https://zamordyzm.blogspot.com/2025/09/w-tajlandii-przetestuja-pieniadz.html
W Tajlandii przetestują pieniądz cyfrowy z limitami wydatków
Pełna identyfikowalność – koniec anonimowości.
Komentarze W.M.
Irfy 02.09.2025 19:53
To sobie wybrali kiepski kraj do testów. Tajlandia to mekka seks turystyki, co roku zjeżdżają się tam całe tabuny facetów na jeszcze względnie tanie i dostępne na każdym kroku bzykanko. Oraz całą otoczkę, która mu towarzyszy. Czyli pielgrzymki po knajpach, zamawianie „lady drinków” i opłaty składane „mama san” (czyli bu r delmamie) za przywilej wzięcia dziewczyny z baru do siebie.
Wszystko to są transakcje ściśle gotówkowe. Ani dziewczyny, ani tym bardziej klienci żadnych cyfrowych wynalazków używać nie będą. Bo większość z nich to żonaci faceci z krajów, w których rozwód wiąże się z finansową ruiną takiego typka. Już widzę, jak się sami wystawiają na hak. I już widzę dziewczyny z „cyfrowym portfelem”, który państwo potem skwapliwie opodatkuje.
Podsumowując, na cały ten TouristDigiPay może zdecydują się nieszczęśnicy, którzy na urlop do Tajlandii ciągną swoją zachodnią / amerykańską żonę oraz dzieci. A potem ich skręca, ale cierpią w milczeniu. Dla takich inwigilacja ich wydatków przez wielkiego brata to naprawdę najmniejszy problem
Katarzyna TG 02.09.2025 22:47
Kiepski kraj? Już abstrahując od dodatkowych okoliczności ten system wygląda niespecjalnie apetycznie a tak długo jak będzie można wymienić na miejscu dolary na bahty nic się nie zmieni.
W Tajlandii przetestują pieniądz cyfrowy z limitami wydatków
Pełna identyfikowalność – koniec anonimowości.
Komentarze W.M.
Irfy 02.09.2025 19:53
To sobie wybrali kiepski kraj do testów. Tajlandia to mekka seks turystyki, co roku zjeżdżają się tam całe tabuny facetów na jeszcze względnie tanie i dostępne na każdym kroku bzykanko. Oraz całą otoczkę, która mu towarzyszy. Czyli pielgrzymki po knajpach, zamawianie „lady drinków” i opłaty składane „mama san” (czyli bu r delmamie) za przywilej wzięcia dziewczyny z baru do siebie.
Wszystko to są transakcje ściśle gotówkowe. Ani dziewczyny, ani tym bardziej klienci żadnych cyfrowych wynalazków używać nie będą. Bo większość z nich to żonaci faceci z krajów, w których rozwód wiąże się z finansową ruiną takiego typka. Już widzę, jak się sami wystawiają na hak. I już widzę dziewczyny z „cyfrowym portfelem”, który państwo potem skwapliwie opodatkuje.
Podsumowując, na cały ten TouristDigiPay może zdecydują się nieszczęśnicy, którzy na urlop do Tajlandii ciągną swoją zachodnią / amerykańską żonę oraz dzieci. A potem ich skręca, ale cierpią w milczeniu. Dla takich inwigilacja ich wydatków przez wielkiego brata to naprawdę najmniejszy problem
Katarzyna TG 02.09.2025 22:47
Kiepski kraj? Już abstrahując od dodatkowych okoliczności ten system wygląda niespecjalnie apetycznie a tak długo jak będzie można wymienić na miejscu dolary na bahty nic się nie zmieni.
https://zamordyzm.blogspot.com/2025/09/w-tajlandii-przetestuja-pieniadz.html
W Tajlandii przetestują pieniądz cyfrowy z limitami wydatków
Pełna identyfikowalność – koniec anonimowości.
Komentarze W.M.
Irfy 02.09.2025 19:53
To sobie wybrali kiepski kraj do testów. Tajlandia to mekka seks turystyki, co roku zjeżdżają się tam całe tabuny facetów na jeszcze względnie tanie i dostępne na każdym kroku bzykanko. Oraz całą otoczkę, która mu towarzyszy. Czyli pielgrzymki po knajpach, zamawianie „lady drinków” i opłaty składane „mama san” (czyli bu r delmamie) za przywilej wzięcia dziewczyny z baru do siebie.
Wszystko to są transakcje ściśle gotówkowe. Ani dziewczyny, ani tym bardziej klienci żadnych cyfrowych wynalazków używać nie będą. Bo większość z nich to żonaci faceci z krajów, w których rozwód wiąże się z finansową ruiną takiego typka. Już widzę, jak się sami wystawiają na hak. I już widzę dziewczyny z „cyfrowym portfelem”, który państwo potem skwapliwie opodatkuje.
Podsumowując, na cały ten TouristDigiPay może zdecydują się nieszczęśnicy, którzy na urlop do Tajlandii ciągną swoją zachodnią / amerykańską żonę oraz dzieci. A potem ich skręca, ale cierpią w milczeniu. Dla takich inwigilacja ich wydatków przez wielkiego brata to naprawdę najmniejszy problem 😛
Katarzyna TG 02.09.2025 22:47
Kiepski kraj? Już abstrahując od dodatkowych okoliczności ten system wygląda niespecjalnie apetycznie a tak długo jak będzie można wymienić na miejscu dolary na bahty nic się nie zmieni.
·0 Oceny