https://www.facebook.com/reel/1253620750131452
„Czyste Powietrze” – program, który miał pomagać, a dziś tonie w chaosie i aferach
Program „Czyste Powietrze” miał być przełomem w modernizacji polskich domów – obniżyć rachunki, poprawić komfort życia i ograniczyć emisję zanieczyszczeń. Setki tysięcy właścicieli domów jednorodzinnych zaufało, że państwo wesprze ich w inwestycjach. Jednak dziś, zamiast spokoju i oszczędności, coraz więcej osób doświadcza frustracji, problemów finansowych i… poczucia bycia oszukanym.
Afera na skalę europejską
Kilka dni temu media obiegła informacja o przejęciu śledztwa przez Prokuraturę Europejską. Chodzi o wyłudzenia na kilkadziesiąt milionów złotych, które miały miejsce w latach 2022–2024. Ponad 100 beneficjentów zostało poszkodowanych przez firmę z województwa zachodniopomorskiego, która zawierała umowy na termomodernizacje i wymianę źródeł ciepła, ale środki… znikały.
Beneficjenci zostali pozostawieni sami sobie – bez pieniędzy i bez zrealizowanych inwestycji. A wszystko to pod parasolem państwowego programu, finansowanego ze środków unijnych i krajowych.
Patologie systemu – nie tylko oszustwa
Problemem nie są jednak tylko afery kryminalne. Codzienność tysięcy rodzin i setek firm budowlanych pokazuje, że system jest niewydolny:
• Wykonawcy czekają miesiącami na płatności – często ponad rok od zakończenia prac.
• Beneficjenci nie otrzymują należnych środków, mimo podpisanych umów i zatwierdzonych kosztorysów.
• Urzędy próbują stosować nowe zasady programu do starych umów, co jest jawnym łamaniem prawa i niszczeniem zaufania obywateli.
• Papierologia i opieszałość urzędnicza paraliżują proces – zwykły człowiek nie ma szans odnaleźć się w gąszczu procedur.
W efekcie uczciwi wykonawcy bankrutują, bo nikt nie jest w stanie prowadzić firmy bez płynności finansowej przez kilkanaście miesięcy. Niedokończone inwestycje to dramat zarówno dla wykonawców, jak i właścicieli domów, którzy zostają z placem budowy i rachunkami do spłaty.
Narastają protesty i gniew
To już nie są pojedyncze przypadki. W całej Polsce rosną protesty i strajki wykonawców, którzy nie chcą dalej finansować programu z własnych kieszeni. Beneficjenci przychodzą do oddziałów WFOŚiGW, by domagać się wypłat, i coraz częściej spotykają… policję zamiast pomocy.
Zaufanie do programu, który miał być filarem transformacji energetycznej, zostało poważnie nadszarpnięte. Jeśli nic się nie zmieni, sytuacja może eskalować w najbliższych miesiącach na niespotykaną skalę.
Kto naprawdę zawinił?
Oczywiście, odpowiedzialność za afery kryminalne ponoszą konkretne firmy. Ale to system – źle skonstruowany i źle nadzorowany – pozwolił na takie nadużycia. To brak kontroli, przewlekłość procedur, brak odpowiedzialności urzędników i biurokracja sprawiają, że beneficjenci i uczciwi wykonawcy płacą najwyższą cenę.
Co dalej?
Jeśli program „Czyste Powietrze” ma przetrwać i nadal być narzędziem realnej pomocy:
1. Musi nastąpić pełne rozliczenie i ukaranie winnych.
2. Konieczne jest przyspieszenie i uproszczenie procedur, tak aby pieniądze trafiały do beneficjentów i firm bez wielomiesięcznych opóźnień.
3. Należy wprowadzić realny nadzór nad wypłatami i kontrolą – by żaden uczciwy beneficjent nie został skrzywdzony, a wykonawca nie został bez zapłaty.
Podsumowanie
Program, który miał poprawić jakość powietrza i życia w Polsce, dziś coraz częściej staje się symbolem chaosu, biurokracji i utraconego zaufania. Pytanie brzmi: czy rządzący będą w stanie naprawić ten system, czy pozwolą, aby kolejne afery i opóźnienia pogrzebały sens największego programu ekologicznego w kraju?
