https://www.facebook.com/groups/inneumysly/permalink/1262297538366444/?rdid=DA2cGY54bKShhDlC#
Przybysze z innego świata. Co naprawdę jest „normalne” w ich kulturze?
Największe grupy migrantów trafiają do Europy z krajów takich jak:
Afganistan, Pakistan, Jemen, Somalia, Syria, Irak, Sudan, Nigeria oraz Bangladesz
To nie są tylko państwa ubogie. To państwa o kulturze głęboko patriarchalnej, religijnej i autorytarnej.
To są miejsca, gdzie
Dziewczynka w wieku 9 lat może legalnie zostać wydana za mąż.
Mąż ma prawo ją bić, jeśli „jest nieposłuszna”.
Gwałt w małżeństwie nie istnieje w kodeksie karnym, bo „żona nie może odmówić”.
Matka może zostać pozbawiona opieki nad dziećmi, jeśli się rozwiedzie.
Kobieta musi mieć zgodę mężczyzny, by wyjść z domu, pracować, studiować, podróżować.
Dane, które mówią wszystko:
Afganistan:
Średni wiek pierwszego małżeństwa u dziewcząt: 15 lat
Legalne małżeństwa od 15 roku życia (de facto - już od 9)
Kobieta bez męskiego opiekuna nie ma praw - nawet do opieki zdrowotnej.
Talibowie zamknęli szkoły dla dziewcząt powyżej VI klasy.
Jemen:
Nie ma dolnej granicy wieku dla małżeństwa.
Udokumentowane przypadki ślubów z 8-latkami.
Dziewczynki umierają w noc poślubną z powodu obrażeń wewnętrznych.
Pakistan:
Legalne małżeństwa od 16 r.ż., ale często dochodzi do „tradycyjnych ślubów” wcześniej.
Małżeństwa aranżowane – czasem między kuzynami.
Presja religijna i społeczna na uległość dziewczynek.
Somalia, Sudan, Nigeria (północ):
Szariat jako prawo państwowe.
Dziewczynki wydawane za mąż przez ojców.
Rytualne obrzezanie dziewczynek nadal powszechne.
A co potem?
Te dziewczynki zostają kobietami, które nigdy nie znały wolności. A ich synowie wychowują się w przekonaniu, że:
kobieta nie ma prawa decydować, bicie to narzędzie wychowawcze, religia jest ponad prawem, a „niewierni” mają być traktowani z pogardą.
I to właśnie z tą mentalnością przybywają do Europy.
Europa oferuje im edukację, mieszkania, zasiłki i wolność. Ale wielu z nich nie chce wolności, chce przywieźć swój porządek.
Nie integrują się. Żądają zmian. I coraz częściej narzucają własne zasady:
Konkretne przykłady z Europy
Zakaz muzyki i tańca
Holandia - Rotterdam, Haga
W dzielnicach zamieszkanych głównie przez muzułmańskich migrantów nauczyciele rezygnują z muzyki, ponieważ część rodziców uznaje ją za „haram” (zakazaną).
Wielka Brytania - Birmingham
W szkołach podstawowych w dzielnicach muzułmańskich część dzieci nie uczestniczy w występach, koncertach i lekcjach muzyki, na żądanie rodziców.
Ukrywanie chrześcijańskich symboli
Francja - Paryż, Marsylia, Toulouse
Krzyże i szopki bożonarodzeniowe są usuwane ze szkół i instytucji publicznych, by nie „urazić uczuć religijnych” uczniów wyznania islamskiego.
Zakaz śpiewania kolęd w niektórych szkołach.
Niemcy - Bawaria i Berlin
Dyrekcja jednej z niemieckich szkół zakazała dzieciom noszenia krzyżyków „na widoku”.
Coraz rzadziej organizowane są szkolne jasełka czy wspólne obchody świąt.
Strefy „no-go” i nieformalne prawo szariatu
Szwecja – Malmö, Rinkeby (Sztokholm)
Szwedzka policja oficjalnie przyznała, że istnieje ponad 60 „obszarów szczególnego ryzyka” – tzw. no-go zones.
W tych dzielnicach nieformalnie obowiązuje islamski kodeks zachowania. Kobiety bez hidżabu bywają zastraszane.
Służby publiczne wjeżdżają tam tylko w asyście policji.
Francja – Seine-Saint-Denis (Paryż)
Rejon, w którym większość mieszkańców to muzułmanie.
Sklepy nie sprzedają alkoholu, kobiety chodzą zasłonięte, a miejscowi imamowie wymuszają religijne zasady życia publicznego.
O dokumentowaniu tych stref powstał raport „Suburban Hell” (Rapport sur les territoires perdus de la République).
Belgia - Molenbeek (Bruksela)
Molenbeek to miejsce, z którego pochodzili m.in. zamachowcy z Paryża i Brukseli.
Miejscowi mieszkańcy i politycy przyznają, że państwo abdykowało, a wpływ religii islamskiej rośnie.
To już nie integracja. To równoległe społeczeństwa.
Europa cofa się, by „nie urazić” gości. Ale goście nie zamierzają się dostosować. Tworzą własne szkoły, własne dzielnice, własne zasady – często sprzeczne z europejskim prawem.
To już nie pytanie o tolerancję.
To pytanie, czy Europa przetrwa jako Europa.
https://www.facebook.com/groups/inneumysly/permalink/1262297538366444/?rdid=DA2cGY54bKShhDlC#
🟥 Przybysze z innego świata. Co naprawdę jest „normalne” w ich kulturze?
