Przejdź na wersje Pro

  • ·0 Oceny
  • ·0 Oceny
  • W Portugalii firmy sprowadzające imigrantów do pracy będą musiały podpisać kontrakt u notariusza biorący odpowiedzialność finansową za wszystko, co robi pracownik zagraniczny w okresie, w którym przebywa w Portugalii. Obejmuje to także koszt deportacji. https://www.publico.pt/2024/10/28/publico-brasil/noticia/aima-passa-exigir-firma-reconhecida-documento-assumir-responsabilidade-imigrantes-2109699
    W Portugalii firmy sprowadzające imigrantów do pracy będą musiały podpisać kontrakt u notariusza biorący odpowiedzialność finansową za wszystko, co robi pracownik zagraniczny w okresie, w którym przebywa w Portugalii. Obejmuje to także koszt deportacji. https://www.publico.pt/2024/10/28/publico-brasil/noticia/aima-passa-exigir-firma-reconhecida-documento-assumir-responsabilidade-imigrantes-2109699
    WWW.PUBLICO.PT
    AIMA passa a exigir firma reconhecida no documento para assumir responsabilidade por imigrantes
    A partir de novembro, AIMA só aceitará Termos de Responsabilidade com firma reconhecida em cartório. Medida garantirá que quem assina o documento assumirá custos se imigrantes forem expulsos do país.
    ·0 Oceny

  • "Nasz gaz ma stać w niemieckim magazynie!"
    Drodzy posłowie, czy naprawdę jesteście przekonani, że nasz gaz ma stać w niemieckim magazynie, a polskie firmy mają walczyć o przetrwanie z regulacjami własnego państwa?

    Czytając projekt nowelizacji ustawy o zapasach gazu ziemnego, miałem wrażenie, że trzymam w ręku nie dokument legislacyjny, lecz podręcznik pt.

    Jak strategicznie oddać własne bezpieczeństwo energetyczne, płacić za to podwójnie i jeszcze dziękować.

    Napisany po polsku, ale jakby po niemiecku. Czyli uprzejmie, ale stanowczo wobec polskich interesów.

    Zacznijmy od „opłaty gazowej”. To nowy wynalazek legislacyjny, który trafi wprost do rachunku przeciętnego Kowalskiego. Oficjalnie: opłata systemowa na fundusz zapasów strategicznych. Nieoficjalnie: ukryty parapodatek z gwarancją, że nikt nie wie, gdzie kończą się stare koszty, a zaczynają nowe. I jeśli ktoś sądzi, że rachunki za gaz staną się przejrzyste, to równie dobrze może uwierzyć, że ropa naftowa rośnie w doniczce.

    Ale przecież chodzi tu nie tylko o finanse – chodzi o strategię! A właściwie jej brak.

    Projekt ustawy z dumą znosi obowiązek przechowywania zapasów gazu w Polsce. Odtąd można je trzymać za granicą – byle tylko „dało się je ściągnąć w 50 dni”. Ktoś tu najwyraźniej oglądał za dużo bajek o europejskiej solidarności i uwierzył, że w sytuacji kryzysu Niemcy otworzą swoje magazyny, rozwiną czerwony dywan i powiedzą: „Bitte schön, gaz dla Polaków, jak zawsze!”. Tak, jasne. A św. Mikołaj przywiezie LNG saniami przez Bałtyk.

    https://wgospodarce.pl/informacje/151038-nasz-gaz-ma-stac-w-niemieckim-magazynie
    "Nasz gaz ma stać w niemieckim magazynie!" Drodzy posłowie, czy naprawdę jesteście przekonani, że nasz gaz ma stać w niemieckim magazynie, a polskie firmy mają walczyć o przetrwanie z regulacjami własnego państwa? Czytając projekt nowelizacji ustawy o zapasach gazu ziemnego, miałem wrażenie, że trzymam w ręku nie dokument legislacyjny, lecz podręcznik pt. Jak strategicznie oddać własne bezpieczeństwo energetyczne, płacić za to podwójnie i jeszcze dziękować. Napisany po polsku, ale jakby po niemiecku. Czyli uprzejmie, ale stanowczo wobec polskich interesów. Zacznijmy od „opłaty gazowej”. To nowy wynalazek legislacyjny, który trafi wprost do rachunku przeciętnego Kowalskiego. Oficjalnie: opłata systemowa na fundusz zapasów strategicznych. Nieoficjalnie: ukryty parapodatek z gwarancją, że nikt nie wie, gdzie kończą się stare koszty, a zaczynają nowe. I jeśli ktoś sądzi, że rachunki za gaz staną się przejrzyste, to równie dobrze może uwierzyć, że ropa naftowa rośnie w doniczce. Ale przecież chodzi tu nie tylko o finanse – chodzi o strategię! A właściwie jej brak. Projekt ustawy z dumą znosi obowiązek przechowywania zapasów gazu w Polsce. Odtąd można je trzymać za granicą – byle tylko „dało się je ściągnąć w 50 dni”. Ktoś tu najwyraźniej oglądał za dużo bajek o europejskiej solidarności i uwierzył, że w sytuacji kryzysu Niemcy otworzą swoje magazyny, rozwiną czerwony dywan i powiedzą: „Bitte schön, gaz dla Polaków, jak zawsze!”. Tak, jasne. A św. Mikołaj przywiezie LNG saniami przez Bałtyk. https://wgospodarce.pl/informacje/151038-nasz-gaz-ma-stac-w-niemieckim-magazynie
    WGOSPODARCE.PL
    "Nasz gaz ma stać w niemieckim magazynie!"
    Jak strategicznie oddać własne bezpieczeństwo energetyczne?
    ·0 Oceny
  • Komisja Europejska dogadała się z Ukrainą ponad naszymi głowami!

