https://www.facebook.com/groups/1050669705089207/permalink/3229273897228766/?rdid=8LMKGfFcY6hXGvFZ#
POLSKIE PIEKIEŁKO !!!
Mili- cjant-owego BEZPRAWIA ....ciąg dalszy.=========//
W Milicji dalej Komuna, Nic się Nie Zmieniło od 1945 roku, Stalinowskie Zasady...Ważniejszy Interes Byłego Mikicjanta niż Życie Ludzi
Grubo. Naprawdę grubo. Były oficer policji, właściciel psów, które zagryzły mężczyznę w lesie w Zielone Górze miał już wcześniej zabrane psy, schronisko nie chciało ich wydać, to przyjechał z policjantami i wymuszono na schronisku ich wydanie.
W 2022 roku te psy zaatakowały w lesie kobietę z dzieckiem, kobieta dzwoniła na numer alarmowy, ale policja pojawiła się dopiero po 4 godzinach, jak stwierdzono, "ktoś" odwołał policję, że nie jest już potrzebna.
W 2024 roku psy zaatakowały młodego mężczyznę, któremu odgryzły uszy. Po złożonych przez właściciela strzelnicy zeznaniach o rzekomym włamaniu się na jego teren, postępowanie zostało umorzone, a owczarki po krótkim pobycie w schronisku wróciły na posesję do swojego właściciela.
- W 2024 roku trafiły do nas z ranami postrzałowymi i kłutymi. Świadczy to o tym, że gdy doszło do pogryzienia, nie mogli nad nimi zapanować, nawet sam właściciel, który był na miejscu. Może strzelał, żeby się uspokoiły — mówi w programie UWAGA Dominika Gręzicka ze schroniska dla zwierząt w Zielonej Górze.
Jak wspomina w "Uwadze"dyrektor schroniska, w 2024 roku nie chcieli wydać tych psów właścicielowi. - Z uwagi na to, że pan korzystał z pomocy policji, która przyjechała z nim na miejsce, to wyegzekwowali na pracownikach ich oddanie właścicielowi — mówi Krzysztof Rukojć, dyrektor schroniska dla zwierząt w Zielonej Górze.
Jak się okazuje, niepokój mieszkańców wzbudzały nie tylko agresywne zachowania psów, ale także niewłaściwie, ich zdaniem, zabezpieczona strzelnica należąca do byłego oficera policji. Mieszkańcy okolicy, spacerując po lesie, nieraz napotykali pociski z broni palnej.
Strzelnica powinna być nadzorowana przez komendę wojewódzką w Gorzowie Wielkopolskim, ale nie ma informacji czy i kiedy odbyła się ostatnia kontrola.
"Petycje mieszkańców o zagrożeniach wynikających z działalności strzelnicy, kierowane trzy lata temu tak do władz miasta, jak i do organów ścigania nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Policja odmówiła wszczęcia śledztwa w tej sprawie. Przedstawiciel policji odmówił spotkania z mediami przed kamerą."
Zagryziony 46-latek nim lekarze stwierdzili zgon, miał amputowane wszystkie 4 kończyny...
Czy Polska Policja lub MSWiA będzie przeprowadzać postępowanie sprawdzające odnośnie sposobu nadzoru nad strzelnicą i odmówienia wszczęcia postępowania w tej sprawie ?
Odmowa komentarza przed mediami i brak oficjalnego oświadczenia odnośnie w tej sprawy budzi kontrowersje, złość mieszkańców Zielonej Góry jest tak duża, że komenda miejska policji w Zielonej Górze na FB musi wyłączać komentarze pod każdym nowym postem od wielu dni.
POLSKIE PIEKIEŁKO !!!
Mili- cjant-owego BEZPRAWIA ....ciąg dalszy.=========//
W Milicji dalej Komuna, Nic się Nie Zmieniło od 1945 roku, Stalinowskie Zasady...Ważniejszy Interes Byłego Mikicjanta niż Życie Ludzi
Grubo. Naprawdę grubo. Były oficer policji, właściciel psów, które zagryzły mężczyznę w lesie w Zielone Górze miał już wcześniej zabrane psy, schronisko nie chciało ich wydać, to przyjechał z policjantami i wymuszono na schronisku ich wydanie.
W 2022 roku te psy zaatakowały w lesie kobietę z dzieckiem, kobieta dzwoniła na numer alarmowy, ale policja pojawiła się dopiero po 4 godzinach, jak stwierdzono, "ktoś" odwołał policję, że nie jest już potrzebna.
W 2024 roku psy zaatakowały młodego mężczyznę, któremu odgryzły uszy. Po złożonych przez właściciela strzelnicy zeznaniach o rzekomym włamaniu się na jego teren, postępowanie zostało umorzone, a owczarki po krótkim pobycie w schronisku wróciły na posesję do swojego właściciela.
- W 2024 roku trafiły do nas z ranami postrzałowymi i kłutymi. Świadczy to o tym, że gdy doszło do pogryzienia, nie mogli nad nimi zapanować, nawet sam właściciel, który był na miejscu. Może strzelał, żeby się uspokoiły — mówi w programie UWAGA Dominika Gręzicka ze schroniska dla zwierząt w Zielonej Górze.
