https://www.goniec.net/2025/10/12/wyborcza-i-gazeta-polska-z-najwiekszym-spadkami-sprzedazy/
Wielkie spadki sprzedaży „Gazety Polskiej” i „Wyborczej”
Inne czasopisma również tracą czytelników.
Komentarze W.M.
adm. Maurycy Hawranek 13.10.2025 13:02
Możliwe powody:
– utrata wiarygodności z powodu braku obiektywizmu
– ubożenie społeczeństwa i szukanie oszczędności
– wymieranie czytelników (prasę drukowaną kupują głównie najstarsi)
Katarzyna TG 13.10.2025 15:12
Jest jeszcze jeden powód: każdy ma smartfona, każdy ma fejsbuka (ok, prawie każdy) lub inne social media. Tak jak TV zabiło radio, tak samo internet dzisiaj zabija prasę.
A jutro boty AI zabiją portale takie jak gazeta.pl czy onet.pl.
Irfy 13.10.2025 20:53
Przyczyną jest głównie wymieranie czytelników i brak jakiejkolwiek obiektywności, w połączeniu z szerzeniem ordynarnych kłamstw. Oba wydania Gazwybu (papierowy i elektroniczny) to właściwie lewacki ZIN, który szerzy też rządową propagandę (bo teraz akurat rządzi władza przychylna tytułowi).
Pozytywnym zjawiskiem jest spadek zainteresowania również wydaniem internetowym tego szmatławca. Osobiście wchodzę tam może raz na rok, ale tylko po to, żeby zobaczyć, czy pod artykułami toczy się jakaś dyskusja. Nie toczy się żadna – cenzura i shadow banning sprawiły, że nawet botom nie opłaca się tam dyskutować z innymi botami. Natomiast żywego człowieka już się raczej nie uświadczy.
To dobrze, bo dzięki temu wredna propaganda ma mniejsze pole rażenia.
Barnaba d’Aix 13.10.2025 22:21
Chyba jest jeszcze jedna przyczyna – i to nieostatnia. Pamiętam gazety, w których był wyraźny podział na wiadomości i komentarze. Z kolei wiadomości dzieliły się na te z kraju i te ze świata. Na ile były rzetelne, to druga sprawa, ale czytając, nawet między wierszami, coś tam się wiedziało o tym, co w świecie się dzieje. Po to kupowało się gazetę codzienną. Teraz prasa drukowana to głównie komentarze dziennikarskie, niekiedy do komentarzy do komentarzy – czyli komentarze trzeciego stopnia. Bicie piany już ubijanej. O wiadomościach prawie nie ma mowy, monopol na dostęp do nich mają „starsi i mądrzejsi”, reszta do tego, co z sita spadnie. Po co wydawać kasę na taki chłam? Człowiek jest ciekawy z natury, ale nabijanie go w butelkę też ma swoje granice. Gadanie uporczywe – kiedy nie ma o czym, to po prostu gadulstwo. Jakieś szanse mają jeszcze tygodniki jak „Gazeta Warszawska” – kupuje się dla tekstów określonych autorów.
A na szklanym ekranie wiadomości defilują w pasku i przeważnie można się z nich dowiedzieć n.p. że pies potrącony na przejściu dla pieszych przez niezidentyfikowany samochód ma złamaną nogę, a policja prowadzi intensywne śledztwo. Sensacja na poziomie sporego kraju. Gadające głowy zapraszają się na śniadanie u tego albo tamtego tuza dziennikarstwa, stękają, „eee” pobekują, kiwają się, Demostenes się kłania. Dlatego TV też dołuje, a platformy społecznościowe – jeśli przesadzą z reklamami, chyba czeka ten sam los.
Wielkie spadki sprzedaży „Gazety Polskiej” i „Wyborczej”
Inne czasopisma również tracą czytelników.
Komentarze W.M.
adm. Maurycy Hawranek 13.10.2025 13:02
Możliwe powody:
– utrata wiarygodności z powodu braku obiektywizmu
– ubożenie społeczeństwa i szukanie oszczędności
– wymieranie czytelników (prasę drukowaną kupują głównie najstarsi)
Katarzyna TG 13.10.2025 15:12
Jest jeszcze jeden powód: każdy ma smartfona, każdy ma fejsbuka (ok, prawie każdy) lub inne social media. Tak jak TV zabiło radio, tak samo internet dzisiaj zabija prasę.
A jutro boty AI zabiją portale takie jak gazeta.pl czy onet.pl.
Irfy 13.10.2025 20:53
Przyczyną jest głównie wymieranie czytelników i brak jakiejkolwiek obiektywności, w połączeniu z szerzeniem ordynarnych kłamstw. Oba wydania Gazwybu (papierowy i elektroniczny) to właściwie lewacki ZIN, który szerzy też rządową propagandę (bo teraz akurat rządzi władza przychylna tytułowi).
Pozytywnym zjawiskiem jest spadek zainteresowania również wydaniem internetowym tego szmatławca. Osobiście wchodzę tam może raz na rok, ale tylko po to, żeby zobaczyć, czy pod artykułami toczy się jakaś dyskusja. Nie toczy się żadna – cenzura i shadow banning sprawiły, że nawet botom nie opłaca się tam dyskutować z innymi botami. Natomiast żywego człowieka już się raczej nie uświadczy.
To dobrze, bo dzięki temu wredna propaganda ma mniejsze pole rażenia.
