JESTEŚMY ŚWIATŁEM – I MOŻNA TO NAWET SFOTOGRAFOWAĆ
Mężczyzna.
Całkowicie światłoszczelne pomieszczenie.
Brak okien. Brak promieniowania. Brak zewnętrznych zakłóceń.
Tylko absolutna ciemność.
👉🏻 To, co tu widzisz, nie jest zwykłym zdjęciem.
To zdjęcie powstało dzięki dwugodzinnej ekspozycji – w pomieszczeniu,
w którym fizycznie nie było światła.
A jednak na zdjęciu pojawia się: światło.
Ale nie byle jakie światło.
👉🏻 To światło samego człowieka.
To, co widzisz, to tak zwane biofotony – ultracienkie kwanty światła,
które każda nasza komórka nieustannie emituje.
Zwłaszcza nasze DNA emituje w zakresie, który normalnie
jest niewidoczny – ale mierzalny.
Brzmi szalenie? Ale jest naukowo udowodnione.
Już niemiecki fizyk Fritz-Albert Popp w latach 70. udowodnił,
że ludzkie komórki emitują światło – w zakresie od ultrafioletu do podczerwieni.
To światło nie jest termiczne, ale wysoce ustrukturyzowane – jak rodzaj
biologicznego „światła laserowego”.
Jego badania wykazały, że komórki wykorzystują to światło do komunikacji,
synchronizacji i leczenia. (Źródło:
https://www.biophotonen-online.de (
https://www.biophotonen-online.de/))
Co to dla nas oznacza?
Nie jesteśmy tylko biochemicznymi maszynami.
Nasze komórki komunikują się za pomocą światła.
Nasza energia życiowa jest widoczna, jeśli jej na to pozwolimy.
A im zdrowiej, świadomiej i jaśniej żyjemy – tym jaśniej świecimy.
W dosłownym tego słowa znaczeniu.
👉🏼 To, kim naprawdę jesteśmy, staje się widoczne – nie na zewnątrz, ale z nas samych.
Jesteśmy istotami świetlistymi. A to światło jest realne.
Można je zmierzyć. Można je poczuć.
Dlaczego to takie ekscytujące?
Ponieważ pokazuje że:,
- Świadomość nie jest produktem świata zewnętrznego !!!
Nie potrzebuje światła, bodźców – ani nawet ciała w klasycznym tego słowa znaczeniu.
Kiedy wyłączymy wszystkie zewnętrzne sygnały, nie dzieje się „nic”.
W końcu dzieje się: - jesteśmy (patrz foto
).
To odkrycie stawia nasz cały nowoczesny świat na głowie.
Ponieważ wszystko wokół nas – media, reklama, szkoła, polityka
– opiera się na jednej zasadzie:
"Rozpraszanie uwagi. Bodźce zewnętrzne. Ciągłe informacje."
👉🏼 Ale co, jeśli w ten sposób tracimy dostęp do naszego prawdziwego ja?
👉🏼 Co, jeśli to, co nazywa się „szalonym”,
w rzeczywistości po prostu nie jest rozproszone?
Być może ciemność ma więcej do zaoferowania niż Netflix.
- Być może odpowiedź na nasze najpilniejsze pytania nie tkwi na zewnątrz.
Ale w przestrzeni, którą znajdziesz tylko wtedy, gdy puścisz wszystko inne.
Przestrzeni w Tobie!
PAMIĘTAJ - MYŚL SAMODZIELNIE
👇👇👇
JESTEŚMY ŚWIATŁEM – I MOŻNA TO NAWET SFOTOGRAFOWAĆ
Mężczyzna.
Całkowicie światłoszczelne pomieszczenie.
Brak okien. Brak promieniowania. Brak zewnętrznych zakłóceń.
Tylko absolutna ciemność.
👉🏻 To, co tu widzisz, nie jest zwykłym zdjęciem.
To zdjęcie powstało dzięki dwugodzinnej ekspozycji – w pomieszczeniu,
w którym fizycznie nie było światła.
A jednak na zdjęciu pojawia się: światło.
Ale nie byle jakie światło.
👉🏻 To światło samego człowieka.
To, co widzisz, to tak zwane biofotony – ultracienkie kwanty światła,
które każda nasza komórka nieustannie emituje.
Zwłaszcza nasze DNA emituje w zakresie, który normalnie
jest niewidoczny – ale mierzalny.
Brzmi szalenie? Ale jest naukowo udowodnione.
Już niemiecki fizyk Fritz-Albert Popp w latach 70. udowodnił,
że ludzkie komórki emitują światło – w zakresie od ultrafioletu do podczerwieni.
To światło nie jest termiczne, ale wysoce ustrukturyzowane – jak rodzaj
biologicznego „światła laserowego”.
Jego badania wykazały, że komórki wykorzystują to światło do komunikacji,
synchronizacji i leczenia. (Źródło: https://www.biophotonen-online.de (https://www.biophotonen-online.de/))
💡 Co to dla nas oznacza?
Nie jesteśmy tylko biochemicznymi maszynami.
Nasze komórki komunikują się za pomocą światła.
Nasza energia życiowa jest widoczna, jeśli jej na to pozwolimy.
A im zdrowiej, świadomiej i jaśniej żyjemy – tym jaśniej świecimy.
W dosłownym tego słowa znaczeniu.
👉🏼 To, kim naprawdę jesteśmy, staje się widoczne – nie na zewnątrz, ale z nas samych.
Jesteśmy istotami świetlistymi. A to światło jest realne.
Można je zmierzyć. Można je poczuć.
Dlaczego to takie ekscytujące?
Ponieważ pokazuje że:,
- Świadomość nie jest produktem świata zewnętrznego !!!
Nie potrzebuje światła, bodźców – ani nawet ciała w klasycznym tego słowa znaczeniu.
Kiedy wyłączymy wszystkie zewnętrzne sygnały, nie dzieje się „nic”.
W końcu dzieje się: - jesteśmy (patrz foto 👇).
To odkrycie stawia nasz cały nowoczesny świat na głowie.
Ponieważ wszystko wokół nas – media, reklama, szkoła, polityka
– opiera się na jednej zasadzie:
"Rozpraszanie uwagi. Bodźce zewnętrzne. Ciągłe informacje."
👉🏼 Ale co, jeśli w ten sposób tracimy dostęp do naszego prawdziwego ja?
👉🏼 Co, jeśli to, co nazywa się „szalonym”,
w rzeczywistości po prostu nie jest rozproszone?
Być może ciemność ma więcej do zaoferowania niż Netflix.
- Być może odpowiedź na nasze najpilniejsze pytania nie tkwi na zewnątrz.
Ale w przestrzeni, którą znajdziesz tylko wtedy, gdy puścisz wszystko inne.
Przestrzeni w Tobie!
PAMIĘTAJ - MYŚL SAMODZIELNIE