Tak widzi Polskę i Polaków amerykański historyk
prof. Edward Reid................
“W świecie coraz bardziej niepewnym, podzielonym i przytłoczonym powierzchownymi rozrywkami, w Polsce jest coś niezwykłego, coś, czego świat wciąż potrzebuje. To nie tylko architektura Krakowa, piękno Tatr czy legendarna historia królów i powstań. To coś głębszego – odporność, która nie chełpi się, lecz trwa.
Polsce nie są obce trudności.
To naród, który przez 123 lata był wymazany z map, a mimo to nigdy nie przestał być polski. Ludzie, którzy walczyli o wolność w cieniu, poprzez poezję, modlitwę i podziemny opór, gdy ich głosy były tłumione. Kraj, który przetrwał zarówno niemiecki terror, jak i sowieckie kajdany, a mimo to zachował duszę. Stawienie czoła totalitaryzmowi, ludobójstwu, zdradzie i okupacji, a mimo to kroczenie naprzód z godnością, to nie tylko przetrwanie. To siła moralna.
Polacy niosą coś rzadkiego w dzisiejszym świecie – pamięć, która wykracza poza ostatni cykl wiadomości. Wiedzą, co oznacza stracić wszystko i wciąż odbudowywać, nie tylko miasta, ale i wartości. Wciąż odwiedzają cmentarze. Wciąż zapalają świece. Wciąż pamiętają nie tylko swoich bohaterów, ale i sąsiadów,
i wciąż wierzą, że historia ma znaczenie – nie dla polityki,
lecz dla prawdy.
Wiem to nie z książek, lecz z życia. Prawie dwie dekady temu byłem nauczycielem w Polsce i do dziś utrzymuję kontakt z niektórymi ze studentów z tamtych czasów. To samo w sobie mówi wiele o więziach, jakie ten kraj buduje. Poślubiłem silną Polkę, urodzoną w czasach komunizmu, kogoś, kto wie, co oznacza znosić przeciwniści losu i je przezwyciężać z gracją.
Chodziłem ulicami, gdzie toczyły się bitwy. Stałem w pomieszczeniach, gdzie torturowano bojowników ruchu oporu. Widziałem miejsca, gdzie zwykli Polacy – sklepikarze, księża, rolnicy – byli mordowani w obozach śmierci nazistowskich Niemiec. A mimo to, z tego horroru, Polska powstała, nie z pragnieniem zemsty, lecz z pokorą i cichą siłą.
Ta odporność nie jest zgorzkniała. Jest ciepła, stała i dumna. Żyje w babci gotującej zupę według przepisu przekazywanego przez pokolenia. W salucie żołnierza na Westerplatte.
W spracowanych dłoniach człowieka, który odbudowywał Warszawę, cegła po cegle, bo nikt inny tego nie zrobił. Żyje w przekonaniu, że bez względu na to, jak ciemna jest noc, Polska budzi się ponownie, śpiewając hymny, ucząc swoje dzieci i czcząc z honorem swoich zmarłych.
W świecie, który zbyt często wybiera wygodę nad zasady, zapominanie nad pamięć i podziały nad tradycję, Polska pozostaje wyzywającym wyjątkiem. Mówi: nie zapominamy. Trwamy. Nie porzucamy naszych korzeni, bo to one są powodem, dla którego wciąż istniejemy.
Dlatego świat wciąż potrzebuje Polski, nie tylko jako kraju, ale jako sumienia. Bo Polska nie tylko pamięta historię. Ona nią żyje, a czyniąc to, po cichu, uczy resztę z nas, jak być silnym bez nienawiści, wiernym bez fanatyzmu i dumnym bez arogancji.”
Tak widzi Polskę i Polaków amerykański historyk
prof. Edward Reid................
“W świecie coraz bardziej niepewnym, podzielonym i przytłoczonym powierzchownymi rozrywkami, w Polsce jest coś niezwykłego, coś, czego świat wciąż potrzebuje. To nie tylko architektura Krakowa, piękno Tatr czy legendarna historia królów i powstań. To coś głębszego – odporność, która nie chełpi się, lecz trwa.
Polsce nie są obce trudności.
To naród, który przez 123 lata był wymazany z map, a mimo to nigdy nie przestał być polski. Ludzie, którzy walczyli o wolność w cieniu, poprzez poezję, modlitwę i podziemny opór, gdy ich głosy były tłumione. Kraj, który przetrwał zarówno niemiecki terror, jak i sowieckie kajdany, a mimo to zachował duszę. Stawienie czoła totalitaryzmowi, ludobójstwu, zdradzie i okupacji, a mimo to kroczenie naprzód z godnością, to nie tylko przetrwanie. To siła moralna.
Polacy niosą coś rzadkiego w dzisiejszym świecie – pamięć, która wykracza poza ostatni cykl wiadomości. Wiedzą, co oznacza stracić wszystko i wciąż odbudowywać, nie tylko miasta, ale i wartości. Wciąż odwiedzają cmentarze. Wciąż zapalają świece. Wciąż pamiętają nie tylko swoich bohaterów, ale i sąsiadów,
i wciąż wierzą, że historia ma znaczenie – nie dla polityki,
lecz dla prawdy.
Wiem to nie z książek, lecz z życia. Prawie dwie dekady temu byłem nauczycielem w Polsce i do dziś utrzymuję kontakt z niektórymi ze studentów z tamtych czasów. To samo w sobie mówi wiele o więziach, jakie ten kraj buduje. Poślubiłem silną Polkę, urodzoną w czasach komunizmu, kogoś, kto wie, co oznacza znosić przeciwniści losu i je przezwyciężać z gracją.
Chodziłem ulicami, gdzie toczyły się bitwy. Stałem w pomieszczeniach, gdzie torturowano bojowników ruchu oporu. Widziałem miejsca, gdzie zwykli Polacy – sklepikarze, księża, rolnicy – byli mordowani w obozach śmierci nazistowskich Niemiec. A mimo to, z tego horroru, Polska powstała, nie z pragnieniem zemsty, lecz z pokorą i cichą siłą.
Ta odporność nie jest zgorzkniała. Jest ciepła, stała i dumna. Żyje w babci gotującej zupę według przepisu przekazywanego przez pokolenia. W salucie żołnierza na Westerplatte.
W spracowanych dłoniach człowieka, który odbudowywał Warszawę, cegła po cegle, bo nikt inny tego nie zrobił. Żyje w przekonaniu, że bez względu na to, jak ciemna jest noc, Polska budzi się ponownie, śpiewając hymny, ucząc swoje dzieci i czcząc z honorem swoich zmarłych.
W świecie, który zbyt często wybiera wygodę nad zasady, zapominanie nad pamięć i podziały nad tradycję, Polska pozostaje wyzywającym wyjątkiem. Mówi: nie zapominamy. Trwamy. Nie porzucamy naszych korzeni, bo to one są powodem, dla którego wciąż istniejemy.
Dlatego świat wciąż potrzebuje Polski, nie tylko jako kraju, ale jako sumienia. Bo Polska nie tylko pamięta historię. Ona nią żyje, a czyniąc to, po cichu, uczy resztę z nas, jak być silnym bez nienawiści, wiernym bez fanatyzmu i dumnym bez arogancji.”