https://nczas.info/2024/10/27/karali-pasazerow-mandatami-choc-ci-mieli-bilety-setki-poszkodowanych-jest-przelomowy-wyrok/

Karali pasażerów mandatami, choć ci mieli bilety

Komentarze W.M.

niecowiedzacy 27.10.2024 18:03
W moim mieście i w Poznaniu w latach 1995 i dalej działał gang byłych organizatorów: Gry ulicznej w trzy karty. Polegało to na zatrudnianiu jako kontrolerów biletów, byłych operatorów: Gry ulicznej w trzy karty. Ci kontrolerzy byli tak sprytni w paluszkach iż sprawdzając ważny skasowany bilet, podmieniali go na stary bilet z innego dnia i żądali by pasażer natychmiast płacił karę, bo w przeciwnym razie będzie musiał po kilku dniach zapłacić 3 krotność kary. Jeśli dalej nie zapłaci czeka go sprawa w sądzie. Oczywiście pasażerowie nie płacili kar gdyż wierzyli w sprawiedliwość Polskich sądów. I o dziwo sądy normalnie zatkane zalegającymi sprawami, w wypadku nieszczęsnego pasażera, sprawa odbywała się zwykle po 2 tygodniach, z wielkimi kosztami dla sądu i instytucji kontrolującej. Ta kanciarska spółka kontrolerów i sądów trwała kilka lat, ale do czasu. Pewnego razu wlepili karę policjantowi z Poznania który jechał po służbie do domu a był kawalerem. Ten się wkurzył i za zgodą komendanta postanowił zdemaskować kontrolerów iluzjonistów. Został wyposażony w miniaturową kamerę służbową i po służbie w wolnym czasie jeździł komunikacją miejską w nadziei iż spotka kontrolerów kanciarzy. Po kilku miesiącach spotkał innych kontrolerów kanciarzy, którzy mu wlepili karę, zrealizowaną przez sąd. Wtedy komendant postanowił oddelegować więcej policjantów z kamerami by sprawdzić jak dużo jest takich wyłudzeń. Po sprawdzeniu nagrań było wielkim zaskoczeniem że wszyscy kontrolerzy kantują pasażerów. Oddano sprawę do prokuratury. W toku wyjaśnień okazało się iż firma kontrolująca bilety, zatrudniała wyłącznie byłych organizatorów: Gry w trzy karty. Uczyniono z tego legalny bardzo dochodowy proceder z cichą współpracą sądów. Jednak sędziom nie udowodniono iż biorą jakieś gratyfikacje, choć wystąpiła tu jakaś dziwna gorliwość sądów w rozpatrywaniu spraw o kary za nie posiadanie ważnego biletu przez pasażerów. Z firmą zerwano kontrakty a komunikacja miejska w Poznaniu po podliczeniu kosztów zrezygnowała z instytucji kontrolera biletów. Ja osobiście też doświadczyłem takiej wątpliwej jakości przygody, mając w kieszeni 4 stare bilety, 1 legalnie skasowany i 5 jeszcze nie skasowanych. Po 2 latach wyrzuciłem całą dokumentację a w 3 roku po ujawnieniu kantów przez firmę kontrolującą, można było posiadając dokumentację zwrócić się o zwrot niesłusznych kosztów. Niestety ja tych dokumentów nie miałem a cała dokumentacja firmy kontrolerskiej jakoś wyparowała w toku śledztwa. Od tej pory trzymam wszystkie dokumenty przez 12 lat. I w wypadku faktury za gaz przydały się po 9 latach. Ale kanciarski interes w Solidarnej Polsce nadal kwitnie i ma się bardzo dobrze.

replikant3d 27.10.2024 18:13
Nie byłoby tej bezkarności gdyby lokalne kacyki nie były umoczone w tej sprawie.