Największe grupy migrantów trafiają do Europy z krajów takich jak:
Afganistan, Pakistan, Jemen, Somalia, Syria, Irak, Sudan, Nigeria oraz Bangladesz
To nie są tylko państwa ubogie. To państwa o kulturze głęboko patriarchalnej, religijnej i autorytarnej.
To są miejsca, gdzie
🔴 Dziewczynka w wieku 9 lat może legalnie zostać wydana za mąż.
🔴 Mąż ma prawo ją bić, jeśli „jest nieposłuszna”.
🔴 Gwałt w małżeństwie nie istnieje w kodeksie karnym, bo „żona nie może odmówić”.
🔴 Matka może zostać pozbawiona opieki nad dziećmi, jeśli się rozwiedzie.
🔴 Kobieta musi mieć zgodę mężczyzny, by wyjść z domu, pracować, studiować, podróżować.
📉 Dane, które mówią wszystko:
📍 Afganistan:
✔️ Średni wiek pierwszego małżeństwa u dziewcząt: 15 lat
✔️ Legalne małżeństwa od 15 roku życia (de facto - już od 9)
✔️ Kobieta bez męskiego opiekuna nie ma praw - nawet do opieki zdrowotnej.
✔️ Talibowie zamknęli szkoły dla dziewcząt powyżej VI klasy.
📍 Jemen:
✔️ Nie ma dolnej granicy wieku dla małżeństwa.
✔️ Udokumentowane przypadki ślubów z 8-latkami.
✔️ Dziewczynki umierają w noc poślubną z powodu obrażeń wewnętrznych.
📍 Pakistan:
✔️ Legalne małżeństwa od 16 r.ż., ale często dochodzi do „tradycyjnych ślubów” wcześniej.
✔️ Małżeństwa aranżowane – czasem między kuzynami.
✔️ Presja religijna i społeczna na uległość dziewczynek.
📍 Somalia, Sudan, Nigeria (północ):
✔️ Szariat jako prawo państwowe.
✔️ Dziewczynki wydawane za mąż przez ojców.
✔️ Rytualne obrzezanie dziewczynek nadal powszechne.
🟫 A co potem?
Te dziewczynki zostają kobietami, które nigdy nie znały wolności. A ich synowie wychowują się w przekonaniu, że:
kobieta nie ma prawa decydować, bicie to narzędzie wychowawcze, religia jest ponad prawem, a „niewierni” mają być traktowani z pogardą.
I to właśnie z tą mentalnością przybywają do Europy.
🇪🇺 Europa oferuje im edukację, mieszkania, zasiłki i wolność. Ale wielu z nich nie chce wolności, chce przywieźć swój porządek.
Nie integrują się. Żądają zmian. I coraz częściej narzucają własne zasady:
☝️ Konkretne przykłady z Europy
🚫 Zakaz muzyki i tańca
📍 Holandia - Rotterdam, Haga
W dzielnicach zamieszkanych głównie przez muzułmańskich migrantów nauczyciele rezygnują z muzyki, ponieważ część rodziców uznaje ją za „haram” (zakazaną).
📍 Wielka Brytania - Birmingham
W szkołach podstawowych w dzielnicach muzułmańskich część dzieci nie uczestniczy w występach, koncertach i lekcjach muzyki, na żądanie rodziców.
🚫 Ukrywanie chrześcijańskich symboli
📍 Francja - Paryż, Marsylia, Toulouse
Krzyże i szopki bożonarodzeniowe są usuwane ze szkół i instytucji publicznych, by nie „urazić uczuć religijnych” uczniów wyznania islamskiego.
🚫 Zakaz śpiewania kolęd w niektórych szkołach.
📍 Niemcy - Bawaria i Berlin
Dyrekcja jednej z niemieckich szkół zakazała dzieciom noszenia krzyżyków „na widoku”.
Coraz rzadziej organizowane są szkolne jasełka czy wspólne obchody świąt.
🚫 Strefy „no-go” i nieformalne prawo szariatu
📍 Szwecja – Malmö, Rinkeby (Sztokholm)
Szwedzka policja oficjalnie przyznała, że istnieje ponad 60 „obszarów szczególnego ryzyka” – tzw. no-go zones.
W tych dzielnicach nieformalnie obowiązuje islamski kodeks zachowania. Kobiety bez hidżabu bywają zastraszane.
Służby publiczne wjeżdżają tam tylko w asyście policji.
📍 Francja – Seine-Saint-Denis (Paryż)
Rejon, w którym większość mieszkańców to muzułmanie.
Sklepy nie sprzedają alkoholu, kobiety chodzą zasłonięte, a miejscowi imamowie wymuszają religijne zasady życia publicznego.
O dokumentowaniu tych stref powstał raport „Suburban Hell” (Rapport sur les territoires perdus de la République).
📍 Belgia - Molenbeek (Bruksela)
Molenbeek to miejsce, z którego pochodzili m.in. zamachowcy z Paryża i Brukseli.
Miejscowi mieszkańcy i politycy przyznają, że państwo abdykowało, a wpływ religii islamskiej rośnie.
🟦 To już nie integracja. To równoległe społeczeństwa.
Europa cofa się, by „nie urazić” gości. Ale goście nie zamierzają się dostosować. Tworzą własne szkoły, własne dzielnice, własne zasady – często sprzeczne z europejskim prawem.
To już nie pytanie o tolerancję.
To pytanie, czy Europa przetrwa jako Europa.