https://www.goniec.net/2025/05/03/w-stanie-waszyngton-nowa-ustawa-sprawi-ze-wszystko-co-powiesz-w-konfesjonale-moze-byc-wykorzystane-przeciwko-tobie/
W stanie Waszyngton zlikwidowano tajemnicę spowiedzi
To, co powiesz w konfesjonale, może trafić na policję.
Komentarze W.M.
adm. Maurycy Hawranek 04.05.2025 13:48
Za zdradzenie tajemnicy spowiedzi księżom grozi ekskomunika. Może o to chodzi, by w Waszyngtonie spadła liczba księży?
Irfy 05.05.2025 00:20
No dobra. Brzmi groźnie. A w rzeczywistości jest tak: Stan Washington to nie jest miasto Waszyngton, czyli „Washington D.C.”, tylko zapyziały niedźwiedzi zakątek na północno-zachodnim wybrzeżu USA, tuż przy granicy z Kanadą. 8 milionów mieszkańców, 17% katolików. Czyli takich, którzy określają się jako katolicy. Wychodzi 1 360 000 obywateli.
Nadal brzmi groźnie. A raczej brzmiałoby, gdyby nie fakt, że w arcykatolickiej Polsce, gdzie tych „katolików” dawniej bywało 90% a teraz pewnie około 70%, w roku 2021 w mszach regularnie uczestniczyło… 28,3 % wiernych, natomiast w tym samym roku do komunii przystąpiło 12,9% wiernych.
Jeżeli te dane przełożyć na stan Waszyngton, a nie widzę żadnych powodów, żeby tego nie robić, to wychodzi około 175 tysięcy osób. Żeby to sprowadzić do jakichś zrozumiałych wymiarów wystarczy powiedzieć, że to liczba mieszkańców Kielc. Innymi słowy to tak, jakby w Kielcach zlikwidowano tajemnicę spowiedzi. Podsumowując, ustawa wredna, ale realnie dotknie naprawdę niewielki procent populacji. Dodatkowo jest trudna do wyegzekwowania, bo ksiądz może zasłaniać się niepamięcią albo szokiem. I to wyłącznie w przypadku, że mu w konfesjonale zainstalowano podsłuch. Inaczej skąd „władza” będzie wiedziała, co kryminalnego wyznał dany spowiadający się?
artur.krochmal 05.05.2025 10:33
Moim zdaniem nie tyle chodzi o praktyczny wymiar, ile przesuwanie okna Overtona. Zawsze zaczyna się byle gdzie, gdzie będzie relatywnie niewielki protest, byle temat wprowadzić do dyskusji. Podobnie było przecież jak pani Joanna Jaśkowiak (była żona prezydenta Poznania), składała wniosek o zakaz udzielania komunii podczas zwida. Wiedziała, że nic z tego nie będzie, ale podczas kolejnej plandemii wróci w poważniejszej formie. Podobnie temat zakazu spowiedzi dzieci, promowany przez zboczeńców.
W mojej ocenie chodzi o to, aby ostatecznie prawnie pozbawić Katolików możliwości praktykowania wiary. A po co to? Proste, bez praktyki skończy się błogosławieństwo i skończy się jakikolwiek opór. Oczywiście Kościół Katolicki jest już od 1958 wrogo przejęty, ale jak zwykle zaoranie nie może pójść w jednym kroku, bo by się wierni wybudzili i pogonili zgniłą hierarchię, zatem chcąc nie chcąc muszą robić taktyka salami tj. przemycać tyle ile mogą znieść w jakimś stopniu ortodoksyjni wierni.
Tutaj pomoc ze strony władz państwowych jest kluczowa, bo daje zdradzieckiej hierarchii pretekst. Nie wiem czy jeszcze ktoś pamięta, że głównym radykalizującym obostrzenia zwidowe względem Kościoła były nie władze państwowe, najradykalniejsze postulaty formował Abp. Polak, suflując władzy, że powinni się posunąć dalej niż pierwotnie zamierzali, no i posłuchali. A wówczas Polak, mógł wiernym powiedzieć, nie ja ale władza się domaga.