    Bruksela znów zrobiła to, co potrafi najlepiej: podjęła decyzję za plecami obywateli i rolników, dogadując się z Ukrainą ws. umowy handlowej bez konsultacji z państwami członkowskimi. Wciąż nie znamy wynegocjowanych szczegółów, a wszystko działo się podczas „polskiej” prezydencji w UE.

    Tymczasowe zniesienie ceł i kontyngentów na produkty rolne z Ukrainy przedłużono na kolejny rok. Efekt? Kolejne tony taniego, niekontrolowanego zboża czy drobiu mogą zalać rynki Europy Środkowej, dobić lokalnych producentów, zaniżyć ceny, a rolnicy w Polsce, Rumunii czy na Węgrzech znów zapłacą za „solidarność europejską”. Nie wiemy, czy Ukraińcy dalej będą na uprzywilejowanej pozycji oraz jak duży to przywilej będzie. Zmowa milczenia w tej sprawie pokazuje jednak, że coś jest na rzeczy.

    Unia Europejska nie konsultowała tej decyzji z europejskimi rolnikami ani z państwami, które poniosą największe koszty. „Solidarność” znów okazuje się hasłem wykorzystywanym politycznie. My mamy solidarnie przyjąć imigrantów z Europy Zachodniej, a oni solidarnie mają gdzieś polskie rolnictwo.

    Ostateczny tekst umowy zostanie dopiero przedstawiony państwom członkowskim, które będą decydować kwalifikowaną większością głosów. Negocjacje Bruksela-Kijów trwały podczas „polskiej” prezydencji w UE, ale jak widać, nie znaczy to nic poza tym, że Tusk był lokajem eurokratów.
    Komisja Europejska dogadała się z Ukrainą ponad naszymi głowami! Bruksela znów zrobiła to, co potrafi najlepiej: podjęła decyzję za plecami obywateli i rolników, dogadując się z Ukrainą ws. umowy handlowej bez konsultacji z państwami członkowskimi. Wciąż nie znamy wynegocjowanych szczegółów, a wszystko działo się podczas „polskiej” prezydencji w UE. Tymczasowe zniesienie ceł i kontyngentów na produkty rolne z Ukrainy przedłużono na kolejny rok. Efekt? Kolejne tony taniego, niekontrolowanego zboża czy drobiu mogą zalać rynki Europy Środkowej, dobić lokalnych producentów, zaniżyć ceny, a rolnicy w Polsce, Rumunii czy na Węgrzech znów zapłacą za „solidarność europejską”. Nie wiemy, czy Ukraińcy dalej będą na uprzywilejowanej pozycji oraz jak duży to przywilej będzie. Zmowa milczenia w tej sprawie pokazuje jednak, że coś jest na rzeczy. Unia Europejska nie konsultowała tej decyzji z europejskimi rolnikami ani z państwami, które poniosą największe koszty. „Solidarność” znów okazuje się hasłem wykorzystywanym politycznie. My mamy solidarnie przyjąć imigrantów z Europy Zachodniej, a oni solidarnie mają gdzieś polskie rolnictwo. Ostateczny tekst umowy zostanie dopiero przedstawiony państwom członkowskim, które będą decydować kwalifikowaną większością głosów. Negocjacje Bruksela-Kijów trwały podczas „polskiej” prezydencji w UE, ale jak widać, nie znaczy to nic poza tym, że Tusk był lokajem eurokratów.
    ·0 Oceny

  • Wspólne kontrole z Niemcami? Absurd na granicy!

    Donald Tusk ogłosił wprowadzenie kontroli na granicy z Niemcami i Litwą w celu powstrzymania nielegalnej imigracji. Jednak z niemieckich mediów dowiadujemy się, że prawdopodobnie kontrole będą wspólne. Jaki będzie zatem ich cel?

    Kanclerz Niemiec Friedrich Merz opowiedział się za wspólnymi kontrolami na granicy polsko-niemieckiej. Jak donosi Die Welt, kanclerz Niemiec miał rozmawiać o tym z Donaldem Tuskiem już kilka razy.