„Czyste Powietrze” – program, który miał pomagać, a dziś tonie w chaosie i aferach
Program „Czyste Powietrze” miał być przełomem w modernizacji polskich domów – obniżyć rachunki, poprawić komfort życia i ograniczyć emisję zanieczyszczeń. Setki tysięcy właścicieli domów jednorodzinnych zaufało, że państwo wesprze ich w inwestycjach. Jednak dziś, zamiast spokoju i oszczędności, coraz więcej osób doświadcza frustracji, problemów finansowych i… poczucia bycia oszukanym.
Afera na skalę europejską
Kilka dni temu media obiegła informacja o przejęciu śledztwa przez Prokuraturę Europejską. Chodzi o wyłudzenia na kilkadziesiąt milionów złotych, które miały miejsce w latach 2022–2024. Ponad 100 beneficjentów zostało poszkodowanych przez firmę z województwa zachodniopomorskiego, która zawierała umowy na termomodernizacje i wymianę źródeł ciepła, ale środki… znikały.
Beneficjenci zostali pozostawieni sami sobie – bez pieniędzy i bez zrealizowanych inwestycji. A wszystko to pod parasolem państwowego programu, finansowanego ze środków unijnych i krajowych.
Patologie systemu – nie tylko oszustwa
Problemem nie są jednak tylko afery kryminalne. Codzienność tysięcy rodzin i setek firm budowlanych pokazuje, że system jest niewydolny:
• Wykonawcy czekają miesiącami na płatności – często ponad rok od zakończenia prac.
• Beneficjenci nie otrzymują należnych środków, mimo podpisanych umów i zatwierdzonych kosztorysów.
• Urzędy próbują stosować nowe zasady programu do starych umów, co jest jawnym łamaniem prawa i niszczeniem zaufania obywateli.
• Papierologia i opieszałość urzędnicza paraliżują proces – zwykły człowiek nie ma szans odnaleźć się w gąszczu procedur.
W efekcie uczciwi wykonawcy bankrutują, bo nikt nie jest w stanie prowadzić firmy bez płynności finansowej przez kilkanaście miesięcy. Niedokończone inwestycje to dramat zarówno dla wykonawców, jak i właścicieli domów, którzy zostają z placem budowy i rachunkami do spłaty.
Narastają protesty i gniew
To już nie są pojedyncze przypadki. W całej Polsce rosną protesty i strajki wykonawców, którzy nie chcą dalej finansować programu z własnych kieszeni. Beneficjenci przychodzą do oddziałów WFOŚiGW, by domagać się wypłat, i coraz częściej spotykają… policję zamiast pomocy.
Zaufanie do programu, który miał być filarem transformacji energetycznej, zostało poważnie nadszarpnięte. Jeśli nic się nie zmieni, sytuacja może eskalować w najbliższych miesiącach na niespotykaną skalę.
Kto naprawdę zawinił?
Oczywiście, odpowiedzialność za afery kryminalne ponoszą konkretne firmy. Ale to system – źle skonstruowany i źle nadzorowany – pozwolił na takie nadużycia. To brak kontroli, przewlekłość procedur, brak odpowiedzialności urzędników i biurokracja sprawiają, że beneficjenci i uczciwi wykonawcy płacą najwyższą cenę.
Co dalej?
Jeśli program „Czyste Powietrze” ma przetrwać i nadal być narzędziem realnej pomocy:
1. Musi nastąpić pełne rozliczenie i ukaranie winnych.
2. Konieczne jest przyspieszenie i uproszczenie procedur, tak aby pieniądze trafiały do beneficjentów i firm bez wielomiesięcznych opóźnień.
3. Należy wprowadzić realny nadzór nad wypłatami i kontrolą – by żaden uczciwy beneficjent nie został skrzywdzony, a wykonawca nie został bez zapłaty.
