Przejdź na wersje Pro

https://www.facebook.com/reel/1480070339939245

POLSKIE PIEKIEŁKO !!!
POLSKIE PIEKŁO ZWIERZĄT !!!

Starszy labrador, zamknięty w garażu, leżący na kawałku tektury. Smród ropy i krwi uderza już od wejścia. W okolicy odbytu – guz w stanie rozkładu, z którego leje się krew, ropa i biegunkowe odchody. Głębokie, otwarte rany pełne much. Przy każdym podniesieniu ogona pies wyje z bólu.
Właścicielka? „To już stary pies, nie ma sensu nic robić”. Nie był nigdy zdiagnozowany, nie był leczony. Bez leków przeciwbólowych, bez antybiotyków, bez czegokolwiek, co mogłoby przynieść ulgę. Po prostu miał leżeć i czekać, aż wykrwawi się, zgnije i umrze.
Pytamy: jak można spojrzeć w oczy swojemu psu i pozwolić mu konać w takiej agonii? Jak można mówić, że „nie było komu zawieźć go do lecznicy”, stojąc na podjeździe z pięknymi samochodami obok? Jak można bardziej cenić tapicerkę auta niż życie istoty, która pół życia spędziła na łańcuchu, a teraz błagała o ratunek? Mieszkający w tym samym domu wnuczek, codziennie dojeżdżający do pracy samochodem, również nie dostrzegł potrzeby jakiejkolwiek reakcji…
Wyobraźcie sobie ból odbytu, jakby w środku wybuchła petarda. To jest rzeczywistość tego psa. I właśnie dlatego przed chwilą go odebraliśmy – by wyrwać z cierpienia, które trwało miesiącami.
https://www.facebook.com/reel/1480070339939245 POLSKIE PIEKIEŁKO !!! POLSKIE PIEKŁO ZWIERZĄT !!! Starszy labrador, zamknięty w garażu, leżący na kawałku tektury. Smród ropy i krwi uderza już od wejścia. W okolicy odbytu – guz w stanie rozkładu, z którego leje się krew, ropa i biegunkowe odchody. Głębokie, otwarte rany pełne much. Przy każdym podniesieniu ogona pies wyje z bólu. Właścicielka? „To już stary pies, nie ma sensu nic robić”. Nie był nigdy zdiagnozowany, nie był leczony. Bez leków przeciwbólowych, bez antybiotyków, bez czegokolwiek, co mogłoby przynieść ulgę. Po prostu miał leżeć i czekać, aż wykrwawi się, zgnije i umrze. Pytamy: jak można spojrzeć w oczy swojemu psu i pozwolić mu konać w takiej agonii? Jak można mówić, że „nie było komu zawieźć go do lecznicy”, stojąc na podjeździe z pięknymi samochodami obok? Jak można bardziej cenić tapicerkę auta niż życie istoty, która pół życia spędziła na łańcuchu, a teraz błagała o ratunek? Mieszkający w tym samym domu wnuczek, codziennie dojeżdżający do pracy samochodem, również nie dostrzegł potrzeby jakiejkolwiek reakcji… Wyobraźcie sobie ból odbytu, jakby w środku wybuchła petarda. To jest rzeczywistość tego psa. I właśnie dlatego przed chwilą go odebraliśmy – by wyrwać z cierpienia, które trwało miesiącami.
·23 Wyświetlenia ·0 Plays ·0 Oceny
Locus https://locusmind.one