https://www.facebook.com/reel/1233685691525383
Jak naprawdę powstaje marketowa „szynka”?
To, co widzisz na półce, tylko udaje mięso. W rolce pokazujemy proces, gdzie zamiast kawałków szynki w kadziach lądują: mięso oddzielone mechanicznie (MOM), białka sojowe, azotyny, fosforany, barwniki i stabilizatory. Całość miesza się na przemysłową papkę, formuje w sztuczne batony i barwi na różowo, by wyglądały jak „tradycyjna wędlina”.
Co tam naprawdę jest? – Azotyn sodu (E250) – nadaje kolor, hamuje bakterie, ale WHO (2015) uznaje go za rakotwórczy – zwiększa ryzyko raka jelita grubego.
– Fosforany (E451–E452) – zakwaszają organizm, zaburzają gospodarkę wapniową, mogą prowadzić do nadciśnienia i chorób nerek (JASN, 2009).
– Glutaminian sodu (E621) – sztucznie poprawia smak, powiązany z migrenami, kołataniem serca, otyłością (J. Headache Pain, 2016).
– Skrobia, białka roślinne, karagen (E407) – tanie wypełniacze, które udają mięso i wpływają na układ pokarmowy.
– Sól – nawet 3x więcej niż w mięsie naturalnym. WHO ostrzega, że nadmiar soli to główny czynnik udarów i zawałów.
Codzienne jedzenie takich wyrobów może mieć poważne konsekwencje zdrowotne. Nie tylko przez rakotwórcze dodatki – ale też przez brak wartości odżywczych i nadmiar chemii.
Ale nie każda szynka z marketu to zło.
Szukaj takich, które mają: ≥90% mięsa
brak E250, E407, E451
skład: mięso + przyprawy
certyfikaty (BIO, PQS, lokalni rzeźnicy)
Edukuj się. Czytaj etykiety. Nie daj się nabrać na „tradycyjny smak”.
Obejrzyj, udostępnij i pokaż innym, z czego naprawdę robi się „szynkę”.
SMACZNEGO!!!
Jak naprawdę powstaje marketowa „szynka”?
To, co widzisz na półce, tylko udaje mięso. W rolce pokazujemy proces, gdzie zamiast kawałków szynki w kadziach lądują: mięso oddzielone mechanicznie (MOM), białka sojowe, azotyny, fosforany, barwniki i stabilizatory. Całość miesza się na przemysłową papkę, formuje w sztuczne batony i barwi na różowo, by wyglądały jak „tradycyjna wędlina”.
Co tam naprawdę jest? – Azotyn sodu (E250) – nadaje kolor, hamuje bakterie, ale WHO (2015) uznaje go za rakotwórczy – zwiększa ryzyko raka jelita grubego.
– Fosforany (E451–E452) – zakwaszają organizm, zaburzają gospodarkę wapniową, mogą prowadzić do nadciśnienia i chorób nerek (JASN, 2009).
– Glutaminian sodu (E621) – sztucznie poprawia smak, powiązany z migrenami, kołataniem serca, otyłością (J. Headache Pain, 2016).
– Skrobia, białka roślinne, karagen (E407) – tanie wypełniacze, które udają mięso i wpływają na układ pokarmowy.
– Sól – nawet 3x więcej niż w mięsie naturalnym. WHO ostrzega, że nadmiar soli to główny czynnik udarów i zawałów.
Codzienne jedzenie takich wyrobów może mieć poważne konsekwencje zdrowotne. Nie tylko przez rakotwórcze dodatki – ale też przez brak wartości odżywczych i nadmiar chemii.
Ale nie każda szynka z marketu to zło.
Szukaj takich, które mają: ≥90% mięsa
brak E250, E407, E451
skład: mięso + przyprawy
certyfikaty (BIO, PQS, lokalni rzeźnicy)
Edukuj się. Czytaj etykiety. Nie daj się nabrać na „tradycyjny smak”.
Obejrzyj, udostępnij i pokaż innym, z czego naprawdę robi się „szynkę”.
SMACZNEGO!!!
https://www.facebook.com/reel/1233685691525383
Jak naprawdę powstaje marketowa „szynka”?
To, co widzisz na półce, tylko udaje mięso. W rolce pokazujemy proces, gdzie zamiast kawałków szynki w kadziach lądują: mięso oddzielone mechanicznie (MOM), białka sojowe, azotyny, fosforany, barwniki i stabilizatory. Całość miesza się na przemysłową papkę, formuje w sztuczne batony i barwi na różowo, by wyglądały jak „tradycyjna wędlina”.
Co tam naprawdę jest? – Azotyn sodu (E250) – nadaje kolor, hamuje bakterie, ale WHO (2015) uznaje go za rakotwórczy – zwiększa ryzyko raka jelita grubego.
– Fosforany (E451–E452) – zakwaszają organizm, zaburzają gospodarkę wapniową, mogą prowadzić do nadciśnienia i chorób nerek (JASN, 2009).
– Glutaminian sodu (E621) – sztucznie poprawia smak, powiązany z migrenami, kołataniem serca, otyłością (J. Headache Pain, 2016).
– Skrobia, białka roślinne, karagen (E407) – tanie wypełniacze, które udają mięso i wpływają na układ pokarmowy.
– Sól – nawet 3x więcej niż w mięsie naturalnym. WHO ostrzega, że nadmiar soli to główny czynnik udarów i zawałów.
Codzienne jedzenie takich wyrobów może mieć poważne konsekwencje zdrowotne. Nie tylko przez rakotwórcze dodatki – ale też przez brak wartości odżywczych i nadmiar chemii.
Ale nie każda szynka z marketu to zło.
Szukaj takich, które mają: ≥90% mięsa
brak E250, E407, E451
skład: mięso + przyprawy
certyfikaty (BIO, PQS, lokalni rzeźnicy)
Edukuj się. Czytaj etykiety. Nie daj się nabrać na „tradycyjny smak”.
Obejrzyj, udostępnij i pokaż innym, z czego naprawdę robi się „szynkę”.
SMACZNEGO!!!
·102 Wyświetlenia
·0 Wyświetlenia
·0 Oceny