https://www.facebook.com/reel/1319101736251299
POLSKIE PIEKIEŁKO !!!
POLSKIE PIEKŁO ZWIERZĄT !!!
REKSIO – ŁAŃCUCH ODEBRAŁ MU ŻYCIE
Dziś musieliśmy podjąć jedną z najtrudniejszych decyzji o humanitarnej eutanazji. Nie udało nam się go uratować. Szczegółowa diagnostyka pokazała, w czym tkwił problem – problem, który zaczął się od… łańcucha.
Reksio całe życie spędził uwiązany. Wyrywał się, próbował walczyć o wolność – tak, jak każdy pies, bo żaden pies nie chce być zniewolony.
Lata szarpania zniszczyły go od środka:
odcinek szyjny kręgosłupa – całkowicie zwyrodniały,
tchawica – zamiast „prostej rurki”, powykręcana jak sprężyna, niemal o 180°.
Każdy oddech dostarczał zbyt mało tlenu. Mózg zaczął obumierać z niedotlenienia, pojawiły się problemy neurologiczne, brak równowagi, a serce było skrajnie przeciążone. Od dawna miał sine błony śluzowe – bo po prostu się dusił.
Były też inne problemy zdrowotne, ale z nimi byśmy sobie poradzili. Z tak zniszczoną tchawicą – nie było żadnych szans. Każdy oddech był dla niego męką i walka o życie.
Eutanazja jest u nas zawsze ostatecznością – wtedy, gdy nie ma już innych rozwiązań. Reksio odszedł, ale przynajmniej nie cierpi.
Dzięki Wam zebraliśmy środki na jego ratowanie. On już z nich nie skorzysta – jeśli pozwolicie, przeznaczymy je na leczenie psiego dziadka, którego ratowaliśmy również wczoraj i który ma realne szanse na życie. Jeżeli ktoś woli zwrot tych środków – prosimy o kontakt mailowy dioz@dioz.pl
Reksio jest wolny. Łańcuch, który niszczył go całe życie, w końcu przestał istnieć.
POLSKIE PIEKIEŁKO !!!
POLSKIE PIEKŁO ZWIERZĄT !!!
REKSIO – ŁAŃCUCH ODEBRAŁ MU ŻYCIE
Dziś musieliśmy podjąć jedną z najtrudniejszych decyzji o humanitarnej eutanazji. Nie udało nam się go uratować. Szczegółowa diagnostyka pokazała, w czym tkwił problem – problem, który zaczął się od… łańcucha.
Reksio całe życie spędził uwiązany. Wyrywał się, próbował walczyć o wolność – tak, jak każdy pies, bo żaden pies nie chce być zniewolony.
Lata szarpania zniszczyły go od środka:
odcinek szyjny kręgosłupa – całkowicie zwyrodniały,
tchawica – zamiast „prostej rurki”, powykręcana jak sprężyna, niemal o 180°.
Każdy oddech dostarczał zbyt mało tlenu. Mózg zaczął obumierać z niedotlenienia, pojawiły się problemy neurologiczne, brak równowagi, a serce było skrajnie przeciążone. Od dawna miał sine błony śluzowe – bo po prostu się dusił.
Były też inne problemy zdrowotne, ale z nimi byśmy sobie poradzili. Z tak zniszczoną tchawicą – nie było żadnych szans. Każdy oddech był dla niego męką i walka o życie.
Eutanazja jest u nas zawsze ostatecznością – wtedy, gdy nie ma już innych rozwiązań. Reksio odszedł, ale przynajmniej nie cierpi.
Dzięki Wam zebraliśmy środki na jego ratowanie. On już z nich nie skorzysta – jeśli pozwolicie, przeznaczymy je na leczenie psiego dziadka, którego ratowaliśmy również wczoraj i który ma realne szanse na życie. Jeżeli ktoś woli zwrot tych środków – prosimy o kontakt mailowy dioz@dioz.pl
Reksio jest wolny. Łańcuch, który niszczył go całe życie, w końcu przestał istnieć.
https://www.facebook.com/reel/1319101736251299
POLSKIE PIEKIEŁKO !!!
POLSKIE PIEKŁO ZWIERZĄT !!!
💔 REKSIO – ŁAŃCUCH ODEBRAŁ MU ŻYCIE 💔
Dziś musieliśmy podjąć jedną z najtrudniejszych decyzji o humanitarnej eutanazji. Nie udało nam się go uratować. Szczegółowa diagnostyka pokazała, w czym tkwił problem – problem, który zaczął się od… łańcucha.
Reksio całe życie spędził uwiązany. Wyrywał się, próbował walczyć o wolność – tak, jak każdy pies, bo żaden pies nie chce być zniewolony.
Lata szarpania zniszczyły go od środka:
💔 odcinek szyjny kręgosłupa – całkowicie zwyrodniały,
💔 tchawica – zamiast „prostej rurki”, powykręcana jak sprężyna, niemal o 180°.
Każdy oddech dostarczał zbyt mało tlenu. Mózg zaczął obumierać z niedotlenienia, pojawiły się problemy neurologiczne, brak równowagi, a serce było skrajnie przeciążone. Od dawna miał sine błony śluzowe – bo po prostu się dusił.
Były też inne problemy zdrowotne, ale z nimi byśmy sobie poradzili. Z tak zniszczoną tchawicą – nie było żadnych szans. Każdy oddech był dla niego męką i walka o życie.
Eutanazja jest u nas zawsze ostatecznością – wtedy, gdy nie ma już innych rozwiązań. Reksio odszedł, ale przynajmniej nie cierpi.
Dzięki Wam zebraliśmy środki na jego ratowanie. On już z nich nie skorzysta – jeśli pozwolicie, przeznaczymy je na leczenie psiego dziadka, którego ratowaliśmy również wczoraj i który ma realne szanse na życie. Jeżeli ktoś woli zwrot tych środków – prosimy o kontakt mailowy dioz@dioz.pl
Reksio jest wolny. Łańcuch, który niszczył go całe życie, w końcu przestał istnieć.
·65 Wyświetlenia
·0 Plays
·0 Oceny