Katarzyna TG 27.10.2024 19:57
I tak oto wymuszona i wciskana na chama cyfryzacja zamiast ułatwiać ludziom życie (jak się ją reklamuje) służy do tego by im życie skutecznie obrzydzać. Komu przeszkadzały papierowe bilety?
https://nczas.info/2024/10/27/karali-pasazerow-mandatami-choc-ci-mieli-bilety-setki-poszkodowanych-jest-przelomowy-wyrok/ Karali pasażerów mandatami, choć ci mieli bilety Komentarze W.M. niecowiedzacy 27.10.2024 18:03 W moim mieście i w Poznaniu w latach 1995 i dalej działał gang byłych organizatorów: Gry ulicznej w trzy karty. Polegało to na zatrudnianiu jako kontrolerów biletów, byłych operatorów: Gry ulicznej w trzy karty. Ci kontrolerzy byli tak sprytni w paluszkach iż sprawdzając ważny skasowany bilet, podmieniali go na stary bilet z innego dnia i żądali by pasażer natychmiast płacił karę, bo w przeciwnym razie będzie musiał po kilku dniach zapłacić 3 krotność kary. Jeśli dalej nie zapłaci czeka go sprawa w sądzie. Oczywiście pasażerowie nie płacili kar gdyż wierzyli w sprawiedliwość Polskich sądów. I o dziwo sądy normalnie zatkane zalegającymi sprawami, w wypadku nieszczęsnego pasażera, sprawa odbywała się zwykle po 2 tygodniach, z wielkimi kosztami dla sądu i instytucji kontrolującej. Ta kanciarska spółka kontrolerów i sądów trwała kilka lat, ale do czasu. Pewnego razu wlepili karę policjantowi z Poznania który jechał po służbie do domu a był kawalerem. Ten się wkurzył i za zgodą komendanta postanowił zdemaskować kontrolerów iluzjonistów. Został wyposażony w miniaturową kamerę służbową i po służbie w wolnym czasie jeździł komunikacją miejską w nadziei iż spotka kontrolerów kanciarzy. Po kilku miesiącach spotkał innych kontrolerów kanciarzy, którzy mu wlepili karę, zrealizowaną przez sąd. Wtedy komendant postanowił oddelegować więcej policjantów z kamerami by sprawdzić jak dużo jest takich wyłudzeń. Po sprawdzeniu nagrań było wielkim zaskoczeniem że wszyscy kontrolerzy kantują pasażerów. Oddano sprawę do prokuratury. W toku wyjaśnień okazało się iż firma kontrolująca bilety, zatrudniała wyłącznie byłych organizatorów: Gry w trzy karty. Uczyniono z tego legalny bardzo dochodowy proceder z cichą współpracą sądów. Jednak sędziom nie udowodniono iż biorą jakieś gratyfikacje, choć wystąpiła tu jakaś dziwna gorliwość sądów w rozpatrywaniu spraw o kary za nie posiadanie ważnego biletu przez pasażerów. Z firmą zerwano kontrakty a komunikacja miejska w Poznaniu po podliczeniu kosztów zrezygnowała z instytucji kontrolera biletów. Ja osobiście też doświadczyłem takiej wątpliwej jakości przygody, mając w kieszeni 4 stare bilety, 1 legalnie skasowany i 5 jeszcze nie skasowanych. Po 2 latach wyrzuciłem całą dokumentację a w 3 roku po ujawnieniu kantów przez firmę kontrolującą, można było posiadając dokumentację zwrócić się o zwrot niesłusznych kosztów. Niestety ja tych dokumentów nie miałem a cała dokumentacja firmy kontrolerskiej jakoś wyparowała w toku śledztwa. Od tej pory trzymam wszystkie dokumenty przez 12 lat. I w wypadku faktury za gaz przydały się po 9 latach. Ale kanciarski interes w Solidarnej Polsce nadal kwitnie i ma się bardzo dobrze. replikant3d 27.10.2024 18:13 Nie byłoby tej bezkarności gdyby lokalne kacyki nie były umoczone w tej sprawie. Katarzyna TG 27.10.2024 19:57 I tak oto wymuszona i wciskana na chama cyfryzacja zamiast ułatwiać ludziom życie (jak się ją reklamuje) służy do tego by im życie skutecznie obrzydzać. Komu przeszkadzały papierowe bilety?
NCZAS.INFO
Karali pasażerów mandatami, choć ci mieli bilety. Setki poszkodowanych. Jest przełomowy wyrok - NCZAS.INFO
Łódzkie MPK znalazło się w centrum głośnego sporu dotyczącego karania pasażerów za rzekomy brak ważnego biletu, mimo jego zakupu w aplikacji mobilnej. Problem, który początkowo wydawał się dotyczyć pojedynczych przypadków, urósł do rangi poważnego konfliktu obejmującego już ponad 400 osób. Sprawa wyszła na jaw po emisji reportażu „Uwaga!” TVN, który ujawnił skalę problemu. Poszkodowani pasażerowie […]
0 Komentarze 0 Udostępnienia 80 Wyświetlenia 0 Oceny