https://www.facebook.com/photo/?fbid=25118636561093804&set=a.112673465450126
Nasza klasa wypisała się z edukacji zdrowotnej. Nie to, żebyśmy byli przeciwni, ale po co nam to? Od pierwszej klasy podstawówki jesteśmy wszyscy w necie. Wszyscy wiedzą, o co chodzi. Połowa klasy zaczęła oglądać porn, gdy mieli 7 lat, a reszta przed skończeniem 10 lat. W gazetach nawet o tym pisano, że przed wigilią nasze roczniki odwiedzały pornhuba, gdy starzy robili sałatkę i zawijali prezenty. Czego tu się mamy uczyć na tej edukacji? Zośka z Marcinem zrobili dziecko w siódmej klasie. Paweł dostał w szóstej opryszczki na swojej kiełbasce od seksu oralnego w kiblu. Nie chce powiedzieć, czy od chłopaka, czy dziewczyny. Mieliśmy też dwóch, co złapali kiłę.
Seks jest przereklamowany. Najbardziej napalone są małolaty. W drugiej-trzeciej klasie to oni szaleją na pornhubie regularnie, a i na TikToku widzą swoje codziennie. Chcą czy nie chcą, bo seks filmiki są doklejone do reklam, np. trampek. Co trzecie dziecko w klasie tak zaczynało z porn. Że niby co? Że legalny wiek w mediach to trzynaście lat? Ale beka! Niech se starzy tak myślą i śpią spokojnie, gdy ich blond aniołki trzepią konia pod kołdrą z TikTokiem w ręku.
A zresztą, jeszcze są komunikatory. Jak nie masz TikToka, to masz WhatsAppa. Tu przychodzą smaczki. Zdjęcia fiutów, cycków i cipek to chyba największa teczka zdjęciowa naszej klasy. Niektórzy potrafią rozpoznawać po genitaliach prawie całą klasę. Ale są też zdjęcia na żądanie. Głównie faceci z gier lub czatów o nie proszą. Trauma jest przed pierwszym selfiakiem z ubikacji, ale potem już idzie gładko. Kicha jest, gdy te zdjęcia puszczane są w obieg. Czasem się dzieciaki przez to chlastają lub zakładają odwrotny krawat. Co to? No wieszają się. Smuteczek. Dwadzieścia na trzydziestu z nas dostawało takie prośby o zdjęcie. To będzie z 70 proc., nie?
Niektórzy sami robią CSAMy. Co to jest? To z angielskiego: child sexual abuse material. Najmłodsi reżyserzy takich domowych pornusów to siedmiolatki. Robią to na zamówienie. Czasem biorą za to hajs, ale rzadko. To jest raczej wolonterka. Dlaczego to robią? A różnie. Niektórzy sami chcą, inni są zastraszeni przez kogoś, a jeszcze inni dla sławy online. Celebryci z podstawówek robią naprawdę dzikie rzeczy, jeśli chcą się przebić. Nie, nie mogę mówić, co. Można samemu zobaczyć na fejsie, TikToku i innych. Czasem aż żal patrzeć.
Queer dzieciaki mają chyba najgorsze wyzwania. Często kończą na pogotowiu. Co mają robić? Grożą im sextorsion, czyli upublicznieniem ich zdjęć, więc oni idą w tę czarną dziurę jeszcze głębiej. Crazy. Po co w to wchodzą? Bo fajni ludzie ich przyciągają, rozpieszczają, a potem bum! Chcą ich zdjęcia. I dzieciaki im te zdjęcia wysyłają. Niewinnie się zaczyna. Potem jest kaszana. Dzieciakom wystarczy kilka dni, by nabrać zaufania i uwielbienia do kogoś super w sieci. Tracą głowy. Gdzie ich spotykają? Na stronach porn lub w mediach społecznościowych. Pół na pół. I jeszcze w grach online.
Niektórym dzieciakom od tych zdjęć robi się anoreksja, bo chcą wyglądać jak gwiazdy lub ktoś im powiedział, że są grube. Kilku w klasie chciało się zabić, bo w internecie znaleźli, że to romantyczne i do tego, gdy młodo umrzesz, to po śmierci ładnie wyglądasz. Dostali rady na TikToku, jak się zabić estetycznie.
