https://www.facebook.com/reel/1361454955606373
POLSKIE PIEKIEŁKO !!!
SKANDAL W ZAWIERCIU! - Służby Leją Trujący asfalt do lasu, a Policja i Starostwo olewają sprawę?!!!
Mamy mocny materiał, który obnaża szokujące praktyki publicznej instytucji i zastanawiającą reakcję służb!
W reportażu "Skarga Tv" redaktor Krzysztof Nawrot ujawnił, jak pracownicy Centrum Usług Wspólnych w Zawierciu (jednostki Starostwa Powiatowego) zostali przyłapani na gorącym uczynku – wylewaniu resztek emulsji asfaltowej prosto do rowu melioracyjnego w Łazach, który prowadzi do rzeki z siedliskami bobrów.
Pracownicy wylewali emulsję asfaltową, która według karty katalogowej (ściągniętej przez świadka zdarzenia) jest substancją silnie trującą, bezpośrednio do lasu w Łazach.
Jak nas poinformowano, wicestarosta obiecała zająć się sprawą, ale sugerowała, by "raczej nie robić z tego afery". Ostatecznie Starostwo tak zajęło się sprawą, że stwierdziło, iż substancja była "w pełni bezpieczna", usunięta, a szkoda w środowisku "nie doszło".
Mimo interwencji policji i dowodów, policja z Łazów zakończyła całe postępowanie... pouczając tylko jednego z pracowników! Zdaniem świadka, komendant miał porównać wylewanie asfaltu na odcinku 3,5 km do wyrzucenia papierka po gumie do żucia. Świadek zdarzenia twierdzi, że to nie był odosobniony przypadek – miesiąc później pracownicy CUW mieli powtórzyć proceder w Turze i Ciągowicach.
Zwykły mieszkaniec za nieprawidłowe składowanie odpadów miał sprawę w sądzie, a pracownicy państwowej (czy też samorządowej) jednostki za wylewanie toksycznej substancji do lasu dostają tylko pouczenie?!
Rzecznik Policji Marta Wnuk najpierw sama twierdzi, że wiadomość od maszego redaktora nie dała się odsluchać w całości, a z drugiej, że nasz redaktor miał podać nie pełne dane sprawy. Skoro się nie nagrała to skąd wie, że nie podał pełnych danych ?
Po drugie, dlaczego tak usilnie rzecznik ta nie dała dojść do słowa Krzysztofow Nawrot? Dlaczego nie chciała usłyszeć prawdy ?
Po trzecie, skoro redaktor podał jej sygnaturę żrodłową pisma gdzie była data 10 maja [ czas 8:03 min nagrania druga strona pisma co widać od góry strony ] czyli podał faktyczną datę z pisma. I tak dalej.
Kolejno, dlaczego rzecznik Policji nie chciała wyjść pomimo wydania jej służbowego polecenia przez jej Szefa ? Mogła przecież przedstawić STANOWISKO POLICJI jak uczyniła to Pani STAROSTA MARIA MILEJSKA za pośrednictwem swojego Pracownika od kontaktu z mediami. Pani wicestarosta nie miała problemu i strachu przed podjęciem telefonicznej rozmowy z Krzysztofem Nawrot I na tej podstawie przygotowania odpowiedzi na piśmie oraz jej publicznego odczytania. MOŻNA TYLKO POWIEDZIEĆ ŻE STAROSTWO MA ODWAGĘ STANĄĆ I ZAJĄĆ STANOWISKO, NAWET W TAK NIEWYGODNEJ SPRAWIE.
Sprawa niby błacha, bezstresowa za którą rzeczniczka Policji otrzymuje grube pensje od nas podatników i boi się wyjść do kamery i pokazać BUZI twierdząc że MA TWARZ. Zgodnie z DEFINICJĄ słownika języka polskiego BUZIA to inaczej TWARZA, zdrobniale u MŁODEJ KOBIETY, DZIEWNCZYNY. Z tego wynika, że nasz redaktor chciał być miły używając takiego stwierdzenia. Mając na myśli wizytówkę Policji do kontaktu z mediami.
Pani Rzecznik Policji jej zachowaniu faktycznie ma TWARZ jak ZORRO ZAMASKOWANĄ jak ANNTYTERRORYŚCI BIJĄCY KOBIETY NA PROTEŚCIE ANTYABORCYJNYM, żeby Jej NIKT NIE WIDZIAŁ.
Po tej sytuacji widać jak działa policja.