Jak wspomina w "Uwadze"dyrektor schroniska, w 2024 roku nie chcieli wydać tych psów właścicielowi. - Z uwagi na to, że pan korzystał z pomocy policji, która przyjechała z nim na miejsce, to wyegzekwowali na pracownikach ich oddanie właścicielowi — mówi Krzysztof Rukojć, dyrektor schroniska dla zwierząt w Zielonej Górze.
Jak się okazuje, niepokój mieszkańców wzbudzały nie tylko agresywne zachowania psów, ale także niewłaściwie, ich zdaniem, zabezpieczona strzelnica należąca do byłego oficera policji. Mieszkańcy okolicy, spacerując po lesie, nieraz napotykali pociski z broni palnej.
Strzelnica powinna być nadzorowana przez komendę wojewódzką w Gorzowie Wielkopolskim, ale nie ma informacji czy i kiedy odbyła się ostatnia kontrola.
"Petycje mieszkańców o zagrożeniach wynikających z działalności strzelnicy, kierowane trzy lata temu tak do władz miasta, jak i do organów ścigania nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Policja odmówiła wszczęcia śledztwa w tej sprawie. Przedstawiciel policji odmówił spotkania z mediami przed kamerą."
Zagryziony 46-latek nim lekarze stwierdzili zgon, miał amputowane wszystkie 4 kończyny...
Czy Polska Policja lub MSWiA będzie przeprowadzać postępowanie sprawdzające odnośnie sposobu nadzoru nad strzelnicą i odmówienia wszczęcia postępowania w tej sprawie ?
Odmowa komentarza przed mediami i brak oficjalnego oświadczenia odnośnie w tej sprawy budzi kontrowersje, złość mieszkańców Zielonej Góry jest tak duża, że komenda miejska policji w Zielonej Górze na FB musi wyłączać komentarze pod każdym nowym postem od wielu dni.
https://www.facebook.com/groups/1050669705089207/permalink/3229273897228766/?rdid=8LMKGfFcY6hXGvFZ#
POLSKIE PIEKIEŁKO !!!
Mili- cjant-owego BEZPRAWIA ....ciąg dalszy.=========//
W Milicji dalej Komuna, Nic się Nie Zmieniło od 1945 roku, Stalinowskie Zasady...Ważniejszy Interes Byłego Mikicjanta niż Życie Ludzi
Grubo. Naprawdę grubo. Były oficer policji, właściciel psów, które zagryzły mężczyznę w lesie w Zielone Górze miał już wcześniej zabrane psy, schronisko nie chciało ich wydać, to przyjechał z policjantami i wymuszono na schronisku ich wydanie.
W 2022 roku te psy zaatakowały w lesie kobietę z dzieckiem, kobieta dzwoniła na numer alarmowy, ale policja pojawiła się dopiero po 4 godzinach, jak stwierdzono, "ktoś" odwołał policję, że nie jest już potrzebna.
W 2024 roku psy zaatakowały młodego mężczyznę, któremu odgryzły uszy. Po złożonych przez właściciela strzelnicy zeznaniach o rzekomym włamaniu się na jego teren, postępowanie zostało umorzone, a owczarki po krótkim pobycie w schronisku wróciły na posesję do swojego właściciela.
- W 2024 roku trafiły do nas z ranami postrzałowymi i kłutymi. Świadczy to o tym, że gdy doszło do pogryzienia, nie mogli nad nimi zapanować, nawet sam właściciel, który był na miejscu. Może strzelał, żeby się uspokoiły — mówi w programie UWAGA Dominika Gręzicka ze schroniska dla zwierząt w Zielonej Górze.
Jak wspomina w "Uwadze"dyrektor schroniska, w 2024 roku nie chcieli wydać tych psów właścicielowi. - Z uwagi na to, że pan korzystał z pomocy policji, która przyjechała z nim na miejsce, to wyegzekwowali na pracownikach ich oddanie właścicielowi — mówi Krzysztof Rukojć, dyrektor schroniska dla zwierząt w Zielonej Górze.
Jak się okazuje, niepokój mieszkańców wzbudzały nie tylko agresywne zachowania psów, ale także niewłaściwie, ich zdaniem, zabezpieczona strzelnica należąca do byłego oficera policji. Mieszkańcy okolicy, spacerując po lesie, nieraz napotykali pociski z broni palnej.
Strzelnica powinna być nadzorowana przez komendę wojewódzką w Gorzowie Wielkopolskim, ale nie ma informacji czy i kiedy odbyła się ostatnia kontrola.
"Petycje mieszkańców o zagrożeniach wynikających z działalności strzelnicy, kierowane trzy lata temu tak do władz miasta, jak i do organów ścigania nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Policja odmówiła wszczęcia śledztwa w tej sprawie. Przedstawiciel policji odmówił spotkania z mediami przed kamerą."
Zagryziony 46-latek nim lekarze stwierdzili zgon, miał amputowane wszystkie 4 kończyny...
Czy Polska Policja lub MSWiA będzie przeprowadzać postępowanie sprawdzające odnośnie sposobu nadzoru nad strzelnicą i odmówienia wszczęcia postępowania w tej sprawie ?
Odmowa komentarza przed mediami i brak oficjalnego oświadczenia odnośnie w tej sprawy budzi kontrowersje, złość mieszkańców Zielonej Góry jest tak duża, że komenda miejska policji w Zielonej Górze na FB musi wyłączać komentarze pod każdym nowym postem od wielu dni.
·56 Wyświetlenia
·0 Oceny