Ile czasu, pytasz, jesteśmy w sieci? 5-6 godzin dziennie. Zależy od tego, ile kto ma kont. Średnio mamy ich 5-8. To zajmuje czas. Edukacja zdrowotna – jak się z niej wypiszemy, to godzina zaoszczędzona. A co wiemy o zdrowiu i seksie? Wszystko! Wszystko można znaleźć w sieci. Seks to też prosta sprawa. Penis, pochwa lub odbyt. Pojedyncza para albo grupa. Dużo lodów i czasem mineta. Generalnie moc. I klepanie dziewczyn po tyłku i robienie lejcy z włosów. Gumy są rzadko. Często jest przeplatanka analny/oralny i żadnego mycia nie ma. Dziewczyny to lubią, bo słychać.
No i czego mamy się uczyć na tej edukacji zdrowotnej? Każdy wie, co gdzie wsadzić, co poklepać i co polizać. Antykoncepcja stuprocentowa to seksik analny, a bezpieczny to z dzieciakiem przed dojrzewaniem. A co, nie?!
***
Raport NASK do pobrania:
https://www.nask.pl/.../Thinkstat_RAPORT_Agresja-i...
Raport “Internet dzieci” do pobrania:
https://cyfroweobywatelstwo.pl/.../RAPORT-INTERNET-DZIECI...
Nasza klasa wypisała się z edukacji zdrowotnej. Nie to, żebyśmy byli przeciwni, ale po co nam to? Od pierwszej klasy podstawówki jesteśmy wszyscy w necie. Wszyscy wiedzą, o co chodzi. Połowa klasy zaczęła oglądać porn, gdy mieli 7 lat, a reszta przed skończeniem 10 lat. W gazetach nawet o tym pisano, że przed wigilią nasze roczniki odwiedzały pornhuba, gdy starzy robili sałatkę i zawijali prezenty. Czego tu się mamy uczyć na tej edukacji? Zośka z Marcinem zrobili dziecko w siódmej klasie. Paweł dostał w szóstej opryszczki na swojej kiełbasce od seksu oralnego w kiblu. Nie chce powiedzieć, czy od chłopaka, czy dziewczyny. Mieliśmy też dwóch, co złapali kiłę.
Seks jest przereklamowany. Najbardziej napalone są małolaty. W drugiej-trzeciej klasie to oni szaleją na pornhubie regularnie, a i na TikToku widzą swoje codziennie. Chcą czy nie chcą, bo seks filmiki są doklejone do reklam, np. trampek. Co trzecie dziecko w klasie tak zaczynało z porn. Że niby co? Że legalny wiek w mediach to trzynaście lat? Ale beka! Niech se starzy tak myślą i śpią spokojnie, gdy ich blond aniołki trzepią konia pod kołdrą z TikTokiem w ręku.
A zresztą, jeszcze są komunikatory. Jak nie masz TikToka, to masz WhatsAppa. Tu przychodzą smaczki. Zdjęcia fiutów, cycków i cipek to chyba największa teczka zdjęciowa naszej klasy. Niektórzy potrafią rozpoznawać po genitaliach prawie całą klasę. Ale są też zdjęcia na żądanie. Głównie faceci z gier lub czatów o nie proszą. Trauma jest przed pierwszym selfiakiem z ubikacji, ale potem już idzie gładko. Kicha jest, gdy te zdjęcia puszczane są w obieg. Czasem się dzieciaki przez to chlastają lub zakładają odwrotny krawat. Co to? No wieszają się. Smuteczek. Dwadzieścia na trzydziestu z nas dostawało takie prośby o zdjęcie. To będzie z 70 proc., nie?
Niektórzy sami robią CSAMy. Co to jest? To z angielskiego: child sexual abuse material. Najmłodsi reżyserzy takich domowych pornusów to siedmiolatki. Robią to na zamówienie. Czasem biorą za to hajs, ale rzadko. To jest raczej wolonterka. Dlaczego to robią? A różnie. Niektórzy sami chcą, inni są zastraszeni przez kogoś, a jeszcze inni dla sławy online. Celebryci z podstawówek robią naprawdę dzikie rzeczy, jeśli chcą się przebić. Nie, nie mogę mówić, co. Można samemu zobaczyć na fejsie, TikToku i innych. Czasem aż żal patrzeć.