POLSKIE PIEKIEŁKO !!!
SKANDAL W ZAWIERCIU! - Służby Leją Trujący asfalt do lasu, a Policja i Starostwo olewają sprawę?!!!
Mamy mocny materiał, który obnaża szokujące praktyki publicznej instytucji i zastanawiającą reakcję służb!
W reportażu "Skarga Tv" redaktor Krzysztof Nawrot ujawnił, jak pracownicy Centrum Usług Wspólnych w Zawierciu (jednostki Starostwa Powiatowego) zostali przyłapani na gorącym uczynku – wylewaniu resztek emulsji asfaltowej prosto do rowu melioracyjnego w Łazach, który prowadzi do rzeki z siedliskami bobrów.
Pracownicy wylewali emulsję asfaltową, która według karty katalogowej (ściągniętej przez świadka zdarzenia) jest substancją silnie trującą, bezpośrednio do lasu w Łazach.
Jak nas poinformowano, wicestarosta obiecała zająć się sprawą, ale sugerowała, by "raczej nie robić z tego afery". Ostatecznie Starostwo tak zajęło się sprawą, że stwierdziło, iż substancja była "w pełni bezpieczna", usunięta, a szkoda w środowisku "nie doszło".
Mimo interwencji policji i dowodów, policja z Łazów zakończyła całe postępowanie... pouczając tylko jednego z pracowników! Zdaniem świadka, komendant miał porównać wylewanie asfaltu na odcinku 3,5 km do wyrzucenia papierka po gumie do żucia. Świadek zdarzenia twierdzi, że to nie był odosobniony przypadek – miesiąc później pracownicy CUW mieli powtórzyć proceder w Turze i Ciągowicach.
Zwykły mieszkaniec za nieprawidłowe składowanie odpadów miał sprawę w sądzie, a pracownicy państwowej (czy też samorządowej) jednostki za wylewanie toksycznej substancji do lasu dostają tylko pouczenie?!
Rzecznik Policji Marta Wnuk najpierw sama twierdzi, że wiadomość od maszego redaktora nie dała się odsluchać w całości, a z drugiej, że nasz redaktor miał podać nie pełne dane sprawy. Skoro się nie nagrała to skąd wie, że nie podał pełnych danych ?
Po drugie, dlaczego tak usilnie rzecznik ta nie dała dojść do słowa Krzysztofow Nawrot? Dlaczego nie chciała usłyszeć prawdy ?
Po trzecie, skoro redaktor podał jej sygnaturę żrodłową pisma gdzie była data 10 maja [ czas 8:03 min nagrania druga strona pisma co widać od góry strony ] czyli podał faktyczną datę z pisma. I tak dalej.
Kolejno, dlaczego rzecznik Policji nie chciała wyjść pomimo wydania jej służbowego polecenia przez jej Szefa ? Mogła przecież przedstawić STANOWISKO POLICJI jak uczyniła to Pani STAROSTA MARIA MILEJSKA za pośrednictwem swojego Pracownika od kontaktu z mediami. Pani wicestarosta nie miała problemu i strachu przed podjęciem telefonicznej rozmowy z Krzysztofem Nawrot I na tej podstawie przygotowania odpowiedzi na piśmie oraz jej publicznego odczytania. MOŻNA TYLKO POWIEDZIEĆ ŻE STAROSTWO MA ODWAGĘ STANĄĆ I ZAJĄĆ STANOWISKO, NAWET W TAK NIEWYGODNEJ SPRAWIE.
Sprawa niby błacha, bezstresowa za którą rzeczniczka Policji otrzymuje grube pensje od nas podatników i boi się wyjść do kamery i pokazać BUZI twierdząc że MA TWARZ. Zgodnie z DEFINICJĄ słownika języka polskiego BUZIA to inaczej TWARZA, zdrobniale u MŁODEJ KOBIETY, DZIEWNCZYNY. Z tego wynika, że nasz redaktor chciał być miły używając takiego stwierdzenia. Mając na myśli wizytówkę Policji do kontaktu z mediami.
Pani Rzecznik Policji jej zachowaniu faktycznie ma TWARZ jak ZORRO ZAMASKOWANĄ jak ANNTYTERRORYŚCI BIJĄCY KOBIETY NA PROTEŚCIE ANTYABORCYJNYM, żeby Jej NIKT NIE WIDZIAŁ.
Po tej sytuacji widać jak działa policja.
https://www.facebook.com/reel/1361454955606373
POLSKIE PIEKIEŁKO !!!
