Przejdź na wersje Pro

https://biznes.newseria.pl/news/trwa-kontrola-szczepie,p1625605972

Trwa kontrola szczepień dzieci
Urząd terroryzuje karami nieszczepiących rodziców.

Komentarz admina „Wolnych Mediów”
Dzieci w Polsce nie są traktowane jak obywatele, lecz jak niewolnicy państwa. Bo o ile w przypadku dorosłych oni sami o sobie decydują, to w przypadku dzieci zmusza się rodziców do postępowania wbrew własnemu sumieniu i osądom. Oczywiście, zmusza się ich do podpisywania oświadczeń, że wyrażają zgodę na wstrzyknięcie preparatu, choć nie chcą, czyli biorą za to pełną odpowiedzialność. A jeśli się nie zgodzą, to urzędnicy straszą ich wysokimi grzywnami administracyjnymi, od których można się odwołać, ale należy je z góry zapłacić, a po latach, jeśli wygrają sprawy sądowe, dostanę je z powrotem, ale bez odsetek, których siła nabywcza będzie pomniejszona o inflację. Urzędnik żądający zaszczepienia i terroryzujący rodziców jest bezkarny i nie ponosi żadnej odpowiedzialności. Jeśli dziecko umrze z powodu reakcji anafilaktycznej, to urzędnik zasłania się przepisami, tak jak zbrodniarze wojenni, którzy mówią, że tylko wykonywali rozkazy. W innych państwach nie ma obowiązku szczepień, a w Polsce jest on wątpliwy prawnie, gdyż narusza nietykalność cielesną. W Austrii, Danii, Estonii, Finlandii, Niemczech, Irlandii, Luksemburgu, Holandii, Hiszpanii, Szwecji, Wielkiej Brytanii, na Cyprze i Litwie nie ma obowiązków szczepień i jakoś nie ma tam epidemii odry czy różyczki, co dowodzi bezsensu szczepień. Mam nadzieję, że śledztwo w USA ws. tiomersalu coś wykaże i stanie się orężem w rękach rodziców.
https://biznes.newseria.pl/news/trwa-kontrola-szczepie,p1625605972 Trwa kontrola szczepień dzieci Urząd terroryzuje karami nieszczepiących rodziców. Komentarz admina „Wolnych Mediów” Dzieci w Polsce nie są traktowane jak obywatele, lecz jak niewolnicy państwa. Bo o ile w przypadku dorosłych oni sami o sobie decydują, to w przypadku dzieci zmusza się rodziców do postępowania wbrew własnemu sumieniu i osądom. Oczywiście, zmusza się ich do podpisywania oświadczeń, że wyrażają zgodę na wstrzyknięcie preparatu, choć nie chcą, czyli biorą za to pełną odpowiedzialność. A jeśli się nie zgodzą, to urzędnicy straszą ich wysokimi grzywnami administracyjnymi, od których można się odwołać, ale należy je z góry zapłacić, a po latach, jeśli wygrają sprawy sądowe, dostanę je z powrotem, ale bez odsetek, których siła nabywcza będzie pomniejszona o inflację. Urzędnik żądający zaszczepienia i terroryzujący rodziców jest bezkarny i nie ponosi żadnej odpowiedzialności. Jeśli dziecko umrze z powodu reakcji anafilaktycznej, to urzędnik zasłania się przepisami, tak jak zbrodniarze wojenni, którzy mówią, że tylko wykonywali rozkazy. W innych państwach nie ma obowiązku szczepień, a w Polsce jest on wątpliwy prawnie, gdyż narusza nietykalność cielesną. W Austrii, Danii, Estonii, Finlandii, Niemczech, Irlandii, Luksemburgu, Holandii, Hiszpanii, Szwecji, Wielkiej Brytanii, na Cyprze i Litwie nie ma obowiązków szczepień i jakoś nie ma tam epidemii odry czy różyczki, co dowodzi bezsensu szczepień. Mam nadzieję, że śledztwo w USA ws. tiomersalu coś wykaże i stanie się orężem w rękach rodziców.
BIZNES.NEWSERIA.PL
Trwa kontrola szczepień dzieci. Rodzice uchylający się od tego obowiązku muszą się liczyć z karami
Kontrola kart uodpornienia, czyli kontrola szczepień przeciw 13 chorobom zakaźnym, rozpoczęła się 1 kwietnia. Główny Inspektor Sanitarny chce poznać szczegółowe statystyki szczepień dzieci w Polsce, od urodzenia do 19. roku życia. Rodzice, którzy uchylają się od tego obowiązku, muszą się liczyć z postępowaniami i karami.
·79 Wyświetlenia ·0 Oceny