Jest to jedno ze stałych poletek walki systemu i będziemy tutaj świadkami kolejnych prób, aż do powstanie jednej religii Abrahamowej, jak to oni nazywają
W stanie Waszyngton zlikwidowano tajemnicę spowiedzi
To, co powiesz w konfesjonale, może trafić na policję.
Komentarze W.M.
adm. Maurycy Hawranek 04.05.2025 13:48
Za zdradzenie tajemnicy spowiedzi księżom grozi ekskomunika. Może o to chodzi, by w Waszyngtonie spadła liczba księży?
Irfy 05.05.2025 00:20
No dobra. Brzmi groźnie. A w rzeczywistości jest tak: Stan Washington to nie jest miasto Waszyngton, czyli „Washington D.C.”, tylko zapyziały niedźwiedzi zakątek na północno-zachodnim wybrzeżu USA, tuż przy granicy z Kanadą. 8 milionów mieszkańców, 17% katolików. Czyli takich, którzy określają się jako katolicy. Wychodzi 1 360 000 obywateli.
Nadal brzmi groźnie. A raczej brzmiałoby, gdyby nie fakt, że w arcykatolickiej Polsce, gdzie tych „katolików” dawniej bywało 90% a teraz pewnie około 70%, w roku 2021 w mszach regularnie uczestniczyło… 28,3 % wiernych, natomiast w tym samym roku do komunii przystąpiło 12,9% wiernych.
Jeżeli te dane przełożyć na stan Waszyngton, a nie widzę żadnych powodów, żeby tego nie robić, to wychodzi około 175 tysięcy osób. Żeby to sprowadzić do jakichś zrozumiałych wymiarów wystarczy powiedzieć, że to liczba mieszkańców Kielc. Innymi słowy to tak, jakby w Kielcach zlikwidowano tajemnicę spowiedzi. Podsumowując, ustawa wredna, ale realnie dotknie naprawdę niewielki procent populacji. Dodatkowo jest trudna do wyegzekwowania, bo ksiądz może zasłaniać się niepamięcią albo szokiem. I to wyłącznie w przypadku, że mu w konfesjonale zainstalowano podsłuch. Inaczej skąd „władza” będzie wiedziała, co kryminalnego wyznał dany spowiadający się?
artur.krochmal 05.05.2025 10:33
Moim zdaniem nie tyle chodzi o praktyczny wymiar, ile przesuwanie okna Overtona. Zawsze zaczyna się byle gdzie, gdzie będzie relatywnie niewielki protest, byle temat wprowadzić do dyskusji. Podobnie było przecież jak pani Joanna Jaśkowiak (była żona prezydenta Poznania), składała wniosek o zakaz udzielania komunii podczas zwida. Wiedziała, że nic z tego nie będzie, ale podczas kolejnej plandemii wróci w poważniejszej formie. Podobnie temat zakazu spowiedzi dzieci, promowany przez zboczeńców.
W mojej ocenie chodzi o to, aby ostatecznie prawnie pozbawić Katolików możliwości praktykowania wiary. A po co to? Proste, bez praktyki skończy się błogosławieństwo i skończy się jakikolwiek opór. Oczywiście Kościół Katolicki jest już od 1958 wrogo przejęty, ale jak zwykle zaoranie nie może pójść w jednym kroku, bo by się wierni wybudzili i pogonili zgniłą hierarchię, zatem chcąc nie chcąc muszą robić taktyka salami tj. przemycać tyle ile mogą znieść w jakimś stopniu ortodoksyjni wierni.
Tutaj pomoc ze strony władz państwowych jest kluczowa, bo daje zdradzieckiej hierarchii pretekst. Nie wiem czy jeszcze ktoś pamięta, że głównym radykalizującym obostrzenia zwidowe względem Kościoła były nie władze państwowe, najradykalniejsze postulaty formował Abp. Polak, suflując władzy, że powinni się posunąć dalej niż pierwotnie zamierzali, no i posłuchali. A wówczas Polak, mógł wiernym powiedzieć, nie ja ale władza się domaga.
Jest to jedno ze stałych poletek walki systemu i będziemy tutaj świadkami kolejnych prób, aż do powstanie jednej religii Abrahamowej, jak to oni nazywają
https://www.goniec.net/2025/05/03/w-stanie-waszyngton-nowa-ustawa-sprawi-ze-wszystko-co-powiesz-w-konfesjonale-moze-byc-wykorzystane-przeciwko-tobie/
W stanie Waszyngton zlikwidowano tajemnicę spowiedzi
To, co powiesz w konfesjonale, może trafić na policję.
