https://www.facebook.com/100069644221765/videos/1229820451822986/?rdid=hMKI8tzEvFxxT9Jq#
Unijni komisarze wprowadzają nowe regulacje, które mogą poważnie zagrozić polskim firmom transportowym. Proces opiera się na zaostrzeniu przepisów w ramach pakietu Zielonego Ładu i systemu Echems, które nakładają wyższe wymagania dotyczące emisji CO2, ubezpieczeń oraz konkurencji na rynku. Polskie firmy, korzystające z relatywnie starszego taboru i niższych kosztów operacyjnych, mogą stracić do 40% udziałów w unijnym rynku przewozów, co grozi zwolnieniami (szacuje się nawet 150 tys. miejsc pracy) i upadkiem wielu przedsiębiorstw. Rząd, zamiast aktywnie chronić sektor, milczy, co budzi podejrzenia o brak reprezentacji polskich interesów.
Krytycznie patrząc, Unia Europejska traktuje Polskę jak dojną krowę – wykorzystuje nasz rynek i tanią siłę roboczą, ale nie wspiera nas w dostosowaniu się do nowych wymogów, co prowadzi do eliminacji konkurencji. Jesteśmy marginalizowani na europejskiej mapie, bo nasze firmy, kluczowe dla gospodarki, padają ofiarą regulacji faworyzujących bogatsze kraje Zachodu, które mają środki na modernizację. To nie równa konkurencja, a celowe osłabianie peryferii UE dla korzyści centrum – hipokryzja, która obnaża prawdziwe intencje unijnych elit.
Unijni komisarze wprowadzają nowe regulacje, które mogą poważnie zagrozić polskim firmom transportowym. Proces opiera się na zaostrzeniu przepisów w ramach pakietu Zielonego Ładu i systemu Echems, które nakładają wyższe wymagania dotyczące emisji CO2, ubezpieczeń oraz konkurencji na rynku. Polskie firmy, korzystające z relatywnie starszego taboru i niższych kosztów operacyjnych, mogą stracić do 40% udziałów w unijnym rynku przewozów, co grozi zwolnieniami (szacuje się nawet 150 tys. miejsc pracy) i upadkiem wielu przedsiębiorstw. Rząd, zamiast aktywnie chronić sektor, milczy, co budzi podejrzenia o brak reprezentacji polskich interesów.
Krytycznie patrząc, Unia Europejska traktuje Polskę jak dojną krowę – wykorzystuje nasz rynek i tanią siłę roboczą, ale nie wspiera nas w dostosowaniu się do nowych wymogów, co prowadzi do eliminacji konkurencji. Jesteśmy marginalizowani na europejskiej mapie, bo nasze firmy, kluczowe dla gospodarki, padają ofiarą regulacji faworyzujących bogatsze kraje Zachodu, które mają środki na modernizację. To nie równa konkurencja, a celowe osłabianie peryferii UE dla korzyści centrum – hipokryzja, która obnaża prawdziwe intencje unijnych elit.
https://www.facebook.com/100069644221765/videos/1229820451822986/?rdid=hMKI8tzEvFxxT9Jq#
Unijni komisarze wprowadzają nowe regulacje, które mogą poważnie zagrozić polskim firmom transportowym. Proces opiera się na zaostrzeniu przepisów w ramach pakietu Zielonego Ładu i systemu Echems, które nakładają wyższe wymagania dotyczące emisji CO2, ubezpieczeń oraz konkurencji na rynku. Polskie firmy, korzystające z relatywnie starszego taboru i niższych kosztów operacyjnych, mogą stracić do 40% udziałów w unijnym rynku przewozów, co grozi zwolnieniami (szacuje się nawet 150 tys. miejsc pracy) i upadkiem wielu przedsiębiorstw. Rząd, zamiast aktywnie chronić sektor, milczy, co budzi podejrzenia o brak reprezentacji polskich interesów.
Krytycznie patrząc, Unia Europejska traktuje Polskę jak dojną krowę – wykorzystuje nasz rynek i tanią siłę roboczą, ale nie wspiera nas w dostosowaniu się do nowych wymogów, co prowadzi do eliminacji konkurencji. Jesteśmy marginalizowani na europejskiej mapie, bo nasze firmy, kluczowe dla gospodarki, padają ofiarą regulacji faworyzujących bogatsze kraje Zachodu, które mają środki na modernizację. To nie równa konkurencja, a celowe osłabianie peryferii UE dla korzyści centrum – hipokryzja, która obnaża prawdziwe intencje unijnych elit.
·45 Wyświetlenia
·0 Wyświetlenia
·0 Oceny