Barnaba d’Aix 13.10.2025 22:21
Chyba jest jeszcze jedna przyczyna – i to nieostatnia. Pamiętam gazety, w których był wyraźny podział na wiadomości i komentarze. Z kolei wiadomości dzieliły się na te z kraju i te ze świata. Na ile były rzetelne, to druga sprawa, ale czytając, nawet między wierszami, coś tam się wiedziało o tym, co w świecie się dzieje. Po to kupowało się gazetę codzienną. Teraz prasa drukowana to głównie komentarze dziennikarskie, niekiedy do komentarzy do komentarzy – czyli komentarze trzeciego stopnia. Bicie piany już ubijanej. O wiadomościach prawie nie ma mowy, monopol na dostęp do nich mają „starsi i mądrzejsi”, reszta do tego, co z sita spadnie. Po co wydawać kasę na taki chłam? Człowiek jest ciekawy z natury, ale nabijanie go w butelkę też ma swoje granice. Gadanie uporczywe – kiedy nie ma o czym, to po prostu gadulstwo. Jakieś szanse mają jeszcze tygodniki jak „Gazeta Warszawska” – kupuje się dla tekstów określonych autorów.
A na szklanym ekranie wiadomości defilują w pasku i przeważnie można się z nich dowiedzieć n.p. że pies potrącony na przejściu dla pieszych przez niezidentyfikowany samochód ma złamaną nogę, a policja prowadzi intensywne śledztwo. Sensacja na poziomie sporego kraju. Gadające głowy zapraszają się na śniadanie u tego albo tamtego tuza dziennikarstwa, stękają, „eee” pobekują, kiwają się, Demostenes się kłania. Dlatego TV też dołuje, a platformy społecznościowe – jeśli przesadzą z reklamami, chyba czeka ten sam los.
https://www.goniec.net/2025/10/12/wyborcza-i-gazeta-polska-z-najwiekszym-spadkami-sprzedazy/
Wielkie spadki sprzedaży „Gazety Polskiej” i „Wyborczej”
Inne czasopisma również tracą czytelników.
Komentarze W.M.
adm. Maurycy Hawranek 13.10.2025 13:02
Możliwe powody:
– utrata wiarygodności z powodu braku obiektywizmu
– ubożenie społeczeństwa i szukanie oszczędności
– wymieranie czytelników (prasę drukowaną kupują głównie najstarsi)
Katarzyna TG 13.10.2025 15:12
Jest jeszcze jeden powód: każdy ma smartfona, każdy ma fejsbuka (ok, prawie każdy) lub inne social media. Tak jak TV zabiło radio, tak samo internet dzisiaj zabija prasę.
A jutro boty AI zabiją portale takie jak gazeta.pl czy onet.pl.
Irfy 13.10.2025 20:53
Przyczyną jest głównie wymieranie czytelników i brak jakiejkolwiek obiektywności, w połączeniu z szerzeniem ordynarnych kłamstw. Oba wydania Gazwybu (papierowy i elektroniczny) to właściwie lewacki ZIN, który szerzy też rządową propagandę (bo teraz akurat rządzi władza przychylna tytułowi).
Pozytywnym zjawiskiem jest spadek zainteresowania również wydaniem internetowym tego szmatławca. Osobiście wchodzę tam może raz na rok, ale tylko po to, żeby zobaczyć, czy pod artykułami toczy się jakaś dyskusja. Nie toczy się żadna – cenzura i shadow banning sprawiły, że nawet botom nie opłaca się tam dyskutować z innymi botami. Natomiast żywego człowieka już się raczej nie uświadczy.
To dobrze, bo dzięki temu wredna propaganda ma mniejsze pole rażenia.
Barnaba d’Aix 13.10.2025 22:21
Chyba jest jeszcze jedna przyczyna – i to nieostatnia. Pamiętam gazety, w których był wyraźny podział na wiadomości i komentarze. Z kolei wiadomości dzieliły się na te z kraju i te ze świata. Na ile były rzetelne, to druga sprawa, ale czytając, nawet między wierszami, coś tam się wiedziało o tym, co w świecie się dzieje. Po to kupowało się gazetę codzienną. Teraz prasa drukowana to głównie komentarze dziennikarskie, niekiedy do komentarzy do komentarzy – czyli komentarze trzeciego stopnia. Bicie piany już ubijanej. O wiadomościach prawie nie ma mowy, monopol na dostęp do nich mają „starsi i mądrzejsi”, reszta do tego, co z sita spadnie. Po co wydawać kasę na taki chłam? Człowiek jest ciekawy z natury, ale nabijanie go w butelkę też ma swoje granice. Gadanie uporczywe – kiedy nie ma o czym, to po prostu gadulstwo. Jakieś szanse mają jeszcze tygodniki jak „Gazeta Warszawska” – kupuje się dla tekstów określonych autorów.
A na szklanym ekranie wiadomości defilują w pasku i przeważnie można się z nich dowiedzieć n.p. że pies potrącony na przejściu dla pieszych przez niezidentyfikowany samochód ma złamaną nogę, a policja prowadzi intensywne śledztwo. Sensacja na poziomie sporego kraju. Gadające głowy zapraszają się na śniadanie u tego albo tamtego tuza dziennikarstwa, stękają, „eee” pobekują, kiwają się, Demostenes się kłania. Dlatego TV też dołuje, a platformy społecznościowe – jeśli przesadzą z reklamami, chyba czeka ten sam los.
·11 Wyświetlenia
·0 Oceny