    Sytuacja ta jest absurdalna. Skoro Niemcy od miesięcy podrzucają nam w Polsce nielegalnych imigrantów, to propozycja wspólnych patroli na granicy polsko-niemieckiej jest po prostu kpiną. Berlin pozwala na masową migrację przez swoje granice, a później „odstawia” migrantów do Polski, powołując się na przepisy Dublinu. Teraz chcą wspólnych kontroli, żeby pokazać, że „dbają o bezpieczeństwo”. Większym absurdem będzie tylko sytuacja, w której Donald Tusk na taki układ pójdzie, a obstawiam, że tak będzie. To Niemcy stworzyły politykę zapraszania migrantów, a teraz szukają wygodnych rozwiązań, by zrzucić odpowiedzialność na sąsiadów.

    Polska nie potrzebuje wspólnych kontroli z państwem, które wykonuje wrogie wobec nas działania. Potrzebujemy suwerennych, skutecznych patroli i szczelnej granicy – prowadzonej przez polskie służby, i przede wszystkim w polskim interesie. Polska powinna przywrócić kontrole graniczne w pełni samodzielnie, bez wspólnych patroli, które rozmywają odpowiedzialność.
    Bezpieczeństwo Polski musi być w polskich rękach.
    Wspólne kontrole z Niemcami? Absurd na granicy! Donald Tusk ogłosił wprowadzenie kontroli na granicy z Niemcami i Litwą w celu powstrzymania nielegalnej imigracji. Jednak z niemieckich mediów dowiadujemy się, że prawdopodobnie kontrole będą wspólne. Jaki będzie zatem ich cel? Kanclerz Niemiec Friedrich Merz opowiedział się za wspólnymi kontrolami na granicy polsko-niemieckiej. Jak donosi Die Welt, kanclerz Niemiec miał rozmawiać o tym z Donaldem Tuskiem już kilka razy. Sytuacja ta jest absurdalna. Skoro Niemcy od miesięcy podrzucają nam w Polsce nielegalnych imigrantów, to propozycja wspólnych patroli na granicy polsko-niemieckiej jest po prostu kpiną. Berlin pozwala na masową migrację przez swoje granice, a później „odstawia” migrantów do Polski, powołując się na przepisy Dublinu. Teraz chcą wspólnych kontroli, żeby pokazać, że „dbają o bezpieczeństwo”. Większym absurdem będzie tylko sytuacja, w której Donald Tusk na taki układ pójdzie, a obstawiam, że tak będzie. To Niemcy stworzyły politykę zapraszania migrantów, a teraz szukają wygodnych rozwiązań, by zrzucić odpowiedzialność na sąsiadów. Polska nie potrzebuje wspólnych kontroli z państwem, które wykonuje wrogie wobec nas działania. Potrzebujemy suwerennych, skutecznych patroli i szczelnej granicy – prowadzonej przez polskie służby, i przede wszystkim w polskim interesie. Polska powinna przywrócić kontrole graniczne w pełni samodzielnie, bez wspólnych patroli, które rozmywają odpowiedzialność. Bezpieczeństwo Polski musi być w polskich rękach.
    ·0 Oceny



  • „Pamiętaj, że przyszedłeś tutaj, ponieważ zrozumiałeś potrzebę
    walki z samym sobą i tylko ze sobą.

    Bądź więc wdzięczny wszystkim tym, którzy dają ci taką możliwość”.

    - J. Gurdjieff

    #cytaty
    💫💫💫 „Pamiętaj, że przyszedłeś tutaj, ponieważ zrozumiałeś potrzebę walki z samym sobą i tylko ze sobą. Bądź więc wdzięczny wszystkim tym, którzy dają ci taką możliwość”. - J. Gurdjieff #cytaty
    ·0 Oceny
  • ·0 Oceny
  • Wydaliśmy książkę prof. Jerzego Roberta Nowaka, która to w drobny mak rozbija żydowską narrację "to niedobra o tym mówić".
    Będziemy mówić, oj będziemy!
    Zamówienia na https://sklep-wprawo.pl/.../zydzi-przeciw-zydom-prof.../
    Wydaliśmy książkę prof. Jerzego Roberta Nowaka, która to w drobny mak rozbija żydowską narrację "to niedobra o tym mówić". Będziemy mówić, oj będziemy! Zamówienia na https://sklep-wprawo.pl/.../zydzi-przeciw-zydom-prof.../
    SKLEP-WPRAWO.PL
    "Żydzi przeciw Żydom" - prof. Jerzy Robert Nowak [PRZEDSPRZEDAŻ] - Sklep wPrawo.pl
    Straszny to widok jak Żyd Żyda prowadził na śmierć (Baruch Milch) To nie Polacy, lecz policja żydowska „pracowicie” wypełniała brudną robotę wywózki swych rodaków na śmierć na polecenie Niemiec. A o tym wszystkim nie piszą Gross, Grabowski i inni zakłamani publicyści. Wykorzystując dziesięciolecia przemilczeń, ci fałszerze historii próbują zrzucać winę za pomoc w eksterminacji Żydów […]
    ·0 Oceny
Locus https://locusmind.one