https://nczas.info/2025/09/07/pokaz-piersi-dla-klimatu-mamy-w-koncu-polska-edycje-aktywistka-ostatniego-pokolenia-rozdarla-bluzke-przed-rejtanem-video/
Pokaż piersi aktywistki klimatycznej w muzeum!
Mamy w końcu polską edycję!
https://x.com/Fastinfoo/status/1964640211205607804
Komentarz admina „Wolnych Mediów”
To zdecydowanie szlachetniejsza akcja od wiązania się chemicznymi klejami z asfaltem czy ochlapywania dzieł sztuki wybitnych mistrzów pędzla. Muzeum stało się tu sceną ulotnego aktu performance’u. Sama zapowiedź takiej akcji mogłaby ściągnąć tłumy spragnione wrażeń, jednocześnie wzbogacając budżet placówki kulturalnej nadplanową sprzedażą biletów. A plastry? Cóż, na tym właśnie sztuka polega — by coś pokazać, nie pokazując.
Komentarze W.M.
bboyprezes 07.09.2025 14:38
Psychologicznie skrócono ciąg przyczynowo-skutkowy do golizna-argument. Czyli ja zrobię coś co przyciągnie uwagę do wyrażenia moich poglądów. I w ten sposób golizna ma powodować akceptację mojego toku rozumowania u odbiorców i wpływania na nich tak, aby też szli w tym kierunku.
Gdyby tak połączyć pokazywanie clitoris z wiedzą o technikach manipulacji, czy funkcjonowaniu systemu finansowego to ludzie by przynajmniej się czegoś nauczyli
Tatusiek 07.09.2025 17:24
Kiedyś takich ludzi najpierw odziewano w kaftan bezpieczeństwa, po czym na 3 miesiące zamykano w psychiatryku.
Irfy 07.09.2025 21:24
Sam nie wiem. W Warszawie na miecie widziałem kilka pań, którym piersi było widać w podobny sposób, a nawet bardziej.Tyle że raczej od strony wycięcia pod pachą. I żaden „performance” to zdecydowanie nie był, osobiście sklasyfikowałem to raczej jako ekshibicjonizm z pewną nutką desperacji.
A tutaj było raczej na ubogo. Piersi… nie no, ładne, ale szału nie ma. Co wygadywała nie wiem, bo takie rzeczy oglądam bez dźwięku, dla mnie lewackie brednie są niestety zabójcze. Ale ok, krok w dobrym kierunku. Obnażanie się przed obrazami zamiast oblewania ich farbą czy zupą z puszki jest zdecydowanie mniej szkodliwe.
Dla wzmocnienia przekazu mogłaby jeszcze zaproponować seks. Rytualny, jak niektóre kapłanki w starożytności. „Weź mnie w imię klimatu!”. Albo „Ponoszę tę ofiarę, żebyś nie musiał latać do Tajlandii, wytwarzając wielki ślad węglowy!”
Szaman 08.09.2025 08:26
Cóż z ludobójstwem w gazie ma rację. Rzeki też wysychają sęk w tym że to akurat nie wina człowieka tylko naturalnych zmian klimatu. No cóż niemniej ja przeciwko takim protestom nie mam nic przeciwko
Z resztą czepiacie się ale tu nie chodziło o pokazanie cycków tylko o symbolikę obrazu no raczej kobiecie trudno zrobić to co Rejtan zrobił i cycków nie pokazać
https://nczas.info/2025/09/07/pokaz-piersi-dla-klimatu-mamy-w-koncu-polska-edycje-aktywistka-ostatniego-pokolenia-rozdarla-bluzke-przed-rejtanem-video/
Pokaż piersi aktywistki klimatycznej w muzeum!
Mamy w końcu polską edycję!
https://x.com/Fastinfoo/status/1964640211205607804
Komentarz admina „Wolnych Mediów”
To zdecydowanie szlachetniejsza akcja od wiązania się chemicznymi klejami z asfaltem czy ochlapywania dzieł sztuki wybitnych mistrzów pędzla. Muzeum stało się tu sceną ulotnego aktu performance’u. Sama zapowiedź takiej akcji mogłaby ściągnąć tłumy spragnione wrażeń, jednocześnie wzbogacając budżet placówki kulturalnej nadplanową sprzedażą biletów. A plastry? Cóż, na tym właśnie sztuka polega — by coś pokazać, nie pokazując.
Komentarze W.M.
bboyprezes 07.09.2025 14:38
Psychologicznie skrócono ciąg przyczynowo-skutkowy do golizna-argument. Czyli ja zrobię coś co przyciągnie uwagę do wyrażenia moich poglądów. I w ten sposób golizna ma powodować akceptację mojego toku rozumowania u odbiorców i wpływania na nich tak, aby też szli w tym kierunku.
Gdyby tak połączyć pokazywanie clitoris z wiedzą o technikach manipulacji, czy funkcjonowaniu systemu finansowego to ludzie by przynajmniej się czegoś nauczyli 😎
Tatusiek 07.09.2025 17:24
Kiedyś takich ludzi najpierw odziewano w kaftan bezpieczeństwa, po czym na 3 miesiące zamykano w psychiatryku.
Irfy 07.09.2025 21:24
Sam nie wiem. W Warszawie na miecie widziałem kilka pań, którym piersi było widać w podobny sposób, a nawet bardziej.Tyle że raczej od strony wycięcia pod pachą. I żaden „performance” to zdecydowanie nie był, osobiście sklasyfikowałem to raczej jako ekshibicjonizm z pewną nutką desperacji.
A tutaj było raczej na ubogo. Piersi… nie no, ładne, ale szału nie ma. Co wygadywała nie wiem, bo takie rzeczy oglądam bez dźwięku, dla mnie lewackie brednie są niestety zabójcze. Ale ok, krok w dobrym kierunku. Obnażanie się przed obrazami zamiast oblewania ich farbą czy zupą z puszki jest zdecydowanie mniej szkodliwe.
Dla wzmocnienia przekazu mogłaby jeszcze zaproponować seks. Rytualny, jak niektóre kapłanki w starożytności. „Weź mnie w imię klimatu!”. Albo „Ponoszę tę ofiarę, żebyś nie musiał latać do Tajlandii, wytwarzając wielki ślad węglowy!”
Szaman 08.09.2025 08:26
Cóż z ludobójstwem w gazie ma rację. Rzeki też wysychają sęk w tym że to akurat nie wina człowieka tylko naturalnych zmian klimatu. No cóż niemniej ja przeciwko takim protestom nie mam nic przeciwko 😀
Z resztą czepiacie się ale tu nie chodziło o pokazanie cycków tylko o symbolikę obrazu no raczej kobiecie trudno zrobić to co Rejtan zrobił i cycków nie pokazać 😉