SKANDAL W ZAWIERCIU! - Służby Leją Trujący asfalt do lasu, a Policja i Starostwo olewają sprawę?!!!
Mamy mocny materiał, który obnaża szokujące praktyki publicznej instytucji i zastanawiającą reakcję służb!
W reportażu "Skarga Tv" redaktor Krzysztof Nawrot ujawnił, jak pracownicy Centrum Usług Wspólnych w Zawierciu (jednostki Starostwa Powiatowego) zostali przyłapani na gorącym uczynku – wylewaniu resztek emulsji asfaltowej prosto do rowu melioracyjnego w Łazach, który prowadzi do rzeki z siedliskami bobrów.
Pracownicy wylewali emulsję asfaltową, która według karty katalogowej (ściągniętej przez świadka zdarzenia) jest substancją silnie trującą, bezpośrednio do lasu w Łazach.
Jak nas poinformowano, wicestarosta obiecała zająć się sprawą, ale sugerowała, by "raczej nie robić z tego afery". Ostatecznie Starostwo tak zajęło się sprawą, że stwierdziło, iż substancja była "w pełni bezpieczna", usunięta, a szkoda w środowisku "nie doszło".
Mimo interwencji policji i dowodów, policja z Łazów zakończyła całe postępowanie... pouczając tylko jednego z pracowników! Zdaniem świadka, komendant miał porównać wylewanie asfaltu na odcinku 3,5 km do wyrzucenia papierka po gumie do żucia. Świadek zdarzenia twierdzi, że to nie był odosobniony przypadek – miesiąc później pracownicy CUW mieli powtórzyć proceder w Turze i Ciągowicach.
Zwykły mieszkaniec za nieprawidłowe składowanie odpadów miał sprawę w sądzie, a pracownicy państwowej (czy też samorządowej) jednostki za wylewanie toksycznej substancji do lasu dostają tylko pouczenie?!
Rzecznik Policji Marta Wnuk najpierw sama twierdzi, że wiadomość od maszego redaktora nie dała się odsluchać w całości, a z drugiej, że nasz redaktor miał podać nie pełne dane sprawy. Skoro się nie nagrała to skąd wie, że nie podał pełnych danych ?
Po drugie, dlaczego tak usilnie rzecznik ta nie dała dojść do słowa Krzysztofow Nawrot? Dlaczego nie chciała usłyszeć prawdy ?
Po trzecie, skoro redaktor podał jej sygnaturę żrodłową pisma gdzie była data 10 maja [ czas 8:03 min nagrania druga strona pisma co widać od góry strony ] czyli podał faktyczną datę z pisma. I tak dalej.
Kolejno, dlaczego rzecznik Policji nie chciała wyjść pomimo wydania jej służbowego polecenia przez jej Szefa ? Mogła przecież przedstawić STANOWISKO POLICJI jak uczyniła to Pani STAROSTA MARIA MILEJSKA za pośrednictwem swojego Pracownika od kontaktu z mediami. Pani wicestarosta nie miała problemu i strachu przed podjęciem telefonicznej rozmowy z Krzysztofem Nawrot I na tej podstawie przygotowania odpowiedzi na piśmie oraz jej publicznego odczytania. MOŻNA TYLKO POWIEDZIEĆ ŻE STAROSTWO MA ODWAGĘ STANĄĆ I ZAJĄĆ STANOWISKO, NAWET W TAK NIEWYGODNEJ SPRAWIE.
Sprawa niby błacha, bezstresowa za którą rzeczniczka Policji otrzymuje grube pensje od nas podatników i boi się wyjść do kamery i pokazać BUZI twierdząc że MA TWARZ. Zgodnie z DEFINICJĄ słownika języka polskiego BUZIA to inaczej TWARZA, zdrobniale u MŁODEJ KOBIETY, DZIEWNCZYNY. Z tego wynika, że nasz redaktor chciał być miły używając takiego stwierdzenia. Mając na myśli wizytówkę Policji do kontaktu z mediami.
Pani Rzecznik Policji jej zachowaniu faktycznie ma TWARZ jak ZORRO ZAMASKOWANĄ jak ANNTYTERRORYŚCI BIJĄCY KOBIETY NA PROTEŚCIE ANTYABORCYJNYM, żeby Jej NIKT NIE WIDZIAŁ.
Po tej sytuacji widać jak działa policja.
·47 Wyświetlenia
·0 Plays
·0 Oceny