Queer dzieciaki mają chyba najgorsze wyzwania. Często kończą na pogotowiu. Co mają robić? Grożą im sextorsion, czyli upublicznieniem ich zdjęć, więc oni idą w tę czarną dziurę jeszcze głębiej. Crazy. Po co w to wchodzą? Bo fajni ludzie ich przyciągają, rozpieszczają, a potem bum! Chcą ich zdjęcia. I dzieciaki im te zdjęcia wysyłają. Niewinnie się zaczyna. Potem jest kaszana. Dzieciakom wystarczy kilka dni, by nabrać zaufania i uwielbienia do kogoś super w sieci. Tracą głowy. Gdzie ich spotykają? Na stronach porn lub w mediach społecznościowych. Pół na pół. I jeszcze w grach online.
Niektórym dzieciakom od tych zdjęć robi się anoreksja, bo chcą wyglądać jak gwiazdy lub ktoś im powiedział, że są grube. Kilku w klasie chciało się zabić, bo w internecie znaleźli, że to romantyczne i do tego, gdy młodo umrzesz, to po śmierci ładnie wyglądasz. Dostali rady na TikToku, jak się zabić estetycznie.
Ile czasu, pytasz, jesteśmy w sieci? 5-6 godzin dziennie. Zależy od tego, ile kto ma kont. Średnio mamy ich 5-8. To zajmuje czas. Edukacja zdrowotna – jak się z niej wypiszemy, to godzina zaoszczędzona. A co wiemy o zdrowiu i seksie? Wszystko! Wszystko można znaleźć w sieci. Seks to też prosta sprawa. Penis, pochwa lub odbyt. Pojedyncza para albo grupa. Dużo lodów i czasem mineta. Generalnie moc. I klepanie dziewczyn po tyłku i robienie lejcy z włosów. Gumy są rzadko. Często jest przeplatanka analny/oralny i żadnego mycia nie ma. Dziewczyny to lubią, bo słychać.
No i czego mamy się uczyć na tej edukacji zdrowotnej? Każdy wie, co gdzie wsadzić, co poklepać i co polizać. Antykoncepcja stuprocentowa to seksik analny, a bezpieczny to z dzieciakiem przed dojrzewaniem. A co, nie?!
***
Raport NASK do pobrania:
https://www.nask.pl/.../Thinkstat_RAPORT_Agresja-i...
Raport “Internet dzieci” do pobrania:
https://cyfroweobywatelstwo.pl/.../RAPORT-INTERNET-DZIECI...
https://www.facebook.com/photo/?fbid=25118636561093804&set=a.112673465450126
Nasza klasa wypisała się z edukacji zdrowotnej. Nie to, żebyśmy byli przeciwni, ale po co nam to? Od pierwszej klasy podstawówki jesteśmy wszyscy w necie. Wszyscy wiedzą, o co chodzi. Połowa klasy zaczęła oglądać porn, gdy mieli 7 lat, a reszta przed skończeniem 10 lat. W gazetach nawet o tym pisano, że przed wigilią nasze roczniki odwiedzały pornhuba, gdy starzy robili sałatkę i zawijali prezenty. Czego tu się mamy uczyć na tej edukacji? Zośka z Marcinem zrobili dziecko w siódmej klasie. Paweł dostał w szóstej opryszczki na swojej kiełbasce od seksu oralnego w kiblu. Nie chce powiedzieć, czy od chłopaka, czy dziewczyny. Mieliśmy też dwóch, co złapali kiłę.
Seks jest przereklamowany. Najbardziej napalone są małolaty. W drugiej-trzeciej klasie to oni szaleją na pornhubie regularnie, a i na TikToku widzą swoje codziennie. Chcą czy nie chcą, bo seks filmiki są doklejone do reklam, np. trampek. Co trzecie dziecko w klasie tak zaczynało z porn. Że niby co? Że legalny wiek w mediach to trzynaście lat? Ale beka! Niech se starzy tak myślą i śpią spokojnie, gdy ich blond aniołki trzepią konia pod kołdrą z TikTokiem w ręku.
