Przejdź na wersje Pro

https://www.facebook.com/watch/?v=820948853716417&rdid=BlLLKgAbEOczYStY

POLSKIE PIEKIEŁKO !!!

Śmierć 19 latka z Elbląga.
Mama Oliwiera prosi Was o pilną pomoc pomagam.pl/d4wedk
Elbląscy oprawcy doskonale wiedzieli, że Oliwier się dusi, że sinieje i pomału umiera. Zajęci jednak byli szukaniem radiostacji, którą nieudacznicy zagubili. Oliwier Bartosik (+19) konał w męczarniach Tomasz Chamerski, który pół godziny wcześniej dotkliwie go pobił i rzucał nim o ziemię jak workiem kartofli teraz w roli funkcjonariusza publicznego przybrany do pomocy przez amatorów z policji stał pierwotnie na jego jamie brzusznej obiema nogami, a następnie całym ciężarem ciała przeniesionym na nogę stał na jego ścięgnie Achillesa, co powodowało, że Ofiara krzyczała z bólu. Druga z przybranych przez zabójczą policję osób-sąsiad Łukasz Brzozowski przez prawie 7 minut uciskał tętnice szyjne dziecka, aż straciło przytomność. Twarz chłopca był wbita w ziemię przez dwóch sąsiadów z których każdy ważył ponad 100 kg. Razem z policyjnymi zabójcami drwili "nie żryj trawy tylko oddychaj" cały czas ubliżali konającemu nastolatkowi. Do chwili obecnej nikt nie usłyszał zarzutów, a policjantka nieprzesłuchana pojechała na wiele tygodni na urlop do Albanii. Śledztwo przeniesiono w ostatnich dniach do Torunia. Matka zamordowanego prosi każdą osobę o pomoc w zebraniu środków na dochodzenie praw zamordowanego dziecka.
19-letni Oliwier spotkał się w nocy na mieście z kolegą, aby świętować swoją pierwszą wypłatę. Kiedy próbował wrócić do domu, miał problem z wejściem na klatkę schodową – sąsiedzi nie chcieli go wpuścić i wezwali policję. Funkcjonariusze podczas interwencji użyli wobec niego gazu pieprzowego, pałki teleskopowej i kajdanek. Nastolatek trafił do szpitala, jednak jego życia nie udało się uratować. Policja twierdzi, że śmierć chłopaka nie miała związku z interwencją, jednak sprawą zajęła się prokuratura.
Dramat wydarzył się 15 sierpnia w Elblągu, około godziny trzeciej w nocy. Oliwier wrócił pod swój blok po spotkaniu z kolegą. Z relacji policji wynika, że nastolatek zachowywał się agresywnie – miał uderzyć jednego z funkcjonariuszy w twarz, a drugiego ugryźć podczas obezwładniania.
Według świadków to sąsiedzi uniemożliwili chłopakowi dostanie się do klatki, a interweniująca policjantka poprosiła ich o pomoc. W trakcie zdarzenia Oliwier zaczął mieć trudności z oddychaniem i został przewieziony do szpitala. Jego matka opowiadała później, że syn był w bardzo ciężkim stanie: leżał pod respiratorem, miał liczne obrażenia i rozbitą głowę.
Mimo wysiłków lekarzy 19-latek zmarł następnego dnia rano.
https://www.facebook.com/watch/?v=820948853716417&rdid=BlLLKgAbEOczYStY POLSKIE PIEKIEŁKO !!! Śmierć 19 latka z Elbląga. Mama Oliwiera prosi Was o pilną pomoc pomagam.pl/d4wedk Elbląscy oprawcy doskonale wiedzieli, że Oliwier się dusi, że sinieje i pomału umiera. Zajęci jednak byli szukaniem radiostacji, którą nieudacznicy zagubili. Oliwier Bartosik (+19) konał w męczarniach Tomasz Chamerski, który pół godziny wcześniej dotkliwie go pobił i rzucał nim o ziemię jak workiem kartofli teraz w roli funkcjonariusza publicznego przybrany do pomocy przez amatorów z policji stał pierwotnie na jego jamie brzusznej obiema nogami, a następnie całym ciężarem ciała przeniesionym na nogę stał na jego ścięgnie Achillesa, co powodowało, że Ofiara krzyczała z bólu. Druga z przybranych przez zabójczą policję osób-sąsiad Łukasz Brzozowski przez prawie 7 minut uciskał tętnice szyjne dziecka, aż straciło przytomność. Twarz chłopca był wbita w ziemię przez dwóch sąsiadów z których każdy ważył ponad 100 kg. Razem z policyjnymi zabójcami drwili "nie żryj trawy tylko oddychaj" cały czas ubliżali konającemu nastolatkowi. Do chwili obecnej nikt nie usłyszał zarzutów, a policjantka nieprzesłuchana pojechała na wiele tygodni na urlop do Albanii. Śledztwo przeniesiono w ostatnich dniach do Torunia. Matka zamordowanego prosi każdą osobę o pomoc w zebraniu środków na dochodzenie praw zamordowanego dziecka. 19-letni Oliwier spotkał się w nocy na mieście z kolegą, aby świętować swoją pierwszą wypłatę. Kiedy próbował wrócić do domu, miał problem z wejściem na klatkę schodową – sąsiedzi nie chcieli go wpuścić i wezwali policję. Funkcjonariusze podczas interwencji użyli wobec niego gazu pieprzowego, pałki teleskopowej i kajdanek. Nastolatek trafił do szpitala, jednak jego życia nie udało się uratować. Policja twierdzi, że śmierć chłopaka nie miała związku z interwencją, jednak sprawą zajęła się prokuratura. Dramat wydarzył się 15 sierpnia w Elblągu, około godziny trzeciej w nocy. Oliwier wrócił pod swój blok po spotkaniu z kolegą. Z relacji policji wynika, że nastolatek zachowywał się agresywnie – miał uderzyć jednego z funkcjonariuszy w twarz, a drugiego ugryźć podczas obezwładniania. Według świadków to sąsiedzi uniemożliwili chłopakowi dostanie się do klatki, a interweniująca policjantka poprosiła ich o pomoc. W trakcie zdarzenia Oliwier zaczął mieć trudności z oddychaniem i został przewieziony do szpitala. Jego matka opowiadała później, że syn był w bardzo ciężkim stanie: leżał pod respiratorem, miał liczne obrażenia i rozbitą głowę. Mimo wysiłków lekarzy 19-latek zmarł następnego dnia rano.
·0 Plays ·0 Oceny
Locus https://locusmind.one