz Motyki poinformował, że rząd rezygnuje z mrożenia cen energii w 2026 roku. To będą niepewne miesiące dla wielu polskich rodzin, które mogą spodziewać się wyższych rachunków za energię elektryczną.

    Polski rynek energetyczny został rozwalony przez wiele lat absurdalnej polityki klimatycznej. Zainwestowaliśmy olbrzymie pieniądze w OZE, będące droższe w obsłudze niż energia z węgla. Jednocześnie rząd Morawieckiego i Tuska zamyka kolejne kopalnie węgla oraz elektrownie węglowe, deregulując polski system energetyczny. Zamiast tego mamy mieć wiatraki na morzu, które są drogie w eksploatacji i uzależnione od warunków atmosferycznych. Cały czas w Polsce to energia z węgla jest najtańsza, a węglowe europodatki od niej są wysokie.

    Do wszystkiego dochodzą olbrzymie inwestycje w przydomowe OZE, które nie szły w parze z rozwojem infrastruktury przesyłowej. Stąd między innymi wyższe opłaty dodatkowe związane z utrzymaniem sieci. Każde gospodarstwo płaci także opłatę OZE, która ma iść bezpośrednio na zakup fotowoltaiki czy wiatraków.

    Obecnie na cenę prądu oprócz rzeczywistej ceny energii (taryfy) składają się mikropodatki w postaci:
    -Opłata przesyłowa,
    -Opłata abonamentowa,
    -Opłata jakościowa,
    -Opłata OZE,
    -Opłata przejściowa,
    -Opłata kogeneracyjna,
    -Opłata mocowa.

    Dziś, gdy Polacy żyją w tej nowej rzeczywistości pełnej niepewnych cen prądu i mnogości opłat, rząd wbija nijako nóż w plecy polskim rodzinom. Wycofanie się z mrożenia cen po tym wszystkim, co w ostatnich latach zrobił rząd z sektorem energetycznym, jest po prostu niegodziwe!
    Czekają nas PODWYŻKI CEN PRĄDU!? Rząd wstrzymuje mrożenie cen energii! Minister Miłosz Motyki poinformował, że rząd rezygnuje z mrożenia cen energii w 2026 roku. To będą niepewne miesiące dla wielu polskich rodzin, które mogą spodziewać się wyższych rachunków za energię elektryczną. Polski rynek energetyczny został rozwalony przez wiele lat absurdalnej polityki klimatycznej. Zainwestowaliśmy olbrzymie pieniądze w OZE, będące droższe w obsłudze niż energia z węgla. Jednocześnie rząd Morawieckiego i Tuska zamyka kolejne kopalnie węgla oraz elektrownie węglowe, deregulując polski system energetyczny. Zamiast tego mamy mieć wiatraki na morzu, które są drogie w eksploatacji i uzależnione od warunków atmosferycznych. Cały czas w Polsce to energia z węgla jest najtańsza, a węglowe europodatki od niej są wysokie. Do wszystkiego dochodzą olbrzymie inwestycje w przydomowe OZE, które nie szły w parze z rozwojem infrastruktury przesyłowej. Stąd między innymi wyższe opłaty dodatkowe związane z utrzymaniem sieci. Każde gospodarstwo płaci także opłatę OZE, która ma iść bezpośrednio na zakup fotowoltaiki czy wiatraków. Obecnie na cenę prądu oprócz rzeczywistej ceny energii (taryfy) składają się mikropodatki w postaci: -Opłata przesyłowa, -Opłata abonamentowa, -Opłata jakościowa, -Opłata OZE, -Opłata przejściowa, -Opłata kogeneracyjna, -Opłata mocowa. Dziś, gdy Polacy żyją w tej nowej rzeczywistości pełnej niepewnych cen prądu i mnogości opłat, rząd wbija nijako nóż w plecy polskim rodzinom. Wycofanie się z mrożenia cen po tym wszystkim, co w ostatnich latach zrobił rząd z sektorem energetycznym, jest po prostu niegodziwe!
    2 Komentarze ·98 Wyświetlenia ·0 Oceny
  • https://www.youtube.com/watch?v=3U44KUSoKiQ

    Zaciąg ukraiński
    Jeszcze kilka lat temu o Miłoszu Motyce nie słyszał prawie nikt. Dziś – to minister odpowiedzialny za energię i klimat w Polsce. Jak młody działacz PSL wspiął się na sam szczyt polityki? Czy to historia ambitnego pokolenia, które zmienia polską scenę, czy raczej kolejny przykład politycznych układów? W tym materiale analizujemy błyskawiczną karierę Miłosza Motyki – jego drogę od młodzieżówki PSL po ministerialny gabinet.
    https://www.youtube.com/watch?v=3U44KUSoKiQ Zaciąg ukraiński Jeszcze kilka lat temu o Miłoszu Motyce nie słyszał prawie nikt. Dziś – to minister odpowiedzialny za energię i klimat w Polsce. Jak młody działacz PSL wspiął się na sam szczyt polityki? Czy to historia ambitnego pokolenia, które zmienia polską scenę, czy raczej kolejny przykład politycznych układów? W tym materiale analizujemy błyskawiczną karierę Miłosza Motyki – jego drogę od młodzieżówki PSL po ministerialny gabinet.
    ·89 Wyświetlenia ·0 Oceny
More Results
Locus https://locusmind.one