A zresztą, jeszcze są komunikatory. Jak nie masz TikToka, to masz WhatsAppa. Tu przychodzą smaczki. Zdjęcia fiutów, cycków i cipek to chyba największa teczka zdjęciowa naszej klasy. Niektórzy potrafią rozpoznawać po genitaliach prawie całą klasę. Ale są też zdjęcia na żądanie. Głównie faceci z gier lub czatów o nie proszą. Trauma jest przed pierwszym selfiakiem z ubikacji, ale potem już idzie gładko. Kicha jest, gdy te zdjęcia puszczane są w obieg. Czasem się dzieciaki przez to chlastają lub zakładają odwrotny krawat. Co to? No wieszają się. Smuteczek. Dwadzieścia na trzydziestu z nas dostawało takie prośby o zdjęcie. To będzie z 70 proc., nie?
Niektórzy sami robią CSAMy. Co to jest? To z angielskiego: child sexual abuse material. Najmłodsi reżyserzy takich domowych pornusów to siedmiolatki. Robią to na zamówienie. Czasem biorą za to hajs, ale rzadko. To jest raczej wolonterka. Dlaczego to robią? A różnie. Niektórzy sami chcą, inni są zastraszeni przez kogoś, a jeszcze inni dla sławy online. Celebryci z podstawówek robią naprawdę dzikie rzeczy, jeśli chcą się przebić. Nie, nie mogę mówić, co. Można samemu zobaczyć na fejsie, TikToku i innych. Czasem aż żal patrzeć.
Queer dzieciaki mają chyba najgorsze wyzwania. Często kończą na pogotowiu. Co mają robić? Grożą im sextorsion, czyli upublicznieniem ich zdjęć, więc oni idą w tę czarną dziurę jeszcze głębiej. Crazy. Po co w to wchodzą? Bo fajni ludzie ich przyciągają, rozpieszczają, a potem bum! Chcą ich zdjęcia. I dzieciaki im te zdjęcia wysyłają. Niewinnie się zaczyna. Potem jest kaszana. Dzieciakom wystarczy kilka dni, by nabrać zaufania i uwielbienia do kogoś super w sieci. Tracą głowy. Gdzie ich spotykają? Na stronach porn lub w mediach społecznościowych. Pół na pół. I jeszcze w grach online.
Niektórym dzieciakom od tych zdjęć robi się anoreksja, bo chcą wyglądać jak gwiazdy lub ktoś im powiedział, że są grube. Kilku w klasie chciało się zabić, bo w internecie znaleźli, że to romantyczne i do tego, gdy młodo umrzesz, to po śmierci ładnie wyglądasz. Dostali rady na TikToku, jak się zabić estetycznie.
Ile czasu, pytasz, jesteśmy w sieci? 5-6 godzin dziennie. Zależy od tego, ile kto ma kont. Średnio mamy ich 5-8. To zajmuje czas. Edukacja zdrowotna – jak się z niej wypiszemy, to godzina zaoszczędzona. A co wiemy o zdrowiu i seksie? Wszystko! Wszystko można znaleźć w sieci. Seks to też prosta sprawa. Penis, pochwa lub odbyt. Pojedyncza para albo grupa. Dużo lodów i czasem mineta. Generalnie moc. I klepanie dziewczyn po tyłku i robienie lejcy z włosów. Gumy są rzadko. Często jest przeplatanka analny/oralny i żadnego mycia nie ma. Dziewczyny to lubią, bo słychać.
No i czego mamy się uczyć na tej edukacji zdrowotnej? Każdy wie, co gdzie wsadzić, co poklepać i co polizać. Antykoncepcja stuprocentowa to seksik analny, a bezpieczny to z dzieciakiem przed dojrzewaniem. A co, nie?!
***
Raport NASK do pobrania:
https://www.nask.pl/.../Thinkstat_RAPORT_Agresja-i...
Raport “Internet dzieci” do pobrania:
https://cyfroweobywatelstwo.pl/.../RAPORT-INTERNET-DZIECI...
·0 Oceny