Komentarze W.M.
adm. Maurycy Hawranek 04.05.2025 13:48
Za zdradzenie tajemnicy spowiedzi księżom grozi ekskomunika. Może o to chodzi, by w Waszyngtonie spadła liczba księży?
Irfy 05.05.2025 00:20
No dobra. Brzmi groźnie. A w rzeczywistości jest tak: Stan Washington to nie jest miasto Waszyngton, czyli „Washington D.C.”, tylko zapyziały niedźwiedzi zakątek na północno-zachodnim wybrzeżu USA, tuż przy granicy z Kanadą. 8 milionów mieszkańców, 17% katolików. Czyli takich, którzy określają się jako katolicy. Wychodzi 1 360 000 obywateli.
Nadal brzmi groźnie. A raczej brzmiałoby, gdyby nie fakt, że w arcykatolickiej Polsce, gdzie tych „katolików” dawniej bywało 90% a teraz pewnie około 70%, w roku 2021 w mszach regularnie uczestniczyło… 28,3 % wiernych, natomiast w tym samym roku do komunii przystąpiło 12,9% wiernych.
Jeżeli te dane przełożyć na stan Waszyngton, a nie widzę żadnych powodów, żeby tego nie robić, to wychodzi około 175 tysięcy osób. Żeby to sprowadzić do jakichś zrozumiałych wymiarów wystarczy powiedzieć, że to liczba mieszkańców Kielc. Innymi słowy to tak, jakby w Kielcach zlikwidowano tajemnicę spowiedzi. Podsumowując, ustawa wredna, ale realnie dotknie naprawdę niewielki procent populacji. Dodatkowo jest trudna do wyegzekwowania, bo ksiądz może zasłaniać się niepamięcią albo szokiem. I to wyłącznie w przypadku, że mu w konfesjonale zainstalowano podsłuch. Inaczej skąd „władza” będzie wiedziała, co kryminalnego wyznał dany spowiadający się?
artur.krochmal 05.05.2025 10:33
Moim zdaniem nie tyle chodzi o praktyczny wymiar, ile przesuwanie okna Overtona. Zawsze zaczyna się byle gdzie, gdzie będzie relatywnie niewielki protest, byle temat wprowadzić do dyskusji. Podobnie było przecież jak pani Joanna Jaśkowiak (była żona prezydenta Poznania), składała wniosek o zakaz udzielania komunii podczas zwida. Wiedziała, że nic z tego nie będzie, ale podczas kolejnej plandemii wróci w poważniejszej formie. Podobnie temat zakazu spowiedzi dzieci, promowany przez zboczeńców.
W mojej ocenie chodzi o to, aby ostatecznie prawnie pozbawić Katolików możliwości praktykowania wiary. A po co to? Proste, bez praktyki skończy się błogosławieństwo i skończy się jakikolwiek opór. Oczywiście Kościół Katolicki jest już od 1958 wrogo przejęty, ale jak zwykle zaoranie nie może pójść w jednym kroku, bo by się wierni wybudzili i pogonili zgniłą hierarchię, zatem chcąc nie chcąc muszą robić taktyka salami tj. przemycać tyle ile mogą znieść w jakimś stopniu ortodoksyjni wierni.
Tutaj pomoc ze strony władz państwowych jest kluczowa, bo daje zdradzieckiej hierarchii pretekst. Nie wiem czy jeszcze ktoś pamięta, że głównym radykalizującym obostrzenia zwidowe względem Kościoła były nie władze państwowe, najradykalniejsze postulaty formował Abp. Polak, suflując władzy, że powinni się posunąć dalej niż pierwotnie zamierzali, no i posłuchali. A wówczas Polak, mógł wiernym powiedzieć, nie ja ale władza się domaga.
Jest to jedno ze stałych poletek walki systemu i będziemy tutaj świadkami kolejnych prób, aż do powstanie jednej religii Abrahamowej, jak to oni nazywają 😉
·18 Wyświetlenia
·0 Oceny