https://www.facebook.com/reel/1151331507141756
Krzysztof Mulawa: Fiskus zarządzany przez Ministra Domańskiego chce ścigać rolników za samozbiory, którymi rolnicy bardzo często ratowali swoje plony przed kompletnym marnotrastwem rozdając swoim sąsiadom paprykę, ziemniaki, kapustę czy kalafior.
Ceny na skupach były dramatycznie niskie, znacząco poniżej kosztów produkcji, więc nawet wyjechanie ciągnikiem na pole było kompletnie nieuzasadnione finansowo.
Rolnicy albo rozdawali za darmo swoje plony, albo była to kwota symboliczna.
Tak więc rolnicy, którzy i tak ponieśli straty, zostali teraz postawieni w absurdalnej sytuacji.
Najpierw byli zmuszeni sytuacją, żeby albo zmarnować przysłowiowego kalafiora na polu, albo oddać go za darmo, a teraz państwo żąda podatku od czegoś, co nie przyniosło żadnego zysku.
Rozumiejąc i szanując prawo, kompletnie nie rozumiem bezduszności aparatu państwa i podejścia panów Domańskiego i Tuska.
Krzysztof Mulawa: Fiskus zarządzany przez Ministra Domańskiego chce ścigać rolników za samozbiory, którymi rolnicy bardzo często ratowali swoje plony przed kompletnym marnotrastwem rozdając swoim sąsiadom paprykę, ziemniaki, kapustę czy kalafior.
Ceny na skupach były dramatycznie niskie, znacząco poniżej kosztów produkcji, więc nawet wyjechanie ciągnikiem na pole było kompletnie nieuzasadnione finansowo.
Rolnicy albo rozdawali za darmo swoje plony, albo była to kwota symboliczna.
Tak więc rolnicy, którzy i tak ponieśli straty, zostali teraz postawieni w absurdalnej sytuacji.
Najpierw byli zmuszeni sytuacją, żeby albo zmarnować przysłowiowego kalafiora na polu, albo oddać go za darmo, a teraz państwo żąda podatku od czegoś, co nie przyniosło żadnego zysku.
Rozumiejąc i szanując prawo, kompletnie nie rozumiem bezduszności aparatu państwa i podejścia panów Domańskiego i Tuska.
https://www.facebook.com/reel/1151331507141756
Krzysztof Mulawa: Fiskus zarządzany przez Ministra Domańskiego chce ścigać rolników za samozbiory, którymi rolnicy bardzo często ratowali swoje plony przed kompletnym marnotrastwem rozdając swoim sąsiadom paprykę, ziemniaki, kapustę czy kalafior.
Ceny na skupach były dramatycznie niskie, znacząco poniżej kosztów produkcji, więc nawet wyjechanie ciągnikiem na pole było kompletnie nieuzasadnione finansowo.
Rolnicy albo rozdawali za darmo swoje plony, albo była to kwota symboliczna.
Tak więc rolnicy, którzy i tak ponieśli straty, zostali teraz postawieni w absurdalnej sytuacji.
Najpierw byli zmuszeni sytuacją, żeby albo zmarnować przysłowiowego kalafiora na polu, albo oddać go za darmo, a teraz państwo żąda podatku od czegoś, co nie przyniosło żadnego zysku.🙄
Rozumiejąc i szanując prawo, kompletnie nie rozumiem bezduszności aparatu państwa i podejścia panów Domańskiego i Tuska.
·19 Views
·0 Plays
·0 Reviews