ALERT DLA ŚWIADOMOŚCI KOLEJNEGO ZAGROŻENIA (wpis w 2 częściach ze względu na dozwoloną na platformie długość) CZ. 1 Pojawia się zmasowana kampania straszenia nas kolejnymi epidemiami: małpia ospa, ptasia grypa, gorączka Nilu, nawrót C19 itd. - nie ma tygodnia by czegoś nie wymyślili... Macherzy od biznesu szczepionkowego prawdopodobnie (raczej na pewno) liczą na nowe zyski i na to że społeczeństwo, a przynajmniej jego znaczna część, da się tej propagandzie oraz że już nie bardzo pamięta poprzednie szaleństwa sanitaryzmu. Teraz szukają nowego pretekstu do działań na szeroką skalę. Możecie śledzić te działania w mediach, więc nie będę się nad tym skupiał (polecam szczególnie artykuły z Ordo Medicus ordomedicus.org - np. via X.com - @OrdoMedicus a także wykłady jak ten https://ordomedicus.org/czy-warto-szczepic-dzieci-obowiazkowymi-szczpionkami-wyklad-dr-mariusza-blochowiaka/ - bo zdrowiem dzieci zajmę się specjalnie poniżej). Natomiast chciałbym poruszyć pewien ważny aspekt zagadnienia - pośrednie skutki owego straszenia. Najpierw cytat (część) z wypowiedzi eksperta prawa konstytucyjnego i sądownictwa Boehme-Neßler o C19: "...Ten okres pozostawił wiele ran i traumę wielu ludzi. Są to ważne powody podziału w społeczeństwie, zwiększonej agresji w codziennych zachowaniach i brutalizacji komunikacji. Mówi się, że czas leczy wszystkie rany. Może to być prawdą w przypadku pojedynczych osób. Ale nie jest to prawdą w przypadku całych społeczeństw. Z badań psychologicznych nad dziećmi z okresu II wojny światowej wiemy, że traumy są przekazywane z pokolenia na pokolenie. Społeczeństwo musi zatem uczciwie i krytycznie poradzić sobie z pandemią C19. W przeciwnym razie zostanie ono zniszczone w dłuższej perspektywie. ... Musimy uczyć się na własnych błędach. Aby to zrobić, musimy jednak najpierw rozpoznać i przeanalizować te błędy. Fakt, że politycy do tej pory odmawiali pogodzenia się z tą kwestią, jest tchórzliwy i nieodpowiedzialny. Nierozwiązane traumy mają negatywne długoterminowe konsekwencje i wpływają na resztę naszego życia. Dotyczy to nie tylko jednostek, ale także społeczeństw. Brutalizacja społeczeństwa jest wielokrotnie diagnozowana. Jest na to wiele przykładów. Nierozwiązane traumy społeczne są z pewnością jedną - ale nie jedyną - przyczyną tego zjawiska. Jest to rozwój niebezpieczny dla liberalnej demokracji. W końcu wolność i demokracja zależą również od minimalnego poziomu rozsądku, liberalizmu i wyrafinowania. Wymagają minimalnego zaufania do instytucji państwowych i współobywateli. Tego brakuje w straumatyzowanym społeczeństwie. Rezultat: silne i autorytarne państwo powraca, by trzymać w ryzach konsekwencje brutalizacji. Nie taka idea stoi za liberalno-demokratyczną konstytucją..." To aspekt społeczno-polityczny w optyce niemieckiego prawnika. Ale problem jest głębszy w sferze samego zdrowia i tym krótko chcę się zająć. > cz. 2 (ilustracja wynika z jednego z linków)