Podsumowanie
Program, który miał poprawić jakość powietrza i życia w Polsce, dziś coraz częściej staje się symbolem chaosu, biurokracji i utraconego zaufania. Pytanie brzmi: czy rządzący będą w stanie naprawić ten system, czy pozwolą, aby kolejne afery i opóźnienia pogrzebały sens największego programu ekologicznego w kraju?
https://www.facebook.com/reel/1253620750131452
🔥„Czyste Powietrze” – program, który miał pomagać, a dziś tonie w chaosie i aferach
Program „Czyste Powietrze” miał być przełomem w modernizacji polskich domów – obniżyć rachunki, poprawić komfort życia i ograniczyć emisję zanieczyszczeń. Setki tysięcy właścicieli domów jednorodzinnych zaufało, że państwo wesprze ich w inwestycjach. Jednak dziś, zamiast spokoju i oszczędności, coraz więcej osób doświadcza frustracji, problemów finansowych i… poczucia bycia oszukanym.
‼️Afera na skalę europejską
Kilka dni temu media obiegła informacja o przejęciu śledztwa przez Prokuraturę Europejską. Chodzi o wyłudzenia na kilkadziesiąt milionów złotych, które miały miejsce w latach 2022–2024. Ponad 100 beneficjentów zostało poszkodowanych przez firmę z województwa zachodniopomorskiego, która zawierała umowy na termomodernizacje i wymianę źródeł ciepła, ale środki… znikały.
Beneficjenci zostali pozostawieni sami sobie – bez pieniędzy i bez zrealizowanych inwestycji. A wszystko to pod parasolem państwowego programu, finansowanego ze środków unijnych i krajowych.
👉Patologie systemu – nie tylko oszustwa
Problemem nie są jednak tylko afery kryminalne. Codzienność tysięcy rodzin i setek firm budowlanych pokazuje, że system jest niewydolny:
• Wykonawcy czekają miesiącami na płatności – często ponad rok od zakończenia prac.
• Beneficjenci nie otrzymują należnych środków, mimo podpisanych umów i zatwierdzonych kosztorysów.
• Urzędy próbują stosować nowe zasady programu do starych umów, co jest jawnym łamaniem prawa i niszczeniem zaufania obywateli.
• Papierologia i opieszałość urzędnicza paraliżują proces – zwykły człowiek nie ma szans odnaleźć się w gąszczu procedur.
W efekcie uczciwi wykonawcy bankrutują, bo nikt nie jest w stanie prowadzić firmy bez płynności finansowej przez kilkanaście miesięcy. Niedokończone inwestycje to dramat zarówno dla wykonawców, jak i właścicieli domów, którzy zostają z placem budowy i rachunkami do spłaty.
👉Narastają protesty i gniew
To już nie są pojedyncze przypadki. W całej Polsce rosną protesty i strajki wykonawców, którzy nie chcą dalej finansować programu z własnych kieszeni. Beneficjenci przychodzą do oddziałów WFOŚiGW, by domagać się wypłat, i coraz częściej spotykają… policję zamiast pomocy.
Zaufanie do programu, który miał być filarem transformacji energetycznej, zostało poważnie nadszarpnięte. Jeśli nic się nie zmieni, sytuacja może eskalować w najbliższych miesiącach na niespotykaną skalę.
👉Kto naprawdę zawinił?
Oczywiście, odpowiedzialność za afery kryminalne ponoszą konkretne firmy. Ale to system – źle skonstruowany i źle nadzorowany – pozwolił na takie nadużycia. To brak kontroli, przewlekłość procedur, brak odpowiedzialności urzędników i biurokracja sprawiają, że beneficjenci i uczciwi wykonawcy płacą najwyższą cenę.
👉Co dalej?
Jeśli program „Czyste Powietrze” ma przetrwać i nadal być narzędziem realnej pomocy:
1. Musi nastąpić pełne rozliczenie i ukaranie winnych.
2. Konieczne jest przyspieszenie i uproszczenie procedur, tak aby pieniądze trafiały do beneficjentów i firm bez wielomiesięcznych opóźnień.
3. Należy wprowadzić realny nadzór nad wypłatami i kontrolą – by żaden uczciwy beneficjent nie został skrzywdzony, a wykonawca nie został bez zapłaty.
👉Podsumowanie
Program, który miał poprawić jakość powietrza i życia w Polsce, dziś coraz częściej staje się symbolem chaosu, biurokracji i utraconego zaufania. Pytanie brzmi: czy rządzący będą w stanie naprawić ten system, czy pozwolą, aby kolejne afery i opóźnienia pogrzebały sens największego programu ekologicznego w kraju?
·47 Wyświetlenia
·0 Plays
·0 Oceny