Przejdź na wersje Pro

https://www.facebook.com/reel/830559002679348

POLSKIE PIEKIEŁKO !!!
POLSKIE PIEKŁO ZWIERZĄT !!!

ŚMIERTELNY ZASTRZYK karą za wejście na stół... Błagamy o udostępnienia i ratunek
Mamy tylko kilka dni, aby uratować mu życie :( Błagamy tu liczy się każde udostępnienie, wywoływanie osób z zasięgami!
PILNIE szukamy domu stałego lub chociażby tymczasowego dla kocurka z FeLV.
Popatrzcie na te filmiki, on tak kocha ludzi, tak beztrosko bawi się piłeczką (film w komentarzu), nie wie, że jego czas się kończy. Że ktoś, komu ufa, za chwilę zapakuje go do transporterka i zabierze w ostatnią drogę. Czemu? bo wskakuje na blat kuchenny... jest młodziutki, nie ma nawet 2 lat i ma zginąć :( Kocha ludzi, bezbłędnie trafia do kuwety, jest zdrowy i piękny.
Kilka miesięcy temu uratowaliśmy go z podbydgoskiej wsi. Żadna z okolicznych organizacji nie chciała mu pomóc :( Został wyleczony, podczas kastracji usunięto mu też ząbki. Potem miał wrócić w miejsce bytowania. Niestety test (paskowy, potem PCR) wykazał, że kocurek jest nosicielem wirusa białaczki zakaźnej. Co to oznacza? Ze taki kot nie przeżyje na ulicy, dodatkowo może zarazić inne koty. Nosicielstwo wirusa powoduje, że może być łączony z innymi kotami, poza tymi, które również są nosicielami. Ten wirus przenosi się tylko między kotowatymi, nie jest groźny dla ludzi, psów czy innych zwierząt. Kot z takim wirusem może dożyć starości w zdrowiu, o ile będzie zadbany i zaopiekowany.
Udało się znaleźć awaryjny i na bardzo krótko dom tymczasowy, u kogoś kto nie chciał i nie chce mieć kota. Niestety, pomimo starań i szukania nikt kocurka nie chciał przygarnąć, prawie nikt nie udostępniał i nie podbijał postów na grupach. Czas płynął, ciągle padały pytania kiedy zabierzemy kota. Tylko gdzie mamy go zabrać? Niedawno dostaliśmy informację, że kot w trybie pilnym musi zostać zniknąć, a dziś, że zostało już tylko kilka dni, i jeśli go nie zabierzemy, to kot zostanie poddany eutanazji. Niestety, prawo dopuszcza takie rozwiązanie u kotów z pozytywnym wynikiem testu :( Jego winą jest to, że wskakuje na blat kuchenny, na którym zostają drobinki żwirku.... i że podrapał kanapę (podarowaliśmy mu mały drapak, niestety na duży nie było zgody).
Jesteśmy malutką organizacją z Warszawy, nie mamy gdzie zabrać kocurka :( Szukamy pilnie miejsca dla niego, dom stały lub tymczasowy, nieważne, najchętniej Bydgoszcz lub Warszawa, ale dowieziemy go do każdego miasta, gdzie tylko docierają pociągi. Pomóżcie znaleźć mu dom i ocalić go od śmierci, bo my już jesteśmy pod ścianą :(
https://www.facebook.com/reel/830559002679348 POLSKIE PIEKIEŁKO !!! POLSKIE PIEKŁO ZWIERZĄT !!! 🆘‼️ ŚMIERTELNY ZASTRZYK karą za wejście na stół... ‼️ 🆘 Błagamy o udostępnienia i ratunek 😭 Mamy tylko kilka dni, aby uratować mu życie :( Błagamy tu liczy się każde udostępnienie, wywoływanie osób z zasięgami! PILNIE szukamy domu stałego lub chociażby tymczasowego dla kocurka z FeLV. Popatrzcie na te filmiki, on tak kocha ludzi, tak beztrosko bawi się piłeczką (film w komentarzu), nie wie, że jego czas się kończy. Że ktoś, komu ufa, za chwilę zapakuje go do transporterka i zabierze w ostatnią drogę. Czemu? bo wskakuje na blat kuchenny... jest młodziutki, nie ma nawet 2 lat i ma zginąć :( Kocha ludzi, bezbłędnie trafia do kuwety, jest zdrowy i piękny. Kilka miesięcy temu uratowaliśmy go z podbydgoskiej wsi. Żadna z okolicznych organizacji nie chciała mu pomóc :( Został wyleczony, podczas kastracji usunięto mu też ząbki. Potem miał wrócić w miejsce bytowania. Niestety test (paskowy, potem PCR) wykazał, że kocurek jest nosicielem wirusa białaczki zakaźnej. Co to oznacza? Ze taki kot nie przeżyje na ulicy, dodatkowo może zarazić inne koty. Nosicielstwo wirusa powoduje, że może być łączony z innymi kotami, poza tymi, które również są nosicielami. Ten wirus przenosi się tylko między kotowatymi, nie jest groźny dla ludzi, psów czy innych zwierząt. Kot z takim wirusem może dożyć starości w zdrowiu, o ile będzie zadbany i zaopiekowany. Udało się znaleźć awaryjny i na bardzo krótko dom tymczasowy, u kogoś kto nie chciał i nie chce mieć kota. Niestety, pomimo starań i szukania nikt kocurka nie chciał przygarnąć, prawie nikt nie udostępniał i nie podbijał postów na grupach. Czas płynął, ciągle padały pytania kiedy zabierzemy kota. Tylko gdzie mamy go zabrać? Niedawno dostaliśmy informację, że kot w trybie pilnym musi zostać zniknąć, a dziś, że zostało już tylko kilka dni, i jeśli go nie zabierzemy, to kot zostanie poddany eutanazji. Niestety, prawo dopuszcza takie rozwiązanie u kotów z pozytywnym wynikiem testu :( Jego winą jest to, że wskakuje na blat kuchenny, na którym zostają drobinki żwirku.... i że podrapał kanapę (podarowaliśmy mu mały drapak, niestety na duży nie było zgody). Jesteśmy malutką organizacją z Warszawy, nie mamy gdzie zabrać kocurka :( Szukamy pilnie miejsca dla niego, dom stały lub tymczasowy, nieważne, najchętniej Bydgoszcz lub Warszawa, ale dowieziemy go do każdego miasta, gdzie tylko docierają pociągi. Pomóżcie znaleźć mu dom i ocalić go od śmierci, bo my już jesteśmy pod ścianą :(
·39 Wyświetlenia ·0 Plays ·0 Oceny
Locus https://locusmind.one