Znam te wszystkie koty osobiście i jestem z nimi zaprzyjaźniony.
Pomagam i odwiedzam je raz w tygodniu. Z Kuleczką kochamy się bardzo, bardzo!

Sara robi fenomenalną robotę dając tym biednym odrzuconym stworzeniom ciepły dom, miłość i opiekę.

Proszę pomóżcie w zbiórce, bo ona już nie daje rady finansowo, a jeśli nie możecie wspomóc finansowo to udostępniajcie!

Sara Bednarczyk + Koty niechciane
Dzisiaj swoje 8-urodziny świętuje Kulka! Tym samym dołączyła do grona naszych kotów seniorów! Wiek przybliżony, bo trafiła do nas już jako dorosła kotka.

Trudno zrobić jej przyzwoite zdjęcie, bo to prawdziwy pieszczoch!
Jak dziś pamiętam naszą pierwszą wspólną wyprawę do weterynarza - trudno było ją osłuchać, bo na każdy dotyk reagowała głośnym mruczeniem!

Kulka trafiła do nas z cmentarza. Na widok biednej koteczki przytulonej do znicza, próbującej się o niego ogrzać po pękało nam serce i po prostu musieliśmy dać jej dom!

Kiedy do nas trafiła była tak zrezygnowana i depresyjna, że baliśmy się, że odejdzie z żalu - coś w jej wcześniejszym życiu musiało pójść nie tak. Poświęcaliśmy jak najwięcej czasu na przytulanie jej, głaskanie, przemawianie do niej spokojnym głosem... aż w końcu pozbierała się emocjonalnie...

Jeśli chodzi o jej stan fizyczny... Ogólnie jest zdrową koteczką... przytulanie się do zniczy na cmentarzu zostawiło po sobie pamiątkę w postaci przypalonego ogonka, tzn. połowy ogona już nie ma, a końcówka jest łysa- w sumie dodaje jej to uroku...

Dwa lat temu już w domu przytrafił się jej przykry wypadek - źle zeskoczyła z parapetu i niestety złamała łapkę. Łapka zaraz została poskładana, ale niestety pojawiły się komplikacje... podczas złamania musiało dojść do zatoru i łapka obumarła. W tym momencie już nie mieliśmy wyjścia, żeby ratować życie Kulki musieliśmy zdecydować się na amputację kończyny... Rana goiła się długo, były akurat święta więc jej pielęgnacją zajmowaliśmy się sami... Jak dziś pamiętam jak moja mama (notabene lekarz) ją przytrzymywała do zmiany opatrunku i się na mnie darła "szybciej rób! Ją to boli!!!", na co zawsze słyszała jedną spokojną odpowiedź: muszę jej to oczyścić dokładnie, a nie szybko...

Kulka była bardzo dzielna! Jak tylko poczuła się lepiej zaczęła przemieszczać się po mieszkaniu tak sprawnie, jakby w ogóle nie zauważyła tej amputacji... Nawet schody nie stanowią dla niej problemu...

Ma jeszcze jedną cudowną cechę: kiedy któryś inny kot próbuje mnie zabić, np. za próbę podania tabletki lub obcięcia pazurków, Kulka natychmiast podbiega, żeby mnie bronić... już nie jeden kot zarobił od niej za to z łapy... zadania mi to nie ułatwia, ale bardzo doceniam jej chęć niesienia pomocy!

Ogólnie interakcje Kulki z innymi naszymi podopiecznymi są nikłe, zupełnie ich ignoruje, z całego serca tylko nienawidzi Mańka (ze szczerą wzajemnością) do otwartych konfliktów dochodzi jednak rzadko... poza tym jak jest na kolanach to nikt inny nie może się do niej zbliżyć- to jej czas na pieszczoty!
S
to lat Kuleczko! Bądź zawsze nasza kochaną, przytulaśną dziewczynką! Prezenty będą wieczorem!

Jeżeli ktoś chce wspomóc nasze koty zamieszczam link do zbiórki.

https://pomagam.pl/9ef79m
Znam te wszystkie koty osobiście i jestem z nimi zaprzyjaźniony. Pomagam i odwiedzam je raz w tygodniu. Z Kuleczką kochamy się bardzo, bardzo! Sara robi fenomenalną robotę dając tym biednym odrzuconym stworzeniom ciepły dom, miłość i opiekę. Proszę pomóżcie w zbiórce, bo ona już nie daje rady finansowo, a jeśli nie możecie wspomóc finansowo to udostępniajcie! Sara Bednarczyk + Koty niechciane Dzisiaj swoje 8-urodziny świętuje Kulka! Tym samym dołączyła do grona naszych kotów seniorów! Wiek przybliżony, bo trafiła do nas już jako dorosła kotka. Trudno zrobić jej przyzwoite zdjęcie, bo to prawdziwy pieszczoch! Jak dziś pamiętam naszą pierwszą wspólną wyprawę do weterynarza - trudno było ją osłuchać, bo na każdy dotyk reagowała głośnym mruczeniem! Kulka trafiła do nas z cmentarza. Na widok biednej koteczki przytulonej do znicza, próbującej się o niego ogrzać po pękało nam serce i po prostu musieliśmy dać jej dom! Kiedy do nas trafiła była tak zrezygnowana i depresyjna, że baliśmy się, że odejdzie z żalu - coś w jej wcześniejszym życiu musiało pójść nie tak. Poświęcaliśmy jak najwięcej czasu na przytulanie jej, głaskanie, przemawianie do niej spokojnym głosem... aż w końcu pozbierała się emocjonalnie... Jeśli chodzi o jej stan fizyczny... Ogólnie jest zdrową koteczką... przytulanie się do zniczy na cmentarzu zostawiło po sobie pamiątkę w postaci przypalonego ogonka, tzn. połowy ogona już nie ma, a końcówka jest łysa- w sumie dodaje jej to uroku... Dwa lat temu już w domu przytrafił się jej przykry wypadek - źle zeskoczyła z parapetu i niestety złamała łapkę. Łapka zaraz została poskładana, ale niestety pojawiły się komplikacje... podczas złamania musiało dojść do zatoru i łapka obumarła. W tym momencie już nie mieliśmy wyjścia, żeby ratować życie Kulki musieliśmy zdecydować się na amputację kończyny... Rana goiła się długo, były akurat święta więc jej pielęgnacją zajmowaliśmy się sami... Jak dziś pamiętam jak moja mama (notabene lekarz) ją przytrzymywała do zmiany opatrunku i się na mnie darła "szybciej rób! Ją to boli!!!", na co zawsze słyszała jedną spokojną odpowiedź: muszę jej to oczyścić dokładnie, a nie szybko... Kulka była bardzo dzielna! Jak tylko poczuła się lepiej zaczęła przemieszczać się po mieszkaniu tak sprawnie, jakby w ogóle nie zauważyła tej amputacji... Nawet schody nie stanowią dla niej problemu... Ma jeszcze jedną cudowną cechę: kiedy któryś inny kot próbuje mnie zabić, np. za próbę podania tabletki lub obcięcia pazurków, Kulka natychmiast podbiega, żeby mnie bronić... już nie jeden kot zarobił od niej za to z łapy... zadania mi to nie ułatwia, ale bardzo doceniam jej chęć niesienia pomocy! Ogólnie interakcje Kulki z innymi naszymi podopiecznymi są nikłe, zupełnie ich ignoruje, z całego serca tylko nienawidzi Mańka (ze szczerą wzajemnością) do otwartych konfliktów dochodzi jednak rzadko... poza tym jak jest na kolanach to nikt inny nie może się do niej zbliżyć- to jej czas na pieszczoty! S to lat Kuleczko! Bądź zawsze nasza kochaną, przytulaśną dziewczynką! Prezenty będą wieczorem! Jeżeli ktoś chce wspomóc nasze koty zamieszczam link do zbiórki. https://pomagam.pl/9ef79m
POMAGAM.PL
Koty które chcą żyć | Pomagam.pl
Obecne potrzeby: spłacenie długu u weterynarza 1567 zł szczepienie 21 kotów 169 zł x 21 = 3549 zł przegląd weterynaryjny 11 kotów minimum 90 zł x 11 = 990 zł + ewentualne konieczne zabiegi, badanie krwi itd. spłacenie długu u znajomych 1100 zł odrobaczenie (ostatnio były odrobaczane w kwietniu, …
Love
Like
3
0 Comments 0 Shares 93